Więźniowie z Barczewa czekają na inwestorów

Obecnie skazani z Barczewa pracują u zewnętrznych pracodawców oraz na rzecz jednostki w kuchni, przy pracach porządkowych lub konserwatorskich. W sumie zatrudnienie znajduje 277 osób, czyli ponad 57 proc. wszystkich osadzonych w tej jednostce.

— Przedsiębiorcy, którzy podejmują współpracę z nami, zatrudniają osadzonych na zewnątrz, czyli poza terenem zakładu. Hala, którą oferujemy do dzierżawy, wymaga zatrudnienia osadzonych pracujących wewnątrz jednostki — wyjaśnia podporucznik Piotr Stankiewicz, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Barczewie.

Wcześniej w hali funkcjonował zakład produkujący krzesła, zatrudniający około 30 osadzonych. W czasie pandemii szyto tu maseczki i fartuchy jednorazowe dla szpitali. Choć nie było to formalnym zatrudnieniem, lecz raczej formą rękodzieła, w tym czasie pracowało tam 20 osadzonych.

— Wszystko zależy od specyfiki działalności kontrahenta — dodaje podporucznik Stankiewicz. — Halę można zaadaptować w zależności od potrzeb. Na górze znajdują się pomieszczenia biurowe, a na dole produkcyjne. Jest węzeł sanitarny, więc można tam wykonywać podstawowe czynności. Budynek jest dobrze przygotowany — zachęca.

Rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Barczewie podkreśla, że osadzeni chętnie podejmują pracę, ponieważ daje im to możliwość zarabiania pieniędzy i spłacania zobowiązań, takich jak alimenty.

W aresztach i zakładach karnych podlegających Okręgowemu Inspektoratowi Służby Więziennej w Olsztynie zatrudnienie znajduje obecnie 3420 osób, co stanowi blisko 90 proc. wszystkich odbywających karę pozbawienia wolności. Część skazanych pracuje w strukturach jednostki, w której odbywa karę, a pozostali u prywatnych przedsiębiorców lub w halach produkcyjnych działających na terenie więzień.