Kryzys niemieckiej gospodarki: masowe zwolnienia, odpływ inwestorów i walka o przetrwanie przemysłu ciężkiego
2024-11-27 15:36:39(ost. akt: 2024-11-27 15:51:42)
Niemiecka gospodarka zmaga się z kryzysem, który uderza zarówno w rodzimych gigantów przemysłowych, jak i w zagranicznych inwestorów. Volkswagen, ThyssenKrupp i Bosch zapowiadają masowe zwolnienia, a kluczowe projekty badawcze wyprowadzane są za granicę. Czy niemieckie władze zdołają zahamować ten niepokojący trend?
Od miesięcy niemiecka gospodarka zmaga się z coraz większymi trudnościami. Jednym z najbardziej alarmujących sygnałów była zapowiedź Volkswagena o konieczności głębokiej restrukturyzacji. Firma, odczuwająca presję taniej konkurencji z Chin i spadającej sprzedaży samochodów elektrycznych, rozważa zamknięcie nawet trzech zakładów w Niemczech oraz redukcję zatrudnienia o 10 tys. miejsc pracy. Plany obejmują także cięcia wynagrodzeń o 10% oraz zniesienie premii, co wywołało poruszenie wśród związków zawodowych. Jednak w obliczu trudnych realiów rynkowych wynegocjowanie zmian może być niezwykle skomplikowane.
Volkswagen nie jest wyjątkiem. Kolejni giganci, tacy jak Bosch czy ThyssenKrupp, zapowiadają masowe zwolnienia, które mogą objąć aż 20 tys. pracowników. Szczególnie trudna sytuacja dotyka niemiecki przemysł ciężki, zmuszony do rywalizacji z Chinami i przestawienia się na produkcję z wykorzystaniem zielonego wodoru. Przedsiębiorcy coraz głośniej krytykują wysokie koszty prowadzenia działalności, rosnące ceny energii oraz biurokrację, która komplikuje codzienne funkcjonowanie firm. Problemy pogłębiają także wyzwania związane z cyfryzacją, przestarzałą infrastrukturą oraz brakiem zdecydowanych działań politycznych w obliczu globalnych zmian.
Z Niemiec wycofują się nie tylko krajowe koncerny. Również zagraniczne firmy, takie jak BioNTech, znane ze szczepionek na COVID-19, czy duński lider biotechnologii Novozymes, decydują się na przenoszenie kluczowych projektów za granicę. BioNTech ogłosił, że swoje centrum badań nad nowotworami ulokuje w Wielkiej Brytanii, a Novozymes wycofuje inwestycje mimo wcześniejszych obietnic rozwoju w Niemczech.
Według badania przeprowadzonego przez monachijski instytut IFO, aż 78% niemieckich przedsiębiorców uważa, że w ciągu ostatniej dekady atrakcyjność kraju jako miejsca do prowadzenia biznesu spadła. Prawie połowa respondentów przewiduje dalsze pogorszenie sytuacji w najbliższych latach.
Niemiecki rząd podejmuje działania mające na celu poprawę warunków dla przedsiębiorców. Wprowadzono między innymi inicjatywę na rzecz rynku kapitałowego, która ułatwia dostęp do kapitału wysokiego ryzyka dla firm technologicznych. Uruchomiono także uproszczony system przyznawania pozwoleń na pracę dla wykwalifikowanych pracowników spoza UE, choć wdrażanie nowych rozwiązań wciąż napotyka na biurokratyczne przeszkody.
Rzecznik Ministerstwa Gospodarki, Stephan Gabriel Haufe, podkreśla, że obecna koalicja rządząca w Niemczech skupia się na tworzeniu bardziej sprzyjających warunków dla inwestycji i zakładania firm. Władze zwracają uwagę na konieczność redukcji kosztów prowadzenia działalności oraz poprawy infrastruktury, ale wiele z tych działań wymaga czasu.
Kondycja niemieckiej gospodarki staje się jednym z głównych tematów nadchodzącej kampanii wyborczej przed zaplanowanymi na luty wyborami parlamentarnymi. Rosnące bezrobocie i niezadowolenie społeczne zaczynają odbijać się na notowaniach partii rządzących.
Według sondażu przeprowadzonego przez portal wahlrecht.de, SPD – partia kanclerza Olafa Scholza – może liczyć na 15,3% głosów, a Zieloni na zaledwie 11,4%. Z kolei Wolni Liberałowie (FDP) z poparciem na poziomie 4% mogą nie przekroczyć progu wyborczego. Nadchodzące miesiące mogą okazać się kluczowe dla niemieckiej sceny politycznej i dalszego kształtowania się gospodarczej przyszłości kraju.
Źródło: Interia
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez