Wyższa akcyza na alkohol. Paradoksalnie budżet może na tym stracić

2020-02-10 20:08:11 (ost. akt: 2020-02-10 20:10:29)

Autor zdjęcia: Pixabay

Podziel się:

Podniesienie akcyzy na alkohol miało w założeniach rządu zwiększyć wpływy do budżetu. Jednak według ekspertów, skutek może być nawet odwrotny.

Jak pisze WP.PL, chodzi tu nie tylko problem z nielegalną domową produkcją alkoholi i przemytem. Doradca podatkowy Wojciech Bronicki zauważa, że póki co istnieją jeszcze spore zapasy produktów spirytusowych, więc większy wpływ do budżetu będzie w tym roku prawdopodobnie nieodczuwalny.

Jak bowiem tłumaczy Witold Włodarczyk, prezes zarządu Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy, istnieje coś takiego jak krzywa Laffera. Pokazuje ona zależność między wysokością podatku, a zyskami do budżetu. Otóż od pewnego momentu podwyższanie akcyzy nie przynosi efektu, a konsumenci zaczynają szukać tańszych źródeł dostaw. Rząd musi więc znaleźć tzw. punkt przegięcia krzywej, aby podatek był optymalny. Jednak według eksperta, rządzący zbyt mocno podciągnęli kwotę akcyzy.

Poza tym, jak mówi ekonomista Marek Zuber, wzrost cen akcyzy miał także zniechęcać Polaków do sięgania po alkohol poprzez zwiększenie jego ceny. Tymczasem butelka półlitrowej wódki będzie droższa zaledwie o 1,40 zł. Według ekonomisty to zbyt mała zmiana. Ceny musiałyby wzrosnąć o 5-7 zł, aby odstraszyć potencjalnych klientów.

Źródło: WP.PL


Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Marcel #2865943 | 88.156.*.* 10 lut 2020 20:33

    wszystko zalezy od elastyczności cenowej popytu na alkohol. Z artykułu w portalu spożywczym (z dnia 06-11-2017) wynika, że ta elastyczność jest ogromna, a każdy wzrost ceny o 1 grosz powoduje silną odpowiedź spadkową popytu. Zatem faktycznie wpływy do budżetu mogą być mniejsze, bo Polacy będą mniej kupować. Ale czy to oznacza, że będa mniej pić? Nie sądzę. Wrócimy do bimberku i innych domowych wynalazków. Zarobi szara strefa.

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. %+ #2866086 | 31.0.*.* 11 lut 2020 07:31

      Nie straci bo Polacy to chloooory i chlac benda

      ! - + odpowiedz na ten komentarz

    2. prees #2866351 | 83.9.*.* 11 lut 2020 12:56

      budżet straci, i to baardzo dużo! Pojawi się mnóstwo alkoholu z niewiadomych źródeł. Czasami metanol.. Ludzie będą dorabiać przestępców, a sami przy tym tracić zdrowie. Brawo rząd. Ja na pewno przepłacać za alkohol nie będę! Sam sobie zrobię:) dziękuję do widzenia

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    3. mm #2866899 | 83.5.*.* 12 lut 2020 08:56

      na mnie budżet nie zarabia już od 10 lat i jest mi z tym bardzo dobrze :D

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    4. @@@@@ #2880232 | 37.8.*.* 5 mar 2020 09:05

      Proste jak rogalik Chciwość ŻONTU i podwyższanie cen alkoholu spowoduje ,że sam zacznę go sobie produkować Przepis prosty - wystarczy znać rok bitwy pod Grunwaldem ( 1+4+10) i problem z głowy . I niech się cwaniaki uduszą tymi swoimi akcyzami !!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (7)