Bojownik z Czernihowa zginął od wybuchu granatu we własnym domu. Wcześniej przez rok walczył w Donbasie. Na jego powrót żona przyszykowała suto zastawiony powitalny stół. Podczas świętowania bojownik wyciągnął z torby granat, żeby pochwalić się przed bliskimi. "Pamiątka" wybuchła mu w rękach, zabierając życie samemu bojownikowi, jak również jego żonie, matce trójki dzieci.
Zginął od wybuchu granatu we własnym domu. "Pamiątkę" przywiózł z Donbasu
- Apelujemy do żołnierzy sił zbrojnych, ochotników i wolontariuszy, aby nie zabierali ze sobą żadnej amunicji z linii frontu. Może to zagrozić ich życiu oraz życiu ich bliskich. Cena za to może być bardzo wysoka, a konsekwencje nieodwracalne - apeluje Sergij Bril, kierownik milicji w obwodzie czernihowskim.
W torbie byłego wojownika znaleziono również 50 nabojów do broni palnej.
Źródło: News Channel "24"/x-news
Komentowane artykuły
- Druga tura w Olsztynie! Robert Szewczyk zmierzy się z Czesławem Jerzym Małkowskim (2)
- Ksiądz w areszcie, choć budował ośrodek dla ofiar przemocy (1)
- Projekt ustawy o związkach partnerskich za dwa tygodnie, PSL ma obawy... (1)
- Czy dla Polaków historia faktycznie jest nauczycielką życia? (1)
- Kamiński przybył do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie ma usłyszeć zarzut (1)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez