Ta działka w Szczytnie to perła ekologii
2024-07-28 14:00:00(ost. akt: 2024-07-26 14:24:42)
Jerzy i Elżbieta Sarbiewscy ze Szczytna stworzyli ekologiczną oazę. Dzięki naturalnym metodom uprawy i niecodziennemu wynalazkowi swoją działką zajmują się przez cały rok. Ich przetwory są uwielbiane przez rodzinę i sąsiadów. Ogród ma też niezwykłego rezydenta.
Historia pasji małżeństwa ze Szczytna zaczęła się dwanaście lat temu, gdy Jerzy, za namową żony, przejął rodzinną działkę w ROD „Juranda ze Spychowa” od swojej cioci. Od tamtej pory ich 300 m² ogrodu stało się królestwem roślin i zwierząt.
— To bardziej żona chciała mieć działkę. Wcześniej uprawialiśmy warzywa na podwórku koło domu, ale tam było zbyt mało miejsca — wspomina Jerzy Sarbiewski.
Na działce wszystko ma swoje miejsce i cel. Dzięki naturalnym nawozom i ekologicznym metodom ochrony roślin warzywa są zdrowe i wolne od chemii. Jerzy Sarbiewski mocno podkreśla, jak ważne jest dla nich używanie naturalnych nawozów. Na działce małżeństwa ze Szczytna używa się nie tylko tradycyjnego obornika, ale także kurzych odchodów wymieszanych ze słomą oraz gnojówki z roślin, które w większości rosną na ich ogrodzie.
— Obornik to podstawa, ale robimy także gnojówki z pokrzyw, żywokostu, glistnika i wrotyczu — tłumaczy pan Jerzy. Dodaje, że używają również skrzypu i piołunu, który ma także właściwości zdrowotne.
Jednak największym, budzącym powszechny podziw osiągnięciem Jerzego Sarbiewskiego jest wynalazek, który pozwala na uprawę roślin przez cały rok. To mnożarka — mała szklarnia z ogrzewaniem w ziemi dla wysiewanych roślin, którą sam zaprojektował i zbudował. Dzięki niej nawet w zimowe miesiące małżeństwo może przygotowywać sadzonki pomidorów, ogórków, papryki i wielu innych roślin.
— Mnożarka zużywa około 300 kWh prądu na cały sezon, co jest naprawdę oszczędnym rozwiązaniem — z dumą mówi Jerzy Sarbiewski.
Jerzy Sarbiewski jest emerytowanym nauczycielem fizyki. Jak podkreśla, przy konstrukcji mnożarki wykorzystał swoją fachową wiedzę, dlatego urządzenie jest tak oszczędne. Elżbieta, zanim przeszła na emeryturę, była pielęgniarką i terapeutką. Oboje dzielą pasję działkowca w równym stopniu, ale jak z pokorą podkreśla pan Jerzy, to jego małżonka ma w wielu sprawach w ogrodzie decydujący głos.
— Ja biorę na siebie te cięższe zajęcia. A to, że stawiamy na pełną ekologię, nie znaczy, że nie wykorzystujemy nowoczesnych rozwiązań. W moim wieku już trudno brać się za widły czy szpadel, żeby przekopać działkę. Dlatego kupiłem taki mały traktorek i zamiast kopać, orzę lub używam pługa — relacjonuje.
Ekologiczna perła Sarbiewskich to również raj dla dzikiej przyrody. Działka stała się mieszkaniem dla kwoki, która wysiaduje jajka. Kura na widok odwiedzających ogród zawsze z dumą oprowadza swoje maluchy po ogrodzie. Na oczach gospodarzy uczy je, jak znaleźć pożywienie i unikać niebezpieczeństw.
— Teraz ma trzy zdrowe kurczaki. Nasze wnuki, kiedy nas tu odwiedzają, nie mogą od nich oderwać oczu — opowiada Jerzy Sarbiewski.
Elżbieta Sarbiewska specjalizuje się w przygotowywaniu przetworów. Jej marmolady z ogrodowych jabłek, truskawek i porzeczek są uwielbiane przez całą rodzinę. Robi też kiszonki — ogórki i kapustę, które nie tylko wyśmienicie smakują, ale są także bardzo zdrowe. — Przetwory robimy bez dodatku cukru, aby były zdrowsze. Nasze wnuki uwielbiają marmoladki i nasze kiszonki — dodaje pani Elżbieta.
Jerzy Sarbiewski wcześniej był prezesem ROD „Juranda ze Spychowa”. Teraz przewodniczy komisji rewizyjnej i jest w zarządzie regionalnym Polskiego Związku Działkowców. Nie stroni od dzielenia się swoją wiedzą z innymi.
Jak sam relacjonuje, na ostatnim spotkaniu edukacyjno-integracyjnym działkowców, które organizował, było ponad 30 osób. Działkowcy przynieśli swoje przetwory, wymieniali się metodami uprawy oraz sposobami przygotowania specjałów do spiżarni.
— Staramy się promować ekologię wśród działkowców i dlatego organizujemy spotkania. Jesteśmy zgraną społecznością i naprawdę wiele osób ma niesamowite osiągnięcia w uprawach — wyjaśnia nasz rozmówca. — Na pewno będziemy kontynuowali taką formę wzajemnej edukacji — dodaje.
Pasja małżeństwa ze Szczytna, ich wiedza i pomysłowość znajduje licznych naśladowców, którzy podpytują o szczegóły upraw, przygotowania przetworów i nawożenia ogrodu. — Nasza działka to nasz mały raj na ziemi. Jesteśmy dumni z tego, co osiągnęliśmy — mówi Jerzy Sarbiewski. I patrząc na ich ekologiczną oazę, trudno się z nim nie zgodzić.
Stanisław Kryściński
W Polsce jest blisko milion działek rekreacyjnych, które są częścią Rodzinnych Ogrodów Działkowych (ROD). Liczba zarejestrowanych działkowców wynosi około 1,2 mln. Na Warmii i Mazurach jest ich około 36,6 tys.
Największym ogrodem działkowym w Polsce jest ROD „Żeromskiego” w Kielcach, w którym jest aż 3825 działek. Czwarty na liście największych ROD jest podolsztyński ROD „Na Wójtowej Roli”. Jest tu 2010 działek.
Największym ogrodem działkowym w Polsce jest ROD „Żeromskiego” w Kielcach, w którym jest aż 3825 działek. Czwarty na liście największych ROD jest podolsztyński ROD „Na Wójtowej Roli”. Jest tu 2010 działek.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez