Wulgaryzmy i dyskryminacja na oczach minister edukacji?

„W ostatnim czasie w przestrzeni publicznej pojawiły się liczne kontrowersje związane z treściami promowanymi podczas tego wydarzenia. W szczególności uwagę zwraca fakt, że w trakcie imprez towarzyszących Campusowi dochodziło do publicznego skandowania wulgarnych i nienawistnych haseł. Na nagraniach z tzw. „silent disco” pojawiają się m.in. takie okrzyki jak: „J***ć PiS”, „Cała Polska krzyczy dziś: j***ć PiS”, „j***ć was pisowskie śmiecie”, „Wyp.....lać z tego kraju”, „Bando bogobojna, wyp.....lać z tego kraju”” - napisali w swej interpelacji posłowie Dariusz Matecki, Michał Woś, Jan Kanthak, Piotr Uruski, Norbert Jakub Kaczmarczyk, Sebastian Kaleta, Sebastian Łukaszewicz, Tadeusz Woźniak, Anita Czerwińska, Anna Kwiecień, Anna Gembicka, Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, Dariusz Stefaniuk, Janusz Kowalski.

Jak wspólnie podkreślili, „są to wypowiedzi skrajnie wulgarne, pełne nienawiści i wykluczające znaczną część społeczeństwa ze względu na ich przekonania polityczne i wyznanie”.

— W związku z tymi działaniami skierowano zawiadomienie do prokuratury w Olsztynie ws. kierowania gróźb wobec grupy osób z powodu ich przynależności politycznej i wyznaniowej. Wśród potencjalnych sprawców są ministrowie Sławomir Nitras i Adam Szłapka. Zawiadomienie dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstw stypizowanych w artykułach 119 i 257 Kodeksu karnego (dotyczące dyskryminacji – przyp.red.)— wyjaśniają parlamentarzyści.

I zadają kilka pytań, m.in.: Czy Pani Minister była obecna na Campusie Polska Przyszłości i uczestniczyła w wydarzeniach, podczas których skandowano powyższe hasła? Została Pani oznaczona na oficjalnym zdjęciu z imprezy „silent disco”; Czy Pani Minister popiera promowanie takich treści, w tym wulgarnych i agresywnych haseł, skierowanych wobec określonych grup społecznych?

Odpowiedź, która nadeszła z resortu jest nie tyle treściwa, co po prostu krótka…

„Ministerstwo Edukacji Narodowej nie było organizatorem wydarzenia, o którym mowa w interpelacji oraz nie posiada informacji na temat jego przebiegu”.

Takie stanowisko rzecz jasna posłów nie zadowoliło.

„Pragniemy zwrócić uwagę, że wskazane stanowisko nie stanowi odpowiedzi na zadane pytania. Pytania dotyczyły udziału ministra oraz urzędników, a nie ministerstwa jako urzędu. Tak lakoniczna odpowiedź jest w istocie nieudolnym usiłowaniem nieodpowiedzenia na zadane pytania. Tego typu zachowanie odczytywać zatem należy jako niedopełnienie obowiązków służbowych ciążących na Pani Minister i przekroczenie uprawnień mające na celu udaremnienie możliwości skorzystania przez posłów na Sejm z uprawnień kontrolnych wobec Rady Ministrów” - odbili piłeczkę posłowie.

raz/WM.pl