Olsztyński szlak rowerowy: Lubelska-Track-Nikielkowo-Szypry-Wójtowo-Klebark Mały-Ostrzeszewo

2015-09-01 12:28:47 (ost. akt: 2015-09-01 12:12:26)

Autor zdjęcia: Igor Hrywna

Podziel się:

Droga prowadzi przez kilka kilometrów wzdłuż jeziora Wadąg, położonego tuż przy północno-wschodniej granicy Olsztyna. Większość szlaku - od Nikielkowa aż do Wójtowa - przebiega leśnymi drogami.










Odcinki:
Olsztyn (Lubelska)-Track: 2 kilometry
Track-Szypry: 6 km.
Szypry-skręt na Wójtowo 4 km
Skręt na Wójtowo - skręt na Klebark 5,5 km
Skręt na Klebark - Ostrzeszewo 3,5 km
Długość szlaku: 21 kilometrów. Czas przejazdu 2-2,5 godziny,

1. Startujemy na ul. Lubelskiej przy salonie Yamahy (tuż za wiaduktem). Dojeżdżamy do torów skręcamy w prawo. Czasami można tam trafić na taki niecodzienny widok. To wagony specjalnego pociągu z Gdańska do Kaliningradu.












Kiedy dojedziemy do rozwidlenia możemy pojechać

1.1. Pod górkę w lewo i wyjechać przy mostku koło siedziby redakcji Gazety Olsztyńskiej.

1.2. W prawo w stronę jeziora Trackiego. Po drodze mijamy niewielką plażę i zrujnowany dworek Beliana (przełom XVIII i XIX wieku), w którym urodził się i przez jakiś czas mieszkał Oskar Belian (1832- 1918), burmistrz Olsztyna. Za jego rządów Olsztyn skanalizowano, doprowadzono prąd i zbudowano linie tramwajowe, za jego kadencji zbudowano też ratusz.






3. Przejeżdżamy mostek nad torami i skręcamy w prawo. Jedziemy asfaltem do Nikielkowa. Przed wsią skręcamy w lewo w ulicę Dębową.

Wita nas dziwny znak: "Kurz 10. Dziękujemy". Dopiero po powrocie rozszyfrowałem, że to zdaje się prośba mieszkańców. Żeby jechać nie prędzej, niż 10 km/h, bo się kurzy.
Jedziemy zatem z zalecaną prędkością ulicą Dębową, cały czas prosto, potem Parkową. Po prawej mijamy mini zoo.

Wjeżdżamy w las, ale za moment ponownie wyjeżdżamy na asfalt. Skręcamy w prawo. Potem jedziemy prosto i za moment odbijamy przy tablicy w lewo.









4. Przez chwilę szutrowa droga biegnie wzdłuż przesieki dla słupów elektrycznych. Za chwilę zjeżdżamy z przesieki i jedziemy drogą z resztkami pogierkowskiego asfaltu, który do samych Szypr to pojawia się, to znika.




5. Dojeżdżamy do Szypr, które leżą nad jeziorem Wadąg. Za PRL była to miejscowość letniskowa. Działał tam ośrodek wypoczynkowy (teraz ruina). Teraz we wsi na stałe mieszka kilkanaście osób, stoi też kilkanaście domów letniskowych. Brzegi Wadągu są raczej niedostępne, bo szczelnie zabudowane.

6. W poszukiwaniu dostępu do jeziora przejeżdżamy przez Szypry. Przy dawnym ośrodku skręcamy w prawo


i jedziemy leśną drogą wzdłuż jeziora.


jezioro WadągBrzegi są tu jednak strome, a jezioro porośnięte trzcinami.




7. Po kilkuset metrach dojeżdżamy do skrzyżowania. Skręcamy w lewo i trafiamy na małą plażę. Próbuję trochę odpocząć, ale stary pień okazuje się gniazdem os. Więc muszę się szybko ewakuować, ale i tak mam 7 użądleń.












Wracam. Skręcam w prawo i jadę cały czas główną drogą, aż do asfaltu. Skręcam w prawo. Jadę w stronę Nikielkowa.
Przed wsią, przy tabliczce "Droga nr 6" skręcam w lewo.



8. Fajnym szutrem jedziemy cały czas prosto, trzymając się głównej drogi. Przejeżdżam pod wiaduktem i dojeżdżam









do rozstajnego krzyża.


Z czystej ciekawości skręcam w lewo w stronę mostku. Warto było. Widok zielonej rzeczki (naprawdę to pozostałości po XIX-wiecznym kanale Elżbiety, który miał zapobiegać miedzy innymi zalewaniu Barczewa przez rzekę Kośna) jest niesamowity:
























Wracam i przy kapliczce jadę prosto, po chwili wyjeżdżam na ul. Leszczynową. Przy kapliczce (1971) skręcam w prawo i jadą Modrzewiową, potem drogą lokalną wzdłuż drogi krajowej nr 16. Dojeżdżam do mostku. Przejeżdżam pod 16 i za moment skręcam w lewo w szutr do Klebarka. To jedna z najbrzydszych dróg, jakie znam. Pomieszania szutru, asfaltu i poniemieckich kocich łbów.



Już sam początek drogi jest mało zachęcający.



Spora część drogi wygląda tak.




Po drodze zatrzymuję się na chwilę, aby popodziwiać widok industrialnego Olsztyna.











Zatrzymuję się na chwilę przy XIX wiecznej kapliczce. Zimą 1945 roku pochowano pod nią Warmiaka z Klebarka, którego zastrzelił sowiecki żołnierz.


Wyjeżdżamy przy drodze prowadzącej z Olsztyna do Klebarka Wielkiego. Warto na chwile zatrzymać sie przy współczesnej kapliczce z 2014 roku.


Skręcamy w prawo w stronę Ostrzeszewa. Tam możemy skręcić w drogę prowadzącą przez Stary Olsztyna na olsztyńskie Jaroty (skręcamy w lewo tuż za tabliczką rozpoczynającą Ostrzeszewo) lub pojechać prosto i po ok 3,5 km dojechać do olsztyńskiego Michelina.
Igor Hrywna

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. warmia #1808565 | 85.193.*.* 4 wrz 2015 14:25

    Witam. Pan Igor coraz bardziej mnie zaskakuje. Znalazlem wspaniale zdjecia z cmentarza w Klebarku Wielkim a teraz to. W Klebarku malym mieszkam od 1965 roku. Obecnie w Holandii. Bardzo mi sie podoba opis trasy a najbardziej opis historycznych dziur w drodze przez Klebark Maly. Te dziury jeszcze tam sa? Pozdrawiam.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz