Wizyta Zełenskiego w Polsce bez przełomu?
2025-01-16 06:36:27(ost. akt: 2025-01-16 06:39:10)
Politycy KO oraz PiS różnie oceniają znaczenie wizyty prezydenta Ukrainy w Polsce, zwłaszcza w kontekście pamięci o zbrodni wołyńskiej. W ocenie posłanki KO Anny Wojciechowskiej "idzie ku dobremu" w tej sprawie, według posła PiS Pawła Jabłońskiego wizyta "nie przyniosła niczego nowego".
W środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się w Warszawie z premierem Donaldem Tuskiem i prezydentem Andrzejem Dudą. Po spotkaniu Tusk podkreślił, że nie chce, by robiono z upamiętnienia ofiar zbrodni wołyńskiej warunek wsparcia dla Ukrainy oraz by kwestia ta była wykorzystywana "w jakichś politycznych grach". Podkreślił, że pomoc Ukrainie to także pomoc Polsce.
"Temat zbrodni wołyńskiej to jest bardzo delikatna materia zarówno dla Polski, jak i dla Ukrainy, dlatego ważne jest to, że w ogóle te rozmowy się toczą, i że - jak wszystko na to wskazuje - idziemy ku nawiązaniu współpracy i rozwiązaniu tej kwestii" - powiedziała PAP posłanka KO Anna Wojciechowska, która zasiada zarówno w sejmowej komisji spraw zagranicznych, jak i komisji obrony narodowej.
"Myślę jednak, że rozmowy na ten temat są na tyle trudne, że powinny być prowadzone w ciszy, ponieważ wtedy będą najbardziej skuteczne. Bo nie jest to temat ani przyjemny dla nas, ani nie jest łatwy dla Ukraińców, bo każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, kim były ofiary, a także w jaki sposób zginęły" - dodała Wojciechowska.
Posłanka KO przypomniała, że na rozwiązanie tej trudnej dla obu narodów kwestii wpływa Rosja, której pełnoskalowa agresja wymierzona w Ukrainę toczy się już prawie od trzech lat.
"W tej chwili powinniśmy walczyć przede wszystkim o zakończenie wojny w Ukrainie, a Polska sprawując prezydencję w Radzie UE będzie miała pod tym względem szczególne zadanie jako partner Ukrainy nie tylko lojalny, ale również bardzo dobrze przygotowany" - mówiła Wojciechowska, podkreślając, że wojna w Ukrainie powinna zakończyć się na jej warunkach.
W rozmowie z PAP poseł PiS, były wiceszef MSZ Paweł Jabłoński ocenił, że wizyta prezydenta Ukrainy nie przyniosła niczego nowego w relacjach pomiędzy Polską a Ukrainą. "Mam wrażenie, że ta wizyta nic szczególnego nie przyniosła. Nie zauważyłem w niej nic istotnego, niczego co mogłoby być określone jako jakikolwiek przełom" - stwierdził Jabłoński.
Pytany o zapowiedzi rządu związane z rozwiązaniem konfliktu pamięci pomiędzy Polską a Ukrainą, który dotyczy zbrodni wołyńsko-galicyjskiej były wiceszef MSZ ocenił, że wspólne oświadczenie Tuska i Zełenskiego nie przyniosło w tej sprawie niczego nowego.
"W przedostatnim punkcie tego oświadczenia jest ogólnikowa wzmianka o historycznym, konstruktywnym dialogu, czyli tu nie tylko nie ma żadnych konkretów, ale nawet nie pojawia się pojęcie zbrodni wołyńskiej. To jest nie tylko brak przełomu, ale wręcz krok wstecz" - ocenił Jabłoński, przypominając też, że wszyscy polscy politycy powinni uzależniać poparcie wejścia Ukrainy do UE i NATO od rozwiązania tej kwestii.
Poseł PiS wyjaśnił, że w tej sprawie nie chodzi o stawianie ultimatum, ale o konsekwentne oczekiwanie, że Ukraina będzie traktować Polskę po partnersku. "A partnerstwo w tym przypadku polega na prawdzie historycznej – a więc na przyznaniu, że zbrodnia wołyńska była ludobójstwem, że jej sprawcy to zbrodniarze, a ofiary zasługują na godne upamiętnienie" - wyjaśnił Jabłoński.
Dodał też, że ostatnie informacje ze strony rządu dotyczące ewentualnych ekshumacji szczątków polskich ofiar OUN-UPA na terenie Ukrainy dotyczą wyłącznie kontynuacji działań rozpoczętych jeszcze za rządów Prawa i Sprawiedliwości. "Wbrew propagandzie, którą członkowie obecnego rządu próbowali w tej sprawie przedstawiać, nie ma niestety mowy o żadnym przełomie" - zaznaczył Jabłoński.
Źródło: PAP
an
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez