Warszawa. - Dokument autentyczny nie zawsze zawiera prawdziwe informacje, trzeba je czasem weryfikować. Tak będzie należało zrobić z tymi aktami, kiedy zostaną one przekazane do naszego archiwum - powiedział prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński.
Kamiński przyznał, że grafolog jeszcze nie oglądał dokumentów. Wyjaśnił, że praca grafologa zajmuje bardzo dużo czasu, więc IPN zdecydował się przedstawić fakty, które można było ustalić w krótkim czasie.
Szef IPN poinformował w czwartek (18.02), że w teczce personalnej znalezionej w domu wdowy po generale Czesławie Kiszczaku, znajduje się koperta z odręcznie napisanym zobowiązaniem do współpracy z SB podpisane: "Lech Wałęsa, Bolek".
źródło: TVN24/x-news
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
prawde o wałesie w końcu mówią #1935253 | 89.228.*.* 19 lut 2016 08:22
sprzedawał ludzi kapuś dla forsy i stołka, nawet na prezydenta swoich nwyborów na wsi nie wygrał bo wszyscy sasiedzi znali kapusia ormowca
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz