Kresowość a wielokulturowość i multikulti [FELIETON]

2024-10-15 19:53:19(ost. akt: 2024-10-15 20:06:56)

Autor zdjęcia: Pixabay/grafika ilustracyjna

Patrząc na to powierzchownie, można utożsamić tę kresową wielokulturowość z lansowanym od długiego czasu w Europie multikulturalizmem. Multikulturalizm, zwany popularnie multikulti, to ideologia, zakładająca, że imigranci, przyjeżdżający z całego świata do bogatych krajów europejskich, mogą napływać masowo, nie muszą się asymilować, ale mają tworzyć społeczeństwo oparte na całkowitej różnorodności kulturowej. Niektórzy uważają, że na naszych Kresach było tak samo. Było jednak zupełnie inaczej - pisze Klaudiusz Wesołek w pierwszym z cyklu felietonie.
Wśród różnych definicji Kresów, najbardziej podoba mi się ta o której mówił Józef Piłsudski: "Kresy to zetknięcie się jednego narodu z drugim, jednej kultury z drugą, jednego wychowania z innem."

Patrząc na to powierzchownie, można utożsamić tę kresową wielokulturowość z lansowanym od długiego czasu w Europie multikulturalizmem. Multikulturalizm, zwany popularnie multikulti, to ideologia, zakładająca, że imigranci, przyjeżdżający z całego świata do bogatych krajów europejskich, mogą napływać masowo, nie muszą się asymilować, ale mają tworzyć społeczeństwo oparte na całkowitej różnorodności kulturowej. Niektórzy uważają, że na naszych Kresach było tak samo. Było jednak zupełnie inaczej.

Kultura kresowa to efekt wielu wieków koegzystencji sąsiadujących ze sobą kultur, przede wszystkim prawosławnej i katolickiej. Były to jednak kultury podobne, bo słowiańskie i chrześcijańskie. Multikulti to efekt masowej imigracji, głównie ekonomicznej z całego świata i braku chęci do asymilowania się, co zostało dodatkowo wsparte ideologią multikulti. Na Kresach różne kultury zrastały się przez wieki na pograniczu świata katolickiego i prawosławnego, co szczególnie nasiliło się po unii polsko-litewskiej. Przez stulecia ukształtowała się kresowa kultura, choć kultura prawosławnych i katolików nadal autonomicznie funkcjonowały.

Nasze Kresy miały też swoich imigrantów, przede wszystkim Żydów i Tatarów, którzy tu się osiedlili i stali się elementami tutejszego etnicznego krajobrazu. Wcześniejsze współistnienie dwóch kultur ułatwiło innym, bardzo egzotycznym wspólnotom zasymulowanie się z kresową społeczności. Oczywiście nasi współcześni Tatarzy to już nie jest żadna "egzotyka" i chociaż mają egzotyczne pochodzenie, to są bardzo zasymilowani. Tatarzy przez wieki mocno zintegrowali się z nową ojczyzną, pomimo tego, że wielu z nich zachowało muzułmańską religię i elementy swojej kultury. Z Żydami było różnie. Wielu z nich z założenia nie integrowało się z gojami, z którymi łączyły ich tylko relacje handlowe. Oni przynajmniej przez wieki nie udawali, że próbują tworzyć wspólne z innymi społeczeństwo obywatelskie. Chociaż większość z nich nie zasymilowała się w żaden sposób to znaleźli swoje miejsce w tym kresowym świecie

Mieszkając na naszych wewnętrznych Kresach, zauważyłem, że pomimo swojej gościnności i otwartości, ludzie mają tu pewną dozę zdrowej ksenofobii. Zachowują zawsze pewien dystans w stosunku do obcych, zwanych tu najezdnymi lub nawołoczą. Musi upłynąć trochę czasu zanim zostaną zaakceptowani a i tak, takim stuprocentowym członkiem lokalnej społeczności będzie tylko ten, kto się tu urodził i wychował.

Podobieństwo kresowości i multikulti polega na występowaniu różnych kultur obok siebie a więc można mówić o czymś w rodzaju "kresowej wielokulturowości". Jednak koegzystencja różnych kultur opiera się na zupełnie innych zasadach, opartych na kresowych tradycjach. Zupełnie inny jest też rodowód kresowej wielokulturowości. Z pewnością żadna z istniejących na Kresach kultur, nie powstała w wyniku masowej imigracji.

Klaudiusz Wesołek