Inauguracja Donalda Trumpa. Xi Jinping w roli gościa honorowego, Władimir Putin na uboczu

Donald Trump, który wkrótce obejmie urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, postanowił wprowadzić nietypowy akcent w ceremonii swojego zaprzysiężenia. Jak poinformowała amerykańska telewizja CBS News, 20 stycznia na inauguracji Trumpa może pojawić się prezydent Chin, Xi Jinping. Jest to gest o tyle wyjątkowy, że tradycyjnie uroczystości tego rodzaju odbywają się bez udziału zagranicznych liderów. Potencjalna obecność chińskiego przywódcy wywołuje falę spekulacji na temat kierunku polityki międzynarodowej nowej administracji.

W odróżnieniu od Xi Jinpinga, prezydent Rosji Władimir Putin nie otrzymał zaproszenia na inaugurację. Informację tę potwierdził rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, podkreślając jednocześnie, że doniesienia o rzekomej rozmowie telefonicznej Trumpa z Putinem po wyborach nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Wcześniej amerykański dziennik „Washington Post” twierdził, że rozmowa taka miała miejsce, jednak Kreml stanowczo temu zaprzeczył.

Podczas swojej kampanii wyborczej Trump niejednokrotnie podkreślał, że zakończenie wojny w Ukrainie będzie jednym z jego priorytetów. W jednym z grudniowych wpisów na platformie Truth Social wezwał do natychmiastowego podjęcia negocjacji w celu zawarcia zawieszenia broni. Trump zaznaczył przy tym, że jego znajomość z Władimirem Putinem może odegrać kluczową rolę w procesie pokojowym.

Analitycy zwracają uwagę, że gesty nowo wybranego prezydenta USA — zaproszenie Xi Jinpinga oraz wyraźne pominięcie Putina — mogą sygnalizować strategiczne priorytety administracji Trumpa w relacjach międzynarodowych. Decyzje te mogą wpłynąć na kształt globalnej polityki w nadchodzących latach, szczególnie w kontekście relacji Stanów Zjednoczonych z Chinami i Rosją.

Źródło: Wirtualna Polska/CBS News

Zostań naszym Patronem! Twoje wsparcie ma znaczenie!