Siostry katarzynki z Braniewa na zabytkowym dachu
2024-05-18 15:00:00(ost. akt: 2024-05-18 15:11:41)
Siostra ekonomka z Braniewa, jak sama zaznacza, żadnej pracy się nie boi. To dlatego, kiedy tylko rozpoczęły się prace na dachu klasztoru, jako jedna z pierwszych wdrapała się na wysięgnik dźwigu, wjechała na samą górę i zaczęła sprawdzać stan poszycia.
Siostry katarzynki z Braniewa pochwaliły się na swoim profilu na Facebooku zdjęciami z rozpoczętego remontu dachu ich klasztoru. Zakonnice niczym zawodowi fachowcy od prac na wysokości założyły kaski i wysięgnikiem wjechały na dach zabytkowego gmachu.
— Siostry oddelegowały mnie do kontroli wykonywanych prac. Musiałam więc sprawdzić, co dzieje się na dachu. W jakim stanie są prace. Nie mam lęku wysokości, więc nie było z tym problemu — relacjonuje nam siostra Klara, która jest ekonomką Zakonu Katarzynek w Braniewie.
Dobra wiadomość
„Gazeta Olsztyńska” od kilku miesięcy informuje o zbiórce na remont dachu zabytkowego klasztoru w Braniewie, gdzie swoją siedzibę mają siostry katarzynki. W akcję zaangażowały się znane osoby ze świata kultury i sportu.
„Gazeta Olsztyńska” od kilku miesięcy informuje o zbiórce na remont dachu zabytkowego klasztoru w Braniewie, gdzie swoją siedzibę mają siostry katarzynki. W akcję zaangażowały się znane osoby ze świata kultury i sportu.
Na liście znanych wspierających siostry znaleźli się już: Joanna Jędrzejczak, Michał Ogórek, Emilia Ankiewicz, Anna Guzik, Szymon Kołodziej, Norbi, Ewa Drzyzga, Bartłomiej Topa, zespół Enej, Tomasz Jakubiak, Edyta Golec, Marcin Nojman, Ewa Mrozowska, Alicja Bachleda-Curuś. Ostatnio do listy dołączyła Beata Kozidrak.
Remont jest potrzebny, bo dach przecieka w kilkunastu miejscach, a straty są już na tyle poważne, że siostry musiały wyłączyć z użytku kilka pomieszczeń nie tylko na drugim, ale również na pierwszym piętrze.
— Na zrzutce mamy zebranych ponad 95 tys. zł, wszystkim ofiarodawcom z całego serca Bóg zapłać. Jesteście obecni w naszych modlitwach — mówi siostra Klara, ekonomka katarzynek z Braniewa.
Siostry otrzymały także dotacje z Urzędu Marszałkowskiego — 140 tys. zł. W remont angażują też wszystkie swoje oszczędności.
— To dlatego mogłyśmy już rozpocząć prace, chociaż zrzutka nadal trwa — mówi nam siostra Klara.
— To dlatego mogłyśmy już rozpocząć prace, chociaż zrzutka nadal trwa — mówi nam siostra Klara.
Pomoc z nieba
— Zawierzyłyśmy ten remont siostrze Reginie, naszej założycielce. Kiedy poszłyśmy do firmy, która w tej chwili wykonuje prace, to jeszcze nie miałyśmy wszystkich pieniędzy. Usłyszałyśmy, że albo robimy, albo nie, a decyzja musi być natychmiast. Zaryzykowałyśmy — relacjonuje siostra ekonomka.
— Zawierzyłyśmy ten remont siostrze Reginie, naszej założycielce. Kiedy poszłyśmy do firmy, która w tej chwili wykonuje prace, to jeszcze nie miałyśmy wszystkich pieniędzy. Usłyszałyśmy, że albo robimy, albo nie, a decyzja musi być natychmiast. Zaryzykowałyśmy — relacjonuje siostra ekonomka.
Katarzynka uważa, że jej zakon otrzymał wielkie wsparcie „z nieba” od jednej ze służebnic Bożych, których proces beatyfikacyjny jest w toku. Wśród zamęczonych przez Rosjan w 1945 roku katarzynek była siostra Sabinella.
— Ta siostra miała niezwykły zmysł i talent organizacyjny i ekonomiczny. Za życia potrafiła organizować i z powodzeniem przeprowadzać rzeczy, które wydawały się bardzo trudne. Tym bardziej teraz, kiedy staramy się o jej beatyfikację, prosiłyśmy ją w modlitwach o pomoc i wstawiennictwo w naszych sprawach — relacjonuje siostra Klara.
Zakonnice z Braniewa w związku trwającym procesem beatyfikacyjnym ich 15 współsióstr męczennic z Warmii odwiedzają parafie nie tylko w regionie, ale i w całej Polsce. Były między innymi w parafii św. Józefa Oblubieńca i Najświętszej Maryi Panny w Warszawie, a święty Józef, co podkreślają katarzynki, jest uważany za szczególnego patrona i opiekuna w sprawach materialnych.
Siostry zapraszają
Klasztor w Braniewie jest też centrum życia społecznego i kulturalnego dla lokalnej społeczności. Zakonna furta praktycznie się nie zamyka, bo siostry cały czas mają gości, których przyjmują z otwartym sercem. Podczas długiego weekendu przekonali się o tym motocykliści, którzy przyjechali na zlot w Braniewie i oczywiście postanowili odwiedzić klasztor i siostry katarzynki.
Klasztor w Braniewie jest też centrum życia społecznego i kulturalnego dla lokalnej społeczności. Zakonna furta praktycznie się nie zamyka, bo siostry cały czas mają gości, których przyjmują z otwartym sercem. Podczas długiego weekendu przekonali się o tym motocykliści, którzy przyjechali na zlot w Braniewie i oczywiście postanowili odwiedzić klasztor i siostry katarzynki.
— To byli niezwykli goście, a widok motocyklistów w tych ich skórzanych kurtkach z różnymi groźnymi symbolami, siedzących w naszym parku na ławeczce przy figurze naszej założycielki siostry Reginy Portmann, na długo zostanie w naszej pamięci — relacjonuje siostra Klara. — To wyjątkowy widok także dlatego, że już w czerwcu będziemy obchodziły 25-lecie beatyfikacji naszej założycielki, która jest przecież, jak do tej pory, jedyną błogosławioną z Warmii. Nasza furta klasztorna zawsze jest dla wszystkich otwarta — dodaje.
Stanisław Kryściński
Zakon sióstr katarzynek jest związany z Warmią od blisko 450 lat. Siostry od chwili założenia ich zakonu w 1571 roku nieprzerwanie niosą pomoc potrzebującym. Tak jest również i dzisiaj. Siostry katarzynki zajmują się niepełnosprawnymi, wykluczonymi społecznie, uzależnionymi. Są wszędzie tam, gdzie potrzebna jest pomoc i świadectwo miłości bliźniego.
O siostrach katarzynkach jest też głośno, bo ku końcowi zmierza proces beatyfikacyjny 15 męczenniczek, które zostały zamordowane przez żołnierzy Armii Radzieckiej, kiedy ta wkroczyła na Warmię. Już niedługo może się okazać, że cały świat będzie obchodził uroczystość uznania ich za błogosławione.
Siostry katarzynki swoją siedzibę mają w Braniewie, w zabytkowym budynku, który powstał na początku XX wieku. To ich „centrum dowodzenia”, ale także miejsce, w którym pomoc znajdują bezdomni, a nocleg m.in. ci, którzy zostali zatrzymani przez straż graniczną.
O siostrach katarzynkach jest też głośno, bo ku końcowi zmierza proces beatyfikacyjny 15 męczenniczek, które zostały zamordowane przez żołnierzy Armii Radzieckiej, kiedy ta wkroczyła na Warmię. Już niedługo może się okazać, że cały świat będzie obchodził uroczystość uznania ich za błogosławione.
Siostry katarzynki swoją siedzibę mają w Braniewie, w zabytkowym budynku, który powstał na początku XX wieku. To ich „centrum dowodzenia”, ale także miejsce, w którym pomoc znajdują bezdomni, a nocleg m.in. ci, którzy zostali zatrzymani przez straż graniczną.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez