Gramy ze Szkocją! Potrzebny nam co najmniej remis
2024-11-18 09:13:36(ost. akt: 2024-11-18 09:14:07)
Mecz ze Szkocją zbliża się! Polacy potrzebują remisu, aby stawić czoła walce o utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów.
Polska drużyna, zaledwie trzy dni po dotkliwej porażce w Porto z Portugalią 1:5, zmierzy się w Warszawie z Szkocją o godzinie 20:45, co zamknie fazę grupową Ligi Narodów. Aby zająć trzecie miejsce i mieć szansę na baraż o utrzymanie, wystarczy im remis. Jednak stawką jest również przywrócenie zaufania kibiców.
Ostatnie dni były trudne dla zespołu prowadzonego przez Michała Probierza. Już na początku pojawiły się problemy spowodowane brakiem kapitana Roberta Lewandowskiego, który zrezygnował z udziału w zgrupowaniu z powodu urazu pleców.
Biało-czerwoni przygotowywali się do meczu na miejscu, co tłumaczono chęcią zapewnienia lepszych warunków treningowych i uniknięcia problemów zdrowotnych związanych z listopadową pogodą w Polsce.
Niestety, mimo odpowiednich warunków, zespół nie uniknął kłopotów, zarówno organizacyjnych, jak i sportowych. Kolejni zawodnicy musieli opuścić zgrupowanie, a w Porto, oprócz Lewandowskiego, zabrakło również Przemysława Frankowskiego oraz Sebastiana Szymańskiego. Dodatkowo w trakcie meczu kontuzje odnieśli Bartosz Bereszyński i Jan Bednarek. Szansę na występ w poniedziałkowym meczu z Szkotami ma jedynie Szymański.
Początek meczu z Portugalią wyglądał obiecująco, ale po przerwie gra Polaków uległa znacznemu pogorszeniu. Portugalczycy, prowadzeni przez trenera Roberto Martineza, zdobyli pięć goli, a dwa z nich strzelił Cristiano Ronaldo, w tym jednego po efektownym strzale przewrotką.
Polakom pozostała jedynie honorowa bramka debiutanta Dominika Marczuka, która padła w 88. minucie przy stanie 0:5.
Probierz wskazywał na kontuzje jako przyczynę porażki. „Jestem trenerem od ponad 20 lat i rzadko spotyka się taki splot okoliczności. W drugiej połowie, przy tylu zmianach i problemach kadrowych, nie mogliśmy tak skutecznie stawić czoła rywalom, jak w pierwszej części” — przyznał.
Polska drużyna nie jest w stanie osiągnąć dobrego wyniku w sytuacji, gdy tak wielu zawodników wypada z powodu kontuzji.
— Musimy przyjąć tę porażkę i podnieść się po takim meczu. Różne sytuacje się zdarzają. Przygotowujemy się do tej pracy przez wiele lat jako trenerzy — dodał.
W tabeli grupy A1 na pierwszym miejscu znajduje się Portugalia z 13 punktami, na drugim miejscu plasuje się Chorwacja z siedmioma punktami, a trzecia jest Polska oraz czwarta Szkocja, obie drużyny mają po cztery punkty.
Do ćwierćfinałów Ligi Narodów (zaplanowanych na marzec 2025) awansuje po dwóch najlepszych drużyn z każdej z czterech grup najwyższej dywizji. Trzecia drużyna zagra baraż o utrzymanie przeciw jednemu z wicemistrzów grup dywizji B, a ostatnia spadnie bezpośrednio do niższej dywizji.
Mimo gorszego bilansu bramkowego w porównaniu do Szkotów, Polacy zajmują wyższą pozycję w tabeli dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich meczów — zwyciężyli 3:2 w Glasgow.
Interesujące jest to, że Szkoci, mimo trudnej sytuacji w grupie, mają szansę na zajęcie drugiego miejsca. Ich bilans meczów z Chorwacją jest równy — 1:2 i 1:0. Aby osiągnąć swój cel, muszą pokonać Polaków oraz liczyć na porażkę Chorwatów u siebie z Portugalią. W takim przypadku kluczowe będą bramki.
Niestety, obecna atmosfera wokół reprezentacji jest nieprzyjemna, nie tylko z powodu wyniku w Porto. Sytuację pogorszyła sytuacja z drugiej połowy meczu, gdy Karol Świderski, przygotowany do wejścia na boisko, nie mógł zagrać, ponieważ nie został wpisany do protokołu meczowego.
— Chcielibyśmy poinformować, że na skutek błędu ludzkiego Karol nie został zgłoszony do kadry meczowej. Zawodnik został już przeproszony w szatni, więc sprawa jest zamknięta — powiedział na konferencji po meczu rzecznik reprezentacji Emil Kopański.
Trener Probierz również odniósł się do tej sytuacji.
— Przeprosiłem Karola. To błąd ludzki, który ktoś popełnił. Trzeba to zrozumieć. Nie chodzi o to, by kogoś potępiać. Każdy w życiu popełnia błędy, a ten splot okoliczności z kontuzjami też miał wpływ na całą sytuację — wyjaśnił selekcjoner.
raz/wpolityce.pl/PAP
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez