Pat Gelsinger i jego nieudana próba przywrócenia Intela do świetności
2024-12-15 12:26:39(ost. akt: 2024-12-15 12:39:54)
Pat Gelsinger, który przez lata kształtował rozwój Intela, powrócił na stanowisko CEO z ambitną wizją przywrócenia firmie dawnej świetności. Choć jego strategia zakładała budowę nowych fabryk i odzyskanie dominacji na rynku półprzewodników, decyzje te spotkały się z rosnącą krytyką. Intel, mimo wielkich inwestycji, nie potrafił odnaleźć się w zmieniającym się krajobrazie technologicznym, tracąc swoją pozycję na rzecz konkurentów, takich jak AMD czy Nvidia.
Początki kariery Gelsingera
Pat Gelsinger rozpoczął pracę w Intelu w 1979 roku jako technik. Szybko zrozumiał, że jego ambicje sięgają dalej niż wykonywanie poleceń — chciał sam decydować o kierunkach rozwoju technologii. Dzięki determinacji i ciężkiej pracy, już w wieku 25 lat powierzono mu kluczową rolę w projektowaniu jednego z najważniejszych chipów w historii firmy. Mając 40 lat, objął stanowisko CTO, będąc już uznanym inżynierem i doświadczonym menedżerem.
Intel jako lider rynku procesorów
W latach 2000 Intel dominował na rynku procesorów CPU i rozwijał działalność w segmencie serwerów. Jednak, pomimo sukcesów w tych obszarach, firma zmagała się z rosnącą konkurencją i złożonością technologii. W międzyczasie Gelsinger próbował rywalizować z Nvidią w dziedzinie układów graficznych, ale niepowodzenia zmusiły go do opuszczenia Intela. Kontynuował karierę w EMC, a potem jako CEO VMware.
Intel traci pozycję lidera
W czasie, gdy Gelsinger pracował poza Intelem, firma zmagała się z licznymi wyzwaniami. Błędy w zarządzaniu produkcją i przespanie rewolucji smartfonowej doprowadziły do pogorszenia wyników finansowych. AMD i inne firmy, korzystając z usług zewnętrznych producentów, takich jak TSMC, zaczęły wyprzedzać Intela technologicznie i operacyjnie.
Powrót Gelsingera i ambitna strategia
W 2021 roku zarząd Intela zaprosił Gelsingera do objęcia stanowiska CEO, licząc na jego doświadczenie i wizję. Jego strategia zakładała budowę nowych fabryk i uczynienie z Intela lidera amerykańskiej produkcji chipów. Plan zakładał także otwarcie się na zlecenia od innych firm, a jedna z fabryk miała powstać w Polsce.
Intel liczył na wsparcie rządowe, w tym fundusze z ustawy CHIPS Act. Mimo to rynek pozostawał sceptyczny wobec kosztownej strategii, która przeczyła trendowi outsourcingu produkcji.
Wyboista droga i krytyka
Rene Haas, CEO Arm, określił wizję Gelsingera jako zbyt ambitną. Według niego, budowa sieci fabryk i rozwój produkcji mogłyby zająć nawet dekadę — czas, którego Intel nie miał, biorąc pod uwagę spadające przychody i konieczność zwolnień. Intel próbował również zaistnieć na rynku chipów AI, ale produkty nie spełniły oczekiwań. Dominacja Nvidii w tym segmencie tylko pogłębiła problemy Intela.
Morris Chang, założyciel TSMC, skrytykował strategię Intela, wskazując, że skupienie na projektowaniu AI mogłoby przynieść większe korzyści niż kosztowna budowa fabryk. Chang uważa, że Intel marnował środki, próbując rywalizować w obszarach, w których jego konkurenci byli już daleko z przodu.
Przyszłość pod znakiem zapytania
Po latach dominacji Intel znalazł się w trudnej sytuacji. Gelsinger, choć ambitny, nie zdołał odmienić losów firmy. Rozważa się podział Intela na dwie części: zajmującą się projektowaniem i oddzielnie produkcją. Jednak przyszłość firmy pozostaje niepewna, a pozycja Intela na rynku technologii wydaje się coraz słabsza.
Firma, która kiedyś była symbolem innowacji, teraz zmaga się z gigantycznymi kosztami i brakiem klarownej strategii. Optymizm, jaki towarzyszył powrotowi Gelsingera, ustąpił miejsca rozczarowaniu i obawom o przyszłość.
Źródło: Business Insider
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez