Przed jednym z płońskich klubów doszło do brutalnego pobicia. Gdy kilkunastu młodych ludzi opuszczało lokal, jeden z nich został uderzony w twarz. Napastnik brutalnie kopał go w głowę, na co nikt inny nie reagował.
- Był bity i kopany. Dobrze, że jego kolega, tego co bił, starał się bijącego oderwać, bo nie wiem, co by z nim zrobił - mówi Sławomir Sobiesiak z Miejskiego Centrum Kultury w Płońsku, który informował policję o zdarzeniu.
Incydent został zauważony przez operatora miejskiego monitoringu. - Wziąłem tutaj swojego kolegę stażystę, no bo sam iść do takiej grupy to też trochę strach. Poszedłem zapytać co się stało i udzielić pierwszej pomocy. Zapytałem, czy trzeba karetkę wezwać, ale powiedzieli żadnej karetki i policji, bo to są ich sprawy - mówi operator monitoringu.
Incydent został zauważony przez operatora miejskiego monitoringu. - Wziąłem tutaj swojego kolegę stażystę, no bo sam iść do takiej grupy to też trochę strach. Poszedłem zapytać co się stało i udzielić pierwszej pomocy. Zapytałem, czy trzeba karetkę wezwać, ale powiedzieli żadnej karetki i policji, bo to są ich sprawy - mówi operator monitoringu.
Źródło: TVN24/x-news
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez