Nicolas Maduro zaprzysiężony na kolejną kadencję prezydencką. Opozycja protestuje
2025-01-11 14:12:21(ost. akt: 2025-01-11 14:32:32)
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro został w piątek zaprzysiężony na trzecią kadencję. Uroczystościom w Caracas, stolicy kraju, towarzyszą protesty opozycji, która uznaje wybory prezydenckie za sfałszowane. USA i Wielka Brytania nałożyły w związku z tym sankcje na reżim Maduro.
Podczas piątkowego ślubowania złożonego przed przewodniczącym Zgromadzenia Narodowego Wenezueli Jorge'm Rodriguezem prezydent zapewnił, że podczas nowej kadencji w latach 2025-2031 będzie działał na rzecz zaprowadzenia ładu i pokoju w kraju.
— Ta nowa kadencja prezydencka będzie okresem pokoju oraz nowej demokracji — powiedział Maduro, dodając, że zamierza tego dokonać “za cenę swego życia”.
Odnosząc się do nałożonych w piątek przez USA, UE i Wielką Brytanię nowych sankcji na reżim Wenezueli podkreślił, że sprawuje swój mandat “z woli narodu”, a nie “z mianowania sił zewnętrznych”.
“One próbowały zakłócić to zaprzysiężenie, zamieniając je w wojnę światową (…), ale nie udało im się tego osiągnąć” - powiedział prezydent. Dodał, że podległe mu służby udaremniły międzynarodowy spisek.
— Nigdy wcześniej nie było tu takiego spisku, który obnażyliśmy i pokonaliśmy” - świadczył i oskarżył USA o zamiar zablokowania jego zaprzysiężenia na kolejną kadencję.
W piątek w związku z nieuznawaniem przez Waszyngton Maduro władze amerykańskie ogłosiły, że zwiększyły do 25 mln dolarów nagrodę za schwytanie tego polityka, a także ujęcie odpowiedzialnego za sprawy wewnętrzne i wymiar sprawiedliwości ministra Diosdado Cabello.
Także Wielka Brytania i UE objęły sankcjami powiązanych z Maduro wysokiej rangi urzędników państwowych. W wydanych oświadczeniach rządy tych krajów oznajmiły, że Maduro nie może być prezydentem Wenezueli, gdyż wybory na urząd szefa państwa nie były demokratyczne.
Od kilku dni w Wenezueli odbywają się demonstracje przeciw Maduro, który urząd prezydenta nieprzerwanie od 2013 roku. W trakcie czwartkowych protestów w Caracas służby bezpieczeństwa zatrzymały nieformalną liderkę wenezuelskiej opozycji demokratycznej Marię Corinę Machado, którą po kilku godzinach wypuszczono na wolność.
Pierwsze protesty przeciwko sprawowaniu trzeciej kadencji przez Nicolasa Maduro wybuchły 29 lipca 2024 roku, nazajutrz po wyborach prezydenckich. Tysiące Wenezuelczyków wyległy wtedy na ulice miast, a opozycja demokratyczna ogłosiła, że wynik głosowania został sfałszowany. W protestach tych, brutalnie stłumionych przez państwowe służby, zginęło co najmniej 28 osób, a 2 tys. zostało zatrzymanych.
Opozycja ocenia, że walczący o fotel prezydenta opozycjonista Edmundo Gonzalez pokonał w wyborach Maduro, otrzymując 67 proc. głosów poparcia. Po szykanach ze strony reżimu Gonzales we wrześniu wyjechał do Hiszpanii, gdzie otrzymał azyl polityczny.
Źródło: PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez