Niespodziewany zwrot akcji w Milionerach. Filip z Olsztyna nie znał odpowiedzi dotyczącej Kanału Elbląskiego
2024-04-15 15:25:58(ost. akt: 2024-04-17 14:49:19)
Kilka dni temu, fani programu "Milionerzy" mogli oglądać poczynania Filipa Kuśmierczyka, mieszkańca Olsztyna. Koniec końców mężczyzna był bardzo bliski usłyszenia pytania za milion, ale o mały włos nie pokonałoby go pytanie za drugą sumę gwarantowaną. Olsztynianin miał problem z pytaniem o Kanał Elbląski.
"Milionerzy" to polski teleturniej emitowany na TVN od 1999 roku, z krótkimi przerwami, a jego prowadzącym niezmiennie jest Hubert Urbański. Zasady programu są banalnie proste. Najpierw kilku uczestników walczy ze sobą w eliminacjach, w których zazwyczaj padają pytania na przykład "Ułóż w kolejności...".
Zawodnik, który jako pierwszy poprawnie odpowie na to pytanie, może usiąść naprzeciwko prowadzącego i zagrać o milion złotych. Zawodnicy mają do dyspozycji trzy koła ratunkowe: pytanie do publiczności, telefon do przyjaciela i pół na pół. Od nowego sezonu pojawiło się również nowe koło, którym jest zamiana pytania, ale jest dostępna dopiero po przejściu siódmego pytania, za sumę gwarantowaną.
Z perspektywy wielu sezonów można zauważyć, że koło ratunkowe pytanie do publiczności wykorzystywane jest na początku rozgrywki, jednak jak się okazuje nie zawsze.
Filip Kuśmierczyk to naukowiec, który mieszka w Krakowie, ale pochodzi z Olsztyna.
Mężczyzna przez pierwsze sześć pytań przeszedł brawurowo, choć przy jednym z małą pomocą przyjaciela. Dopiero to za sumę gwarantowaną sprawiło mu trudności, chociaż teoretycznie nie powinno. Chociaż jak wielu uczestników wspomina, czasami te proste pytania, okazują się tymi najtrudniejszymi.
Pytanie brzmiało: "Kanał Elbląski to jedyny kanał żeglowny w Polsce, który jednostki pływające pokonują częściowo wodą, a częściowo..."
a) na ludzkich ramionach
b) oślim zaprzęgiem
c) podwieszone do śmigłowca
d) wózkami po szynach
a) na ludzkich ramionach
b) oślim zaprzęgiem
c) podwieszone do śmigłowca
d) wózkami po szynach
— Pochodzę z Olsztyna, powinno mi to pomóc, a nie za bardzo mi pomaga — przyznał naukowiec — Najbardziej pasuje mi odpowiedź "d", ma to najwięcej sensu.
Zawodnik nie chciał jednak ryzykować i zdecydował się wykorzystać koło ratunkowe. Publiczność nie miała wątpliwości, że przeczucie Filipa jest słuszne i część dystansu jednostki pływające pokonują wózkami na szynach. Tak odpowiedziało aż 96 proc. osób.
Kolejne pytania nie sprawiły mu już większego problemu. Mężczyzna doszedł do pytania za 500 tysięcy złotych, które ponownie okazało się być z dziedziny geografii, która nie do końca pasowała Filipowi.
Ostatecznie olsztynczanin postanowił wycofać się na 10 pytaniu. Gdyby jednak zaryzykował i nie trafił, zamiast 250 tysięcy złotych, jego wygraną byłoby 40 tysięcy złotych.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez