Chiny ogłosiły tymczasowe środki antydumpingowe na import brandy z UE

2024-10-09 09:17:05(ost. akt: 2024-10-09 09:23:19)

Autor zdjęcia: pixabay

Od piątku importerzy brandy z UE będą musieli wpłacać "kaucje zabezpieczające na rzecz organów celnych" Chin - ogłosił we wtorek resort handlu w Pekinie. To pierwsze środki ogłoszone po piątkowym głosowaniu w UE, w którym Komisja Europejska uzyskała zgodę na nałożenie ceł na chińskie auta elektryczne.
W ramach wstępnego dochodzenia "ustalono, że import niektórych brandy pochodzących z Unii Europejskiej odbywał się po cenach dumpingowych, co groziło znacznymi szkodami dla krajowego przemysłu brandy" - oświadczyło ministerstwo handlu.

Zgodnie z ogłoszoną decyzją importerzy będą musieli od najbliższego piątku wpłacać kaucje zabezpieczające w wysokości od 34,8 do 39,0 proc. wartości importu - dodano, nie precyzując, w jaki sposób i kiedy importerzy będą mogli odzyskać depozyty.

Jeszcze pod koniec sierpnia chiński resort handlu zapowiedział, że nie zastosuje tymczasowych środków antydumpingowych wobec importowanej z UE brandy, mimo że w ramach wszczętego wcześniej postępowania uznał, że doszło do dumpingu. Postępowanie to było postrzegane jako wymierzone we Francję, która naciskała na KE, by wszczęła dochodzenie w sprawie chińskich aut elektrycznych.

Według służb celnych Chin od stycznia do listopada 2023 r. Chiny sprowadziły "napoje spirytusowe z destylowanego wina gronowego", czyli brandy, o wartości 1,57 mld dolarów. 99,8 proc. z nich pochodziło z Francji.

Francja była jednym z 10 państw UE, obok m.in. Polski, które w piątek zagłosowały za przyjęciem ceł na pojazdy elektryczne wyprodukowane w Chinach. Powodem nałożenia taryf w wysokości od 7,8 do 35,3 proc. (w zależności od producenta) jest subsydiowanie produkcji samochodów elektrycznych przez Pekin. Opłaty te są dodatkiem do standardowego unijnego cła importowego na samochody wynoszącego 10 proc.

W osobnym oświadczeniu ministerstwo handlu ChRL poinformowało, że brane jest pod uwagę podniesienie ceł na import pojazdów wyposażonych w silniki o dużej pojemności skokowej.

Agencja Reutera zaznacza, że taki krok najbardziej uderzyłby w Niemcy, które w piątek wraz z Węgrami, Maltą, Słowenię i Słowację zagłosowały przeciwko propozycji KE.

Niewymieniony z nazwiska rzecznik przypomniał, że Chiny prowadzą równocześnie dochodzenia antydumpingowe w sprawie przywozu m.in. wieprzowiny i produktów mlecznych z UE, oraz że "podejmą wszelkie niezbędne środki, aby zdecydowanie chronić uzasadnione prawa i interesy chińskiego przemysłu i przedsiębiorstw".


UE zakwestionuje przed WTO chińskie środki antydumpingowe w sprawie brandy

Komisja Europejska poinformowała we wtorek, że zakwestionuje w Światowej Organizacji Handlu (WTO) tymczasowe środki antydumpingowe ogłoszone tego dnia przez Chiny w odniesieniu do importu brandy z UE.

"Uważamy, że te środki są bezpodstawne, i jesteśmy zdecydowani bronić przemysłu UE przed nadużywaniem instrumentów ochrony handlu” - powiedział rzecznik Komisji.

W reakcji na decyzję Chin o nałożeniu nowych ceł na import europejskiej brandy unijny komisarz ds. gospodarki Paolo Gentiloni powiedział we wtorek, że działania UE przeciwko pojazdom elektrycznym wyprodukowanym w Chinach były „sprawiedliwe i proporcjonalne”, i nie było potrzeby, aby Pekin podejmował działania odwetowe.

Chiny nałożyły we wtorek tymczasowe środki antydumpingowe na import brandy z UE, uderzając przede wszystkim we francuskie marki, takie jak Hennessy i Remy Martin; kilka dni wcześniej UE zagłosowała za nałożeniem dodatkowych ceł na produkowane w Chinach pojazdy elektryczne.

Francja zapowiedziała, że będzie współpracować z Unią Europejską w WTO przeciwko decyzji Chin o nałożeniu nowych ceł na import brandy.

„To ogłoszenie wydaje się środkiem odwetowym (powziętym) po dochodzeniu Komisji (Europejskiej) w sprawie pojazdów elektrycznych. Taki środek odwetowy byłby niedopuszczalny i całkowicie sprzeczny z zasadami handlu międzynarodowego” — powiedziała francuska ministerka handlu Sophie Primas, cytowana przez Reutersa.

Państwa członkowskie UE zgodziły się w piątek na wprowadzenie ceł na chińskie samochody elektryczne.

Jak dowiedziała się PAP, przeciwko wprowadzeniu ceł były: Niemcy, Węgry, Malta, Słowenia i Słowacja. Od głosu wstrzymały się: Belgia, Czechy, Grecja, Hiszpania, Chorwacja, Cypr, Luksemburg, Austria, Portugalia, Rumunia, Szwecja i Finlandia. Pozostałe kraje UE były za.

Oznacza to, że propozycja Komisji Europejskiej otrzymała wystarczające poparcie, aby KE mogła wprowadzić stałe cła na samochody elektryczne z Chin na pięć lat. Do zablokowania tego rozwiązania potrzebna była kwalifikowana większość 15 krajów członkowskich reprezentujących 65 proc. populacji UE; większości tej zabrakło.

Cła wynoszą od 7,8 proc. do 35,3 proc. w zależności od producenta. KE przy ich ustalaniu brała pod uwagę także fakt, czy dana firma współpracowała w dochodzeniu w sprawie subsydiów. Taryfy te są dodatkiem do standardowego unijnego cła importowego na samochody wynoszącego 10 proc.

Chiny są największym producentem pojazdów elektrycznych na świecie. Globalny eksport tych aut z Państwa Środka wzrósł o 70 proc. w 2023 roku, osiągając wartość 34,1 mld dolarów. UE jest największym odbiorcą pojazdów elektrycznych z ChRL; przypada na nią prawie 40 proc. chińskiego eksportu.

W 2023 roku państwa UE zakupiły chińskie samochody o wartości 3,5 mld euro, o prawie 40 proc. więcej niż w roku poprzednim. Wzbudziło to obawy Unii i niektórych unijnych stolic, ponieważ ceny chińskich aut elektrycznych są zazwyczaj o 20 proc. niższe od modeli wyprodukowanych w UE.

Stanowisko UE wobec Pekinu zaostrzyło się w ciągu ostatnich pięciu lat. Bruksela postrzega Chiny jako potencjalnego partnera w niektórych kwestiach, ale także jako konkurenta i systemowego rywala w innych.