Kolejna fala zagrożenia: Goczałkowice i Jawiszowice ponownie na celowniku żywiołu?

Kilka dni temu, na granicy Śląska i Małopolski, rozegrał się dramat związany z powodzią. Goczałkowice zostały zalane, a w pobliskich Jawiszowicach woda przedostała się na miejscowy cmentarz.

Mieszkańcy jeszcze nie zdążyli osuszyć swoich domów i otrząsnąć się po tragicznych wydarzeniach, a już mogą stanąć przed kolejną próbą. IMGW ostrzega, że znów może dojść do podtopień. Ostrzeżenia hydrologiczne zapowiadają wezbranie wód, z przekroczeniem stanów ostrzegawczych. W Goczałkowicach już do tego doszło, jak poinformowano nocą w komunikacie IMGW. Podobna sytuacja grozi również Jawiszowicom.

Pierwsze oznaki zagrożenia pojawiły się już w nocy z 14 na 15 września, gdy intensywne opady deszczu doprowadziły do gwałtownego wzrostu poziomu wód. Wisła, na odcinku przepływającym przez Goczałkowice, przekroczyła swoje koryto, a woda zalała osiedla mieszkaniowe.

Od wtorku strażacy nieustannie wypompowują wodę z rozlewisk w rejonie ulic Brzozowej, Letniej i Dębowej w Goczałkowicach. Największym wyzwaniem pozostaje jednak Rontok – obszar po eksploatacji górniczej, gdzie odpompowywanie wody z zalanych terenów pokopalnianych jest wyjątkowo trudne.

Do poniedziałku, 23 września, obowiązuje czasowy zakaz korzystania z lokalnych zbiorników wodnych, w tym w Goczałkowicach i "Łące", a także zakaz poruszania się po wałach przeciwpowodziowych.

W Jawiszowicach i pobliskich Brzeszczach sytuacja również była dramatyczna. 15 września woda zalała drogi, domy, podwórka i rozległe tereny, w tym także cmentarz.

Jednak mimo nadziei na stabilizację sytuacji, natura ponownie grozi destabilizacją. IMGW w nocnym komunikacie poinformowało: "Wezbranie z przekroczeniem stanów ostrzegawczych. Stan ostrzegawczy przekroczony w Goczałkowicach, możliwe osiągnięcie tego stanu w Jawiszowicach.

źródło: wiadomosci.wp.pl