Mec. Wąsowski: Obrona poprosi Służbę Więzienną o to, żeby przenieść ks. Olszewskiego na oddział szpitalny

2024-10-10 08:36:25(ost. akt: 2024-10-11 10:12:59)

Autor zdjęcia: PAP/Tomasz Gzell

Mecenas Krzysztof Wąsowski zdradził w „Serwisie wPolsce24”, jaki jest stan psychiczny ks. Michała Olszewskiego i poinformował, że obrona wystąpi do Służby Więziennej o skierowanie duchownego na oddział szpitalny! „Powiedział ‘O Jezus Maria, ja już tego nie wytrzymam’ i rozpłakał się” - relacjonował obrońca duchownego.
Mec. Wąsowski odniósł się w rozmowie z Bartoszem Łyżwińskim do swojego wczorajszego wpisu na X, w którym prawnik zaznaczył, że poinformował ks. Michała Olszewskiego o decyzji prokuratury, że na 22 października Prokuratura Krajowa zaplanowała zmianę i uzupełnienie zarzutów stawianych ks. Michałowi Olszewskiemu SCJ i trzem urzędniczkom z Ministerstwa Sprawiedliwości. Jako pierwszy doniesienia te podał portal w Polityce.pl.

Tak się rzeczywiście przypadkiem złożyło, że ks. Michał zgłosił naszą rozmowę telefoniczną Służbie Więziennej na wtorek na godz. między 14. a 16. To połączenie się dość opóźniało. Ja nie mogę do niego dzwonić, bo tylko on może do mnie raz, czasem dwa razy w tygodniu zadzwonić i rzeczywiście byłem zaniepokojony, bo połączenie się opóźniało. Wtedy właśnie dostałem informację z prokuratury, że zapraszają mnie, ks. Michała i p. Urszulę, której też jestem obrońcą, na 22 października - p. Urszulę na godz. 9.30, a ks. Michała na 10. rano do PK celem zmiany ks. Michałowi zarzutów, a p. Urszuli celem uzupełnienia i zmiany

— powiedział Wąsowski.

Zastanawiałem się jak ks. Michał już zadzwonił do mnie, czy mu o tym powiedzieć. Ponieważ on ma radio, to stwierdziłem, że i tak się dowie, więc lepiej żeby dowiedział się ode mnie

— uzupełnił.

Reakcja kapłana
Mecenas Wąsowski zdradził też, jaka była reakcja kapłana.

Powiedział „O Jezus Maria, ja już tego nie wytrzymam” i rozpłakał się. Wiadomo, że on się musiał spodziewać, bo taki trik jest już powtarzany któryś raz z kolei. Ale muszę powiedzieć wszystkim państwu, że te triki działają w ten sposób, że są to już reakcje mięśniowe. To nie jest coś takiego, że można opanować ten stres psychicznie. Tego się spodziewaliśmy. To jest trochę tak, jakby ktoś dostał palpitacji serca, więc zaniepokoiłem się i zacząłem z nim rozmawiać

— mówił.

On jest silny, ale to jest już ponad pół roku. Takie strzały są co dwa, trzy miesiące. Dostajemy informacje z prokuratury, że już niby wszystko mają, i że niby już wszystko pokazali, o co chcą oskarżyć ks. Michała, a ciągle jest coś nowego

— dodał.

Brudna gra prokuratury
Obrońca ks. Olszewskiego zaznaczył, że prokuratura prowadzi pewnego rodzaju cyniczną grę, której celem jest jak najdłuższe przetrzymywanie księdza Michała Olszewskiego i urzędniczek MS w areszcie.

Prokuratura planuje sobie niespodziewanie przedstawienie „nowych zarzutów”. Obrona czyta to jako rozpaczliwy ruch prokuratury, który utwierdza obronę, że prokuratura nie ma nic w materiale dowodowym, a ten rozpaczliwy ruch ma spowodować to, że sąd nie będzie w stanie ocenić w ciągu dwóch dni całości materiału dowodowego pod kątem tzw. nowych zarzutów. Co zatem będzie chciała prokuratura uzyskać? No to, żeby sąd przedłużył jeszcze sprawę i pozwolił prokuraturze działać, bo powie ona w sądzie, że ma tyle jeszcze niespodziewanych, nowych czynności, które wymagają tego, by ks. Olszewski i dwie urzędniczki byli izolowani przynajmniej do końca listopada

— ocenił mec. Wąsowski.

Dodał, że obrona wystąpi z wnioskiem o skierowanie kapłana na oddział szpitalny.

To odniesie taki skutek, że po prostu ks. Michała wykończą psychicznie i on wpadnie w jakąś depresję. Bardzo się boję o jego stan psychiczny po tym, co usłyszałem w tym wczorajszym telefonie. Poprosiłem mec. Skwarzyńskiego, który jutro ma być na widzeniu u ks. Michała, by porozmawiał z ks. Michałem i jednak poprosić Służbę Więzienną o to, żeby przenieść go na oddział szpitalny i poddać go obserwacji

— powiadomił Wąsowski.

Obrońca duchownego opisał, w jaki sposób odbija się to na jego zdrowiu psychicznym.

To, że on się zmienił fizycznie to jest jedno, ale on się po prostu zmienia psychicznie w takim sensie, że siedząc tam, każdy taki sygnał od prokuratury to jest taki zastrzyk lęku i dojdzie do tego, że on w pewnym momencie słysząc dzwonek do drzwi, jakikolwiek list, który będzie odbierał, to będzie myślał, że to z prokuratury, że już po niego przychodzą. To się naprawdę bardzo odkłada psychicznie

— powiedział mec. Wąsowski.

Ks. Michał mówi o sobie, że jest zniszczony. Myślę, że bardziej ma na myśli to, że już nigdy nie będzie tym samym księdzem Michałem, co był. Staram się z nim rozmawiać o tym, że może być lepszym księdzem, bo tym samym nie będzie na pewno. On ma głębokie poczucie niesprawiedliwości, że jest tak traktowany przez prokuraturę

— dodał.

Mec. Wąsowski zaznaczył, że Służba Więzienna stara się, by ks. Olszewski możliwie jak najlepiej przebył areszt, czego nie można powiedzieć o prokuraturze.

Jeśli chodzi o prokuraturę i jej postępowanie to jest to szokujące. Mnie to po prostu szokuje

— wyraził prawnik.

Oblany test apolityczności
Bartosz Łyżwiński poinformował, że jeden z sędziów, należący do stowarzyszenia Iustitia, został odsunięty od prowadzenia tej sprawy.

To pewien poboczny wątek. Była taka sytuacje, że zdaje się, że w sprawie dotyczącej zablokowania kont fundacji Profeto przez prokuraturę, nasze zażalenia miał rozpatrywać jeden z sędziów z Iustitii, no i co tu dużo mówić – nie przeszedł tzw. testu apolityczności

— wyjaśnił mec. Wąsowski.

To ciekawe, bo Iustitia ma na sztandarze to, że oni tylko przechodzili te testy, a ci tzw. neosędziowie tego nie przechodzili, a tu się okazuje, że jednak miecz jest obosieczny. Przynajmniej na tyle się cierpienie ks. Michała przydało, że przynajmniej tę sprawę można jakoś wyjaśniać i prostować

— dodał.

Reperkusje prawne
Mec. Wąsowski odniósł się do uchwały SN ws. prok. Barskiego, który wg SN jest leganie wybranym prokuratorem krajowym, a prok. Korneluk nielegalnie wybranym i jakie reperkusje może to przynieść dla sprawy ks. Michała Olszewskiego.

Na razie nic to nie zmienia, a powinno zmienić bardzo dużo. Z tego co się orientuję, mec. Skwarzyński od razu zażądał wypuszczenia z aresztu ks. Olszewskiego, a pozostali obrońcy - obu pań urzędniczek. Jak widać to się w ogóle nie spotkało z żadną reakcją, natomiast przy postępowaniach rekompensacyjnych będziemy w stanie udowodnić, że nic tam nie ma i prokuratura będzie miała ogromny problem w udowodnieniu winy i paniom urzędniczkom i ks. Michałowi

— mówił.

Gdy sytuacja wróci do normy, to (…) głęboko wierzę, że wszystko to będzie rozpatrywane

— uzupełnił mec. Wąsowski.

Korneluk się boi?
Jego zdaniem, zmiana podejścia nastąpiła też w prokuraturze, gdyż pisma, które początkowo podpisywał sam Dariusz Korneluk, podpisują teraz asystenci zespołu śledczego.

Dariusz Korneluk podpisywał rożne dokumenty, chociażby dotyczące przedłużania śledztwa, upoważnień dla prokuratorów, czy poprzednia pani kierownik zespołu śledczego nr 2. Obserwujemy też pewien smaczek w sytuacji w zespole śledczym, że trochę się wycofują państwo prokuratorzy, bo ostatnio wysyłają do nas pisma asystenci zespołu śledczego

— podkreślił.

Ta sprawa już dzisiaj jest legendarna i wcale niewiele mniejsza niż proces zabójców ks. Jerzego Popiełuszki. Na dzisiejsze czasy trudno powiedzieć, że tak polityczną sprawę prowadzą sądy i prokuratura, która jest tak ściśle skorelowana z działaniami politycznymi i działaniami pewnych mediów

— skwitował mec. Krzysztof Wąsowski.

Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl