Co Trzaskowski odkrył na... bazarze? „Ideolo!”

Nie pierwszy raz politycy próbują zbliżyć się do "zwykłych ludzi" w czasie kampanii wyborczych, jednak sposób, w jaki Trzaskowski zaprezentował swoje „odkrycie”, wzbudził wątpliwości co do jego autentyczności. W sieci pojawiły się komentarze, które sugerowały, że prezydent może nie być tak blisko realiów codziennego życia swoich wyborców, jakby się wydawało. Dodatkowo, filmik opublikowany przez posłów PiS, na którym klienci bazaru nie potrafili przypomnieć sobie, aby kiedykolwiek widzieli Trzaskowskiego w tym miejscu, podsycił kontrowersje.

Warto zauważyć, że działania prezydenta Warszawy zbiegają się z jego aspiracjami do objęcia stanowiska prezydenta Polski. W kontekście wyborów, politycy z Koalicji Obywatelskiej starają się podkreślać swoje związki z obywatelami, co często kończy się nieprzewidzianymi sytuacjami. Rafał Trzaskowski, który zdaniem niektórych mediów uchodzi za polityka „leniwego”, postanowił przełamać ten wizerunek, jednak jego poranna wizyta na bazarze okazała się więcej niż kontrowersyjna.

Słowa Trzaskowskiego - „Teraz już wszystko wiem, skąd się to bierze. Gdzie się towar kupuje. Ideolo!” - wywołały falę komentarzy, nie tylko wśród zwolenników, ale także w obozie przeciwników. Radosław Fogiel, poseł PiS, nie omieszkał skomentować jego „odkrycia”, sugerując, że prezydent mógłby jeszcze wiele nauczyć się o codziennym życiu mieszkańców. W obliczu nadchodzących wyborów, można tylko spekulować, jakie kolejne „odkrycia” czekają na Trzaskowskiego w trakcie jego kampanii.

W mediach społecznościowych nie brakuje ironicznych komentarzy, które w lekki sposób podchodzą do całej sytuacji, jednak nie sposób nie zauważyć, że wizyta prezydenta Warszawy na bazarze stała się kolejnym punktem zapalnym w dyskusji o autentyczności polityków. W obliczu nadchodzących wyborów, pytania o to, jak blisko są oni rzeczywistych problemów ludzi, nabierają jeszcze większego znaczenia. Strach pomyśleć, jakie jeszcze „odkrycia” czekają na Trzaskowskiego, a także, w jaki sposób wpłyną one na jego wizerunek w oczach wyborców.

Fot. FB/Rafał Trzaskowski

raz/wpolityce.pl