Animalsi z Barczewa uratowali owczarka niemieckiego. Właściciel bił go metalowym prętem
2024-07-23 16:29:48(ost. akt: 2024-07-25 08:51:17)
Animalsi z Barczewa interweniowali w sprawie pobitego i wychudzonego przez właściciela owczarka niemieckiego. Mężczyzna przyznał się do bicia psa.
W piątek (19 lipca) wolontariusze z OTOZ Animals Barczewo otrzymali zgłoszenie od przerażonej, młodej kobiety, która wracając wieczorem z pracy usłyszała przeraźliwy wrzask bitego psa.
— Właściciel pastwił się nad przerażonym owczarkiem niemieckim, okładając go metalowym prętem — wskazują wolontariusze.
W obawie o życie psa, OTOZ udał się pod wskazany adres. Jak się później okazało, właściciel owczarka niemieckiego znany jest w okolicy z agresji i nadużywania alkoholu.
Na miejscu wolontariusze zastali przerażonego, warczącego i gryzącego ze strachu owczarka niemieckiego, który przywiązany dwumetrowym łańcuchem mieszkał w czymś co, według wolontariuszy tylko przypominało budę.
— Udało nam się znaleźć właściciela, który na pytanie czemu bije psa, odpowiedział "bo go gryzie i skacze" — opowiadają.
Pies miał też zabrać mu wędzonkę, a wychudzony jest dlatego, że miał kleszcza.
Przyznanie się do bicia psa oraz skrajne jego wychudzenie było podstawą do odbioru interwencyjnego w trybie 7.3 ustawy o ochronie zwierząt.
— Pies był tak przerażony, że zanim jeszcze udało nam się go ulokować w aucie to wybił w nim szybę — wspominają.
Dzięki młodemu mieszkańcowi wsi i jego sąsiadowi udało się w końcu pojechać z psem do kliniki.
Owczarek niemiecki został zabrany na dokładne badania oraz obdukcję na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Według relacji wolontariuszy pani doktor, która zajęła się psem była przerażona tak skrajnym wychudzeniem i odwodnieniem u owczarka.
— Czarek nie miał ani kawałka tłuszczu czy mięśnia, w który można było podać zastrzyk — piszą Animalsi.
Pies ma około 20 kg niedowagi. Przeszedł już rozszerzone badania krwi i badania pod kontem złamań. Jak tylko owczarek bardziej zaufa człowiekowi, będzie musiał przejść pilne badania neurologiczne, ponieważ ma zaburzenia w tylnej łapie, które mogą być spowodowane urazem głowy.
W poniedziałek (22 lipca) Animalsi z Barczewa złożyli zawiadomienie do organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
We wtorek (23 lipca) Czarek wyruszył w podróż do Rucianego-Nidy, gdzie będzie czekał na nowy dom.
źródło: Gazeta Olsztyńska / OTOZ Animals Barczewo
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez