Sprawa Collegium Humanum. Marszałek Hołownia znów się tłumaczy
2024-12-19 09:39:00(ost. akt: 2024-12-19 09:47:04)
Nie milkną echa sprawy związanej z rzekomym studiowaniem marszałka Sejmu, Szymona Hołowni, na kontrowersyjnej uczelni Collegium Humanum. Cała sprawa budzi szereg pytań o transparentność działań liderów Polski 2050.
Szymon Hołownia od samego początku utrzymuje, że jedynie złożył podanie na Collegium Humanum, ale nigdy nie rozpoczął tam nauki.
- Nie uczęszczałem na zajęcia, nie pisałem żadnych prac, nie brałem udziału w projektach. Nikt mnie tam nie widział ani nie słyszał - zapewniał w Sejmie. Jednak w świetle nowych informacji jego wersja wydaje się coraz mniej przekonująca.
Podczas rozmowy z redaktorem Piaseckim w TVN Hołownia wprowadził elementy absurdu do swojej obrony. - Jeśli miałbym dyplom Collegium Humanum, to byłbym chyba jedyną osobą na świecie, która robi go po to, aby go nikomu nie pokazywać. A ja wszystkim mówię, że mam wykształcenie średnie - argumentował.
Jednak dziennikarz Piotr Krysiak dostarcza dowodów, które rzucają cień na te wyjaśnienia. W swoim programie „Bez maski” opublikował nagrania, według których Hołownia i Michał Kobosko mieli wielokrotnie spotykać się z rektorem Collegium Humanum, Pawłem C. Według dziennikarza Kobosko miał być pośrednikiem w rozmowach dotyczących studiów na tej uczelni, a w całą sprawę zaangażowany był także biznesmen i były polityk PO, Tomasz Misiak. Krysiak ujawnił też SMS-y sugerujące, że Kobosko prosił rektora o zmniejszenie czesnego dla siebie i „kolegi” – Szymona Hołowni.
Czy nowe fakty zmuszą Hołownię do konkretnych działań?
Podczas rozmowy w TVN Hołownia przyznał, że dotąd nie złożył pozwu przeciwko redakcji „Newsweeka”, która pierwsza zarzuciła mu związki z Collegium Humanum. Marszałek zapewnił, że jego prawnicy prowadzą korespondencję z uczelnią i badają ewentualne bezprawne wykorzystywanie jego danych osobowych.
Wyjaśnienia dotyczące ujawnionych SMS-ów były jednak jeszcze bardziej enigmatyczne. - Nie mam pojęcia, o co chodzi. Michał Kobosko bardzo jasno się do tego odniesie. Czy ja muszę wiedzieć o wszystkim, co pisze Michał Kobosko? - wyjaśnił.
Wyjaśnienia dotyczące ujawnionych SMS-ów były jednak jeszcze bardziej enigmatyczne. - Nie mam pojęcia, o co chodzi. Michał Kobosko bardzo jasno się do tego odniesie. Czy ja muszę wiedzieć o wszystkim, co pisze Michał Kobosko? - wyjaśnił.
Cała sprawa budzi coraz więcej wątpliwości i pytań o transparentność działań liderów Polski 2050. Hołownia, mimo starań, by oddalić zarzuty, zdaje się tracić kontrolę nad narracją, a nowe rewelacje mogą poważnie zaszkodzić jego wiarygodności.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez