Włoszczowa (woj. świętokrzyskie). 59-letni chirurg zasłabł po 24-godzinnym dyżurze we włoszczowskim szpitalu. Po podjętej akcji reanimacyjnej, mężczyznę przewieziono do Specjalistycznego Szpitala w Końskich, w związku z podejrzeniem zawału. W trakcie wykonywania zabiegu koronografii lekarz zmarł.
— Jesteśmy przez dyrekcję szpitala wręcz zmuszani do brania dyżurów — mówi Dariusz Kuczera, kolega zmarłego.
Sprawę skomentował Jerzy Suliga, starosta włoszczowski. — Dyżury może faktycznie są częste, natomiast na pewno nie odbywają się bez zgody lekarzy — ocenił Suliga.
Ws. zmarłego chirurga śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa we Włoszczowie. Prowadzone jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci oraz narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Źródło: TVN24/x-news
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez