Nawrocki kontra Czarnek? Kaczyński rozstawia pionki przed wyborami prezydenckimi

2024-10-24 07:51:14(ost. akt: 2024-10-24 08:09:12)

Autor zdjęcia: PAP/Tomasz Gzell

Ruszyła przedwyborcza giełda nazwisk kandydatów na urząd głowy państwa. Nieoczekiwanie jeden z murowanych nominatów Prawa i Sprawiedliwości nie może być pewny namaszczenia przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu Jarosław Kaczyński wydawał się pewny, że kandydatem PiS w nadchodzących wyborach prezydenckich będzie prezes IPN, Karol Nawrocki. Jak podaje Interia, pracowano już nad strategią jego prezentacji. Niespodziewanie jednak, w tym tygodniu Kaczyński ogłosił współpracownikom, że najbliżej nominacji jest Przemysław Czarnek. Co mogło wpłynąć na tę zmianę i czy jest ona ostateczna?

W PiS zapanowała konsternacja po nagłej zmianie zdania prezesa Kaczyńskiego w sprawie kandydata. Wśród polityków bliskich Kaczyńskiemu słyszymy, że jeszcze niedawno był on przekonany, że to Nawrocki najlepiej wpisuje się w oczekiwania prawicowych wyborców, które partia badała od dłuższego czasu. Mimo, że Nawrocki nie był idealnym kandydatem, miał najwięcej cech, które przemawiały do zarówno twardego elektoratu PiS, jak i bardziej umiarkowanych wyborców.

Prace nad strategią prezentacji Nawrockiego w roli kandydata były już w toku. Wcześniej brano pod uwagę także innych potencjalnych kandydatów, takich jak Tobiasz Bocheński, Mariusz Błaszczak, Zbigniew Bogucki, a ostatnio też Marcin Przydacz. Czarnek pojawiał się w kontekście kandydata na początku, jednak początkowe badania wskazały na jego zbyt duży negatywny elektorat.

Dziś Kaczyński wydaje się zwracać w stronę Czarnka, co potwierdzają informatorzy Interii z PiS. Czarnek przedstawiany jest jako twardy polityk, jednak jego kontrowersyjne wypowiedzi na temat LGBT i aborcji mogą rozgrzewać emocje przeciwników. Z perspektywy niektórych działaczy PiS, temat ten mógłby stać się osnową kampanii konkurencyjnej Platformy, co budzi obawy o mobilizację wyborców.

Argumenty za Czarnkiem koncentrują się na tym, że może on zmobilizować potencjalnych wyborców PiS. Wobec obaw o porażkę w drugiej turze, niektórzy politycy oceniają, że Nawrocki miałby większe szanse, będąc "niewiadomą", podczas gdy Czarnek może być postrzegany jako kandydat ryzykowny.

Zaskakujący zwrot w stronę Czarnka jest efektem dyskusji w prezydium komitetu politycznego PiS, gdzie padły argumenty, że kandydat powinien być związany z twardym rdzeniem partii, a brak doświadczenia nieobciążonego polityką może być problematyczny. Propozycja przeprowadzenia prawyborów zaczyna nabierać sensu, zwłaszcza w kontekście silnych frakcji partii opozycyjnych wobec Morawieckiego.

W wyborach prezydenckich kluczowe będzie, kogo PiS wskaże jako swojego kandydata. Ostateczna decyzja zapadnie najwcześniej 11 listopada, a do tego czasu Kaczyński konsultuje się ze swoimi zwolennikami i przeciwnikami, biorąc pod uwagę różne scenariusze. Wydaje się, że dynamika wydarzeń w partii może się jeszcze zmieniać, co czyni przyszłość wyborów bardzo nieprzewidywalną.

raz/Interia