Kartka z kalendarza, czyli bitwa pod Oliwą. Jak polska flota pokonała morską potęgę Szwedów
2024-11-28 13:16:14(ost. akt: 2024-11-28 13:25:54)
Bitwa pod Oliwą, jedno z najgłośniejszych starć XVII-wiecznych wojen polsko-szwedzkich, rozegrała się w Zatoce Gdańskiej. W bitwie zmierzyła się polska flota z eskadrą szwedzkich okrętów.
Bitwa była częścią wojny o ujście Wisły (1626–1629) i rozegrała się między szwedzką eskadrą, dowodzoną przez adm. Nilsa Göranssona Stiernskölda a polską flotą pod wodzą adm. Arenda Dickmanna. W lipcu 1626 roku Szwedzi rozpoczęli wielką inwazję na Prusy Królewskie i Książęce, zajmując kluczowe miasta, takie jak Frombork, Elbląg, Tczew i Puck. Po sukcesach w Inflantach i Kurlandii król Szwecji Gustaw II Adolf skierował działania na Pomorze, by odciąć Gdańsk od transportu towarów z Polski centralnej. Strategiczny ruch miał zmusić Zygmunta III Wazę do zawarcia pokoju i ostatecznej rezygnacji z roszczeń do tronu Szwecji.
Szwedzi przygotowali flotę liczącą 125 okrętów i statków transportowych, przewożącą 14 tys. żołnierzy, by zablokować polskie porty, szczególnie ujście Wisły, i zabezpieczyć komunikację ze Szwecją. W sezonie żeglownym szwedzkie siły dominowały na Bałtyku, uniemożliwiając działania polskim okrętom Zygmunta III Wazy. Jesienią większość floty wróciła do Szwecji, zostawiając dwie eskadry (po 6 jednostek) do blokowania Gdańska i Pilawy. Dowodzona przez Stjernskjölda eskadra przy Gdańsku miała 5 galeonów i pinasę (140 dział), podczas gdy polska flota przy Wisłoujściu, choć liczniejsza (10 jednostek, 170 dział), dysponowała tylko czterema galeonami równymi szwedzkim.
Pierwszą próbę przełamania blokady Polacy podjęli 26 listopada, ale po ostrzale ze strony floty szwedzkiej wycofali się pod ochronę fortu Wisłoujście. 28 listopada Szwedzi ponownie pojawili się przy porcie, lecz Polacy, którzy wcześniej unikali walki, wyszli im na spotkanie. Szwedzi próbowali ucieczki, ale nie udało im się to, co doprowadziło do wymiany ognia artyleryjskiego. Polski okręt flagowy „Święty Jerzy” ostrzelał szwedzki „Tigern”, a po krótkiej wymianie ognia doszło do abordażu. W trakcie walki wręcz szwedzki admirał Stiernsköld został ciężko ranny, a „Tigern” poddał się. Niestety, polski admirał Dickmann zginął od zabłąkanej kuli. W tym samym czasie toczył się drugi pojedynek między „Wodnikiem” a szwedzkim „Solenem”. Początkowo Szwedzi dominowali, lecz po wsparciu „Wodnika” przez „Biały Lew” doszło do ogromnej eksplozji.
Podczas bitwy jeden z marynarzy szwedzkich, widząc, że okręt jest w pułapce, podłożył ogień do magazynów prochowych. Pozostałe okręty szwedzkiej eskadry zaczęły wycofywać się z pola walki, a polska flota kontynuowała pościg, choć bez sukcesu. Straty polskie wyniosły około 50 marynarzy, a kilka okrętów zostało uszkodzonych i wymagało naprawy. Szwedzi ponieśli znacznie większe straty – stracili dwa okręty (jeden wysadzony przez załogę, drugi zdobyty przez Polaków), a około 350 marynarzy zginęło, a 60 zostało wziętych do niewoli. Zwycięstwo pozwoliło odblokować port gdański, choć tylko do momentu przybycia większych sił szwedzkich. Bitwa pod Oliwą pokazała Europie, że Rzeczpospolita jest w stanie pokonać Szwedów, którzy dotychczas dominowali na Bałtyku.
Źródło: Muzeum Wojska Polskiego/oprac. ga
Źródło: Muzeum Wojska Polskiego/oprac. ga
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez