Ćwiczenia nuklearne NATO. Jasny sygnał dla Rosji

2024-10-15 17:23:11(ost. akt: 2024-10-15 17:28:35)

Autor zdjęcia: nato.int

Od poniedziałku 14 października 2024 roku trwają coroczne ćwiczenia nuklearne Sojuszu Północnoatlantyckiego pod nazwą "Steadfast Noon". Bierze w nich udział ponad sześćdziesiąt samolotów, które odbywają loty nad Europą Zachodnią. Manewry te potrwają dwa tygodnie. Biorą w nich udział myśliwce i bombowce zdolne do przenoszenia amerykańskich głowic nuklearnych.
Manewry dla kilku tysięcy żołnierzy NATO

Ćwiczenia odbywają się kilka tygodni po tym, gdy dyktator Rosji Władimir Putin ogłosił zmiany w jej doktrynie nuklearnej, aby zniechęcić zachodnich sojuszników do wspierania Ukrainy.

"Odstraszanie nuklearne jest kamieniem węgielnym bezpieczeństwa Sojuszu. Steadfast Noon jest ważnym testem NATO w sferze odstraszania nuklearnego i wysyła jasny sygnał każdemu przeciwnikowi, że będziemy chronić i bronić wszystkich sojuszników" - oświadczył sekretarz generalny NATO Mark Rutte.

Manewry od dekady odbywają się co roku w październiku. W tegorocznych bierze udział dwa tysiące żołnierzy z ośmiu baz lotniczych i różne typy samolotów, w tym myśliwce wielozadaniowe zdolne do przenoszenia broni nuklearnej, bombowce, myśliwce eskortowe, tankowce powietrzne oraz samoloty rozpoznania i walki elektronicznej.

Tegoroczne ćwiczenia obejmują loty głównie nad Belgią i Holandią, Danią, Wielką Brytanią i Morzem Północnym. W manewrach wezmą udział samoloty z trzynastu krajów członkowskich. W tym roku pierwsze myśliwce F-35A z Holandii zostały uznane za gotowe do przenoszenia broni nuklearnej.

Cytowany przez agencję Associated Press Angus Lapsley, zastępca sekretarza generalnego NATO ds. polityki obronnej i planowania, powiedział, że ćwiczenia mają na celu udowodnienie, że zdolność Sojuszu do przeciwdziałania wszelkim zagrożeniom jest wiarygodna i jest czymś, co "każdy przeciwnik powinien traktować niezwykle poważnie".

Dodał, że NATO monitoruje szybką ekspansję chińskich zdolności nuklearnych i rozwój sytuacji w Iranie, "ale oczywiście najbardziej martwi nas Rosja".

Powiedział, że Moskwa inwestowała w swoje siły nuklearne "z coraz większą intensywnością" przez ostatnie dwa lata i że "wprowadza wiele nowych systemów i kładzie większy nacisk na inwestycje w systemy broni krótkiego i średniego zasięgu". Dodał, że wydaje się to być "całkiem wyraźną próbą wpłynięcia na nas", jeśli chodzi o wsparcie dla Ukrainy.

Jak podkreśliła AP, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania ze swoimi strategicznymi siłami nuklearnymi są kluczowe dla bezpieczeństwa odstraszania przez NATO. Francja również posiada broń nuklearną, ale nie jest częścią grupy planowania nuklearnego tej organizacji.

"Bezpośredniego zagrożenia nie ma"

W ocenie nowego sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego, obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia użyciem broni nuklearnej przez Rosję, mimo gróźb kierowanych przez Putina.

"Prawdą jest, że retoryka nuklearna Putina jest lekkomyślna i nieodpowiedzialna, ale - pozwolę to sobie powiedzieć absolutnie jasno - nie widzimy żadnego bezpośredniego zagrożenia użyciem broni nuklearnej" - powiedział w październiku.

Jak dodał, Putin chce mówić o swoim arsenale nuklearnym i chce też, żeby mówiło o nim NATO. "Myślę, że nie powinniśmy tego robić. Powinniśmy po prostu uznać, że bezpośredniego zagrożenia nie ma" - dodał Holender, podkreślając, że gdyby Sojusz uległ groźbom Putina i np. zmniejszył wsparcie dla Ukrainy, stworzyłoby to precedens i oznaczałoby, że same groźby użycia siły militarnej pozwalają Rosji uzyskiwać swoje cele.

Daniel Bunch, szef operacji nuklearnych w kwaterze głównej NATO, powiedział - cytowany przez AP - że chociaż w Steadfast Noon zaangażowane są dziesiątki samolotów, wiele ćwiczeń odbywa się za kulisami.

"W ramach Steadfast Noon staramy się położyć nacisk na cały system; stawiamy ludzi w trudnych sytuacjach" - powiedział Bunch. Dodał, że wyzwania ćwiczeń polegają na koordynacji działań „dosłownie co do minuty”.

Deklaracja NATO ze szczytu w Waszyngtonie stwierdza, że "podstawowym celem potencjału nuklearnego NATO jest zachowanie pokoju” i „dopóki istnieje broń nuklearna, NATO pozostanie sojuszem nuklearnym".

PAP/red.