Gigantyczne erupcje wulkanów zagrożeniem dla świata

Dwa wieki temu wybuch wulkanu Tambora na indonezyjskiej wyspie Sumbawa zapoczątkował jedną z największych katastrof w historii ludzkości. Erupcja z 1815 roku była tak potężna, że jej skutki odczuwano na całym świecie. Wyrzucone w atmosferę pyły zasłoniły słońce, co doprowadziło do dramatycznego ochłodzenia klimatu. Rok 1816 przeszedł do historii jako „rok bez lata”, podczas którego plony niemal całkowicie przepadły, wywołując klęskę głodu i kryzys gospodarczy.

Naukowcy ostrzegają, że podobny scenariusz może powtórzyć się w każdej chwili. Jak zauważa Markus Stoffel, klimatolog z Uniwersytetu Genewskiego, prawdopodobieństwo gigantycznej erupcji w ciągu najbliższych stu lat wynosi 1 do 6. Zdaniem badacza współczesny świat – gęsto zaludniony i zmagający się z efektami zmian klimatycznych – jest szczególnie narażony na chaos, jaki mogłaby wywołać taka katastrofa.

Erupcje wulkaniczne, choć kojarzą się z gorącą lawą i eksplozjami, mają zaskakujący wpływ na klimat. Wyrzucane w powietrze związki siarki zwiększają odbijanie promieni słonecznych, co prowadzi do ochłodzenia Ziemi. Jednak nie zawsze tak się dzieje – jak pokazuje przypadek podwodnego wulkanu Hunga Tonga z 2022 roku, który wyrzucił w atmosferę ogromne ilości pary wodnej, przyczyniając się do globalnego ocieplenia.

W obliczu nadchodzących wyzwań eksperci apelują o przygotowanie się na ewentualne katastrofy. Sugerują opracowanie scenariuszy reagowania, przeprowadzenie testów infrastruktury i stworzenie planów ewakuacji. Chociaż nie wiadomo, który wulkan wybuchnie następny, jedno jest pewne – od stopnia przygotowania zależy bezpieczeństwo miliardów ludzi.

Źródło: Interia

Zostań naszym Patronem! Twoje wsparcie ma znaczenie!