„Niebieska brać się jednoczy”. Ponad pół miliona na koncie
2024-11-29 05:35:09(ost. akt: 2024-11-29 05:38:52)
Śmierć policjanta Mateusza Biernackiego w tragicznym incydencie, który miał miejsce podczas interwencji na warszawskiej Pradze, poruszyła całe środowisko policyjne w Polsce. Funkcjonariusz został postrzelony przez innego policjanta, co wywołało nie tylko szok, ale również wielką falę solidarności wśród kolegów z pracy.
Policjanci, zdruzgotani stratą swojego kolegi, postanowili działać na rzecz jego rodziny tragicznie zmarłego kolegi Mateusza Biernackiego. Zorganizowano zbiórkę pieniędzy, która od momentu uruchomienia zyskała niewyobrażalną skalę wsparcia, osiągając już ponad 530 tys. zł. Tak wysoka liczba wpłat, które przekroczyły 11-12 tys. w zaledwie kilka dni, jest dowodem na to, jak głęboki ślad zostawiła w sercach ludzi ta tragedia.
Zbiórka, która cieszy się tak ogromnym zainteresowaniem, została zainicjowana przez Międzyzakładową NSZZ "Solidarność" Policji Województwa Małopolskiego i funkcjonariuszy z komisariatu Warszawa Targówek, gdzie Mateusz pełnił służbę. Jacek Łukasik, koordynator akcji i przewodniczący policyjnego związku zawodowego, zaznacza, że wsparcie, które spływa do rodziny zmarłego, jest efektem odczuwanej przez wszystkich ogromnej żałoby oraz empatii, która zjednoczyła nie tylko policjantów, ale także społeczeństwo.
Rodzina Mateusza, w tym jego żona i dwoje dzieci, stanęła w obliczu dramatycznej sytuacji życiowej. W obliczu nieoczekiwanej straty, zbiórka stała się realną formą wsparcia, która przychodzi z pomocą w trudnych chwilach. Wiele z osób, które wsparły akcję, to sami policjanci oraz pracownicy cywilni związani z policją, ale znalazło się też wiele wpłat od obywateli, którzy nie pozostali obojętni wobec zaistniałej tragedii.
Funkcjonariusze podkreślają, jak silny wpływ na opinię publiczną miały okoliczności śmierci Mateusza Biernackiego. Wzbudziła ona szereg emocji, w tym złość na system, który stawia ich w trudnych warunkach. Policjanci zwracają uwagę na niedostosowanie wyposażenia, takie jak brak kamizelek kuloodpornych, co rodzi pytania o bezpieczeństwo ich pracy. Jednocześnie, jednoczenie się "niebieskiej braci" w obliczu tragedii pokazuje, jak ważna jest wspólnota w ich zawodzie.
Policja zaplanowała uroczystości pogrzebowe, które przyciągną wielu funkcjonariuszy z całego kraju. Chęć uczestnictwa w pochówku Mateusza, wyrażona przez tysiące kolegów z pracy, jest wyrazem wsparcia dla jego rodziny oraz hołdem oddanym zmarłemu. Żona funkcjonariusza, zaskoczona skalą zbiórki, przyjęła tę formę pomocy z pozytywnym odbiorem. Działania policjantów pokazują, że tragedia potrafi jednoczyć, wywołując zarówno ból, jak i nadzieję na wspólne zmierzenie się z trudnościami.
Mateusz Biernacki, jako sierżant sztabowy, zginął, interweniując w sytuacji, w której agresywny mężczyzna zagrażał mieszkańcom. To, co miało być rutynową akcją, zakończyło się tragicznie, co podkreśla, jak nieprzewidywalny i niebezpieczny potrafi być mundur, który noszą codziennie policjanci. W miarę jak dochodzenie w tej sprawie trwa, społeczność policyjna pozostaje w żałobie, a wsparcie finansowe płynące na rzecz rodziny zmarłego jest dowodem na ich silne więzi oraz gotowość do niesienia pomocy w najtrudniejszych chwilach.
raz/o2.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez