Mike Johnson ponownie wybrany na przewodniczącego Izby Reprezentantów
2025-01-03 22:08:07(ost. akt: 2025-01-03 22:09:55)
Dotychczasowy przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson został w piątek ponownie wybrany na to stanowisko. Uzyskał 218 głosów, czyli dokładnie tyle, ile wynosiła wymagana większość bezwzględna.
Główny rywal Johnsona, lider Demokratów Hakeem Jeffries, zdobył 215 głosów. Jedynym "buntownikiem" wśród Republikanów okazał się Thomas Massie, który oddał swój głos na Toma Emmera, trzeciego w hierarchii partyjnej.
Mimo początkowego braku wymaganej większości głosów, Johnson ostatecznie wygrał głosowanie. Kluczowe okazały się negocjacje z dwoma kongresmenami, Keithem Selfem i Ralphem Normanem, którzy pierwotnie głosowali przeciwko niemu, ale zmienili swoje stanowisko. Johnson zarzekał się później, że nie poszedł na żadne ustępstwa wobec "buntowników". Self powiedział z kolei, że on i Norman w międzyczasie odbyli rozmowę z prezydentem elektem Donaldem Trumpem.
Trump zdecydowanie popierał Johnsona i powtórzył to poparcie w piątek przed głosowaniem, a po nim pogratulował mu.
"Mike będzie wielkim przewodniczącym, a nasz kraj na tym skorzysta. Naród (...) czekał cztery lata na zdrowy rozsądek, siłę i przywództwo. Teraz je dostanie, a Ameryka będzie większa niż kiedykolwiek!" - napisał na swoim portalu Truth Social.
Johnson zapowiedział, że przewodząc 119. Kongresowi zamierza kierować się zasadą "America First", "zrzec się status quo" i w pierwszej kolejności zająć się zabezpieczeniem granic. Obiecał również drastyczne odchudzenie aparatu państwowego i wzmocnienie sił zbrojnych, dodał, że zamierza "na nowo zasiać strach w sercach (naszych) wrogów".
"To najniebezpieczniejszy moment od czasów II wojny światowej, a cały świat patrzy w stronę Ameryki i tego ciała (Kongresu - PAP), aby zapewnić utrzymanie pokoju" - powiedział.
Mimo poparcia Trumpa, Johnson był krytykowany przez skrajne skrzydło partii za rzekomą rozrzutność i wielokrotne zawieranie kompromisów z Demokratami w sprawach budżetowych, a także za doprowadzenie do przegłosowania funduszy na pomoc dla Ukrainy.
Tuż przed głosowaniem Johnson publicznie zobowiązał się do powołania specjalnej grupy niezależnych ekspertów, którzy mieliby współpracować z komisją Elona Muska DOGE nad zmniejszaniem wydatków budżetowych i wyeliminowaniem marnotrawienia środków. Był to gest w kierunku jego krytyków, którzy atakowali go za zbytnią rozrzutność i kompromisy budżetowe z Demokratami.
Jak powiedział CNN były tymczasowy przewodniczący Izby Patrick McHenry, głosy przeciwko Johnsonowi stanowiły według niego "oznaczenie terytorium" przez najbardziej prawicowych kongresmenów. Do tego zaliczył też pięciu innych kongresmenów, którzy początkowo odmówili oddania głosu, lecz ostatecznie zagłosowali na Johnsona.
"Myślę, że najlepszą analizą, jest myślenie o tym, jak o psie, który oznacza swoje terytorium. Mamy grupę Republikanów w Izbie, którzy +obsikują+ najbliższe latarnie, by powiedzieć +to my tu rządzimy+" - powiedział McHenry.
52-letni Johnson, kongresmen z Luizjany, pierwotnie doszedł do władzy w Izbie w październiku 2023 r. w wyniku buntu skrajnego skrzydła partii przeciwko jego poprzednikowi, Kevinowi McCarthy'emu. Został wówczas wybrany dopiero po rekordowych 15 rundach głosowań i porażkach trzech bardziej znanych kandydatów. Przewodniczący na przełomie 2023 i 2024 przez pół roku wstrzymywał pakiet środków na wsparcie Ukrainy, lecz ostatecznie ustąpił. W grudniu zapowiedział, że będzie w tej sprawie kierował się instrukcjami prezydenta Trumpa.
Piątkowe głosowanie oraz następujące po nim zaprzysiężenie kongresmenów rozpoczęło 119. kadencję Kongresu. W najbliższy poniedziałek obie izby parlamentu oficjalnie zatwierdzą wyniki wyborów prezydenckich.
W nowym Kongresie Republikanie mają obecnie przewagę czterech głosów w Izbie Reprezentantów, 219-215, lecz ich liczba mandatów tymczasowo zmniejszy się do 217 po tym, jak stanowiska w nowej administracji po 20 stycznia obejmą Mike Waltz (doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA) i Elise Stefanik (ambasador USA przy ONZ).
Republikanie w piątek objęli też kontrolę nad Senatem, obejmując 53 ze 100 mandatów. Nowym liderem większości w Senacie został senator z Dakoty Południowej John Thune.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez