Drag queen odpowie za podcinanie gardła lalce symbolizującej "abp. Jędraszewskiego"?
2024-09-25 14:40:31(ost. akt: 2024-09-25 14:47:15)
Bez udziału mediów ruszył w środę 25 września 2024 roku w sądzie rejonowym w Poznaniu ponowny proces Marka M., któremu prokuratura zarzuciła nawoływanie w 2019 roku do zabójstwa abp. Marka Jędraszewskiego. Według sądu oskarżony może odpowiadać za znieważenie duchownego. Wyrok w tej sprawie ma zapaść 9 października.
Czy drag queen odpowie za skandaliczny czyn?
Sprawa dotyczy wydarzeń z sierpnia 2019 roku. Podczas wyborów Mr Gay Poland w Poznaniu Marek M., jako drag queen Mariolkaa Rebell, wystąpił z dmuchaną lalką, która miała doczepione do głowy zdjęcie abp. Marka Jędraszewskiego. Z ustaleń prokuratury wynikało, że przy słowach odtwarzanej piosenki "... zabiłam go", mężczyzna zasymulował podcięcie nożem gardła duchownego, a dla spotęgowania efektu miał wykorzystać sztuczną krew.
Stołeczna prokuratura oskarżyła Marka M. o publiczne nawoływanie do zabójstwa duchownego, znieważenie arcybiskupa Kościoła rzymskokatolickiego i innych osób tego wyznania oraz o nawoływanie do nienawiści na tle różnic wyznaniowych. Podejrzanemu groziło do trzech lat więzienia. Jego pierwszy proces rozpoczął się przed poznańskim sądem w 2021 roku.
W czerwcu 2022 roku poznański sąd rejonowy uniewinnił Marka M. Prokuratura złożyła w tej sprawie apelację, a po kolejnym wyroku uniewinniającym kasację do Sądu Najwyższego. Ostatecznie sprawa oskarżonego po raz kolejny trafiła do rozpoznania przez poznański sąd rejonowy.
Ponowny proces w stolicy Wielopolski
W środę w Sądzie Rejonowym Poznań-Stare Miasto rozpoczął się ponowny proces przeciwko Markowi M. Sędzia Monika Smaga-Leśniewska poinformowała przybyłych dziennikarzy, że postępowanie będzie się toczyć z wyłączeniem jawności. Sędzia wyjaśniła, że w ubiegłym roku sąd wyższej instancji uznał, że czyny zarzucane oskarżonemu mogą wyczerpywać znamiona znieważenia abp. Jędraszewskiego, a nie nawoływania do jego zabicia. Tym samym zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, proces w tej sprawie będzie niejawny.
W środę w Sądzie Rejonowym Poznań-Stare Miasto rozpoczął się ponowny proces przeciwko Markowi M. Sędzia Monika Smaga-Leśniewska poinformowała przybyłych dziennikarzy, że postępowanie będzie się toczyć z wyłączeniem jawności. Sędzia wyjaśniła, że w ubiegłym roku sąd wyższej instancji uznał, że czyny zarzucane oskarżonemu mogą wyczerpywać znamiona znieważenia abp. Jędraszewskiego, a nie nawoływania do jego zabicia. Tym samym zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, proces w tej sprawie będzie niejawny.
Katarzyna Błaszczak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Poznaniu przekazała w środowe popołudnie, że na 9 października sąd rejonowy zaplanował ogłoszenie publikacji wyroku w tej sprawie. Dodała, że formalnie akt oskarżenia nadal dotyczy kwestii rzekomego nawoływania do zabójstwa duchownego, jednak obecnie sąd bada sprawę pod kątem znieważenia.
Na środowej rozprawie nie pojawił się przedstawiciel prokuratury ani ewentualny reprezentant abp. Jędraszewskiego. Oskarżony Marek M. nie rozmawiał z mediami przed rozpoczęciem procesu.
W czerwcu 2022 roku poznański sąd rejonowy uniewinnił Marka M. Po apelacji prokuratury sprawę rozpatrywał Sąd Okręgowy w Poznaniu, który w grudniu 2022 roku utrzymał w mocy wyrok uniewinniający. Od tego orzeczenia kasację do Sądu Najwyższego skierował prokurator okręgowy w Warszawie. Pod koniec września 2023 roku SN uwzględnił częściowo złożoną kasację, uchylił wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu i przekazał sprawę temu sądowi do ponownego rozpoznania.
Pod koniec listopada ubiegłego roku w czasie rozpatrywania sprawy poznański sąd okręgowy poinformował strony o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego oskarżonemu poprzez przyjęcie, że wyczerpał on znamiona czynu z art. 216 par. 1 kk, czyli znieważenia. W związku z tym, że ściganie tego przestępstwa odbywa się z oskarżenia prywatnego, sędzia zapytał prokuraturę o stanowisko. Obecny na rozprawie przedstawiciel prokuratury podkreślił, że prokuratura obejmuje ściganie tego czynu z urzędu.
Ostatecznie Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę poznańskiemu sądowi rejonowemu do ponownego rozpoznania.
Atak za "tęczową zarazę"
W pierwszym procesie przed poznańskim sądem rejonowym oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw, czyli m.in. nawoływania do zabójstwa abp. Jędraszewskiego. Marek M. Przekonywał, że jego występ podczas zamkniętej imprezy nie służył namawianiu do morderstwa, tylko "miał uwypuklić problem" związany z wcześniejszą wymierzoną w społeczność LGBT wypowiedzią hierarchy o zagrożeniu "tęczową zarazą".
W pierwszym procesie przed poznańskim sądem rejonowym oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw, czyli m.in. nawoływania do zabójstwa abp. Jędraszewskiego. Marek M. Przekonywał, że jego występ podczas zamkniętej imprezy nie służył namawianiu do morderstwa, tylko "miał uwypuklić problem" związany z wcześniejszą wymierzoną w społeczność LGBT wypowiedzią hierarchy o zagrożeniu "tęczową zarazą".
1 sierpnia 2019 roku w siedemdziesiątą piątą rocznicę wybuchu powstania warszawskiego podczas homilii w bazylice Mariackiej w Krakowie abp Marek Jędraszewski mówił, że to z powstańczych mogił narodziła się wolna Polska. "Trzeba było długo na nią czekać (...) Czerwona zaraza już nie chodzi po naszej ziemi, ale pojawiła się nowa, neomarksistowska, chcąca opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie czerwona, ale tęczowa" - powiedział.
Zgodnie z Kodeksem karnym za znieważenie grozi grzywna albo kara ograniczenia wolności.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez