Na szparagach u Jaczynowskich [FELIETON]
2024-12-03 13:12:49(ost. akt: 2024-12-03 13:14:10)
Nieopodal uroczej rzeczki Pulwy, na pograniczu powiatu hajnowskiego i siemiatyckiego, położona jest wioska Jancewicze. W zasadzie są to resztki - kilka chat po sporej niegdyś wsi, związanej z majątkiem ziemskim państwa Jaczynowskich.
W Jancewiczach jeszcze niedawno stał zrujnowany dwór rodu Jaczynowskich. Czasy komunistyczne doprowadziły dwór do ruiny. Dotrwał jednak do naszej epoki, ale niestety nie pomyślano o jego odrestaurowaniu. Nikt nie chciał ratować tego pomnika dawnych czasów w ruinie, więc okoliczni mieszkańcy wykorzystali cegły z dworu jako materiał budowlany dla swoich mieszkań.
Kto chce się dowiedzieć więcej o historii dworu, odsyłam go do wspomnień Heleny z Jaczynowskich Roth. Z lektury tej książki najbardziej zainteresowała mnie osoba Marii Jaczynowskiej, babki autorki, matki ostatniego dziedzica Jancewicz. Rozwinęła ona nowoczesne gospodarstwo rolne z elementami drobnego przetwórstwa. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, symboliczna wręcz była uprawa szparagów w jej folwarku. Tak było! Szparagi uprawiane były w Jancewiczach. W okolicy amatorów takiego zbytkownego warzywa zbyt wielu nie było, więc szparagi sprzedawała do najlepszych hoteli w Warszawie. Dzisiaj, kiedy przysłowiowe już wyjazdy na szparagi do Niemiec, stały się symbolem naszej biedy i niedorozwoju, ta działalność pani Jaczynowskiej budzi wielki szacunek. Myślę, że pani Jaczynowska może być wzorem i symbolem dla tutejszych gospodarzy, zarówno tych od biznesu jak i tych, stojących na czele gmin, powiatów i województwa podlaskiego.
Jej syn chyba nie odziedziczył po niej gospodarskich zdolności, bo za jego czasów majątek był sprzedawany kawałek po kawałku. Niektórzy twierdzą jednak, że dziedzic przewidział przyszłość, że wszystko tak czy owak zostanie zniszczone przez sowietów. Jeszcze inni twierdzą, że przegrał sporo w karty.
U Jaczynowskich gościło wielu zacnych ludzi a wśród nich Jan Rodowicz "Anoda", bohaterski żołnierz Szarych Szeregów i Armii Krajowej, znany z akcji odbicia więźniów Gestapo. Po wojnie został aresztowany i prawdopodobnie zamordowany przez UB.
U Jaczynowskich gościło wielu zacnych ludzi a wśród nich Jan Rodowicz "Anoda", bohaterski żołnierz Szarych Szeregów i Armii Krajowej, znany z akcji odbicia więźniów Gestapo. Po wojnie został aresztowany i prawdopodobnie zamordowany przez UB.
Po dawnym dworze ostały się jeno krzaki i zarośla. Przydałaby się choć tablica informacyjna, przypominająca dawne dzieje.
Klaudiusz Wesołek
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez