Spór o finanse PiS: Ryzyko destabilizacji wyborów prezydenckich
2025-01-21 15:09:41(ost. akt: 2025-01-21 15:14:57)
Decyzje dotyczące finansowania partii politycznych mogą mieć kluczowy wpływ na stabilność polskiego systemu wyborczego. Spór między Prawem i Sprawiedliwością, Państwową Komisją Wyborczą a Ministerstwem Finansów nabiera tempa, z potencjalnymi konsekwencjami dla zbliżających się wyborów prezydenckich.
Niejawne posiedzenie siedmioro sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego może przesądzić o finansowej przyszłości partii Prawo i Sprawiedliwość. Na czele składu orzekającego stanie prezes Joanna Lemańska, a sprawozdawcą sprawy został sędzia Grzegorz Pastuszka.
W tle sporu znajduje się roczna subwencja budżetowa dla PiS, która wynosi blisko 26 milionów złotych. W przypadku ostatecznego odrzucenia sprawozdania finansowego przez sąd, partia może stracić prawo do tych środków na trzy kolejne lata, co oznaczałoby łączną stratę rzędu 78 milionów złotych w latach 2025–2027.
Zgodnie z ustawą o partiach politycznych, negatywna decyzja Państwowej Komisji Wyborczej, potwierdzona przez Sąd Najwyższy, prowadzi do automatycznej utraty prawa do subwencji budżetowej. PiS, zaskarżając uchwałę PKW, liczy na korzystne rozstrzygnięcie w tej sprawie, zwłaszcza że podobne decyzje wobec tej partii były wcześniej uchylane przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Państwowa Komisja Wyborcza, która 30 grudnia 2024 roku wydała kolejną uchwałę dotyczącą finansów PiS, jasno podkreśliła, że wypełniła wytyczne SN, ale jednocześnie zaznaczyła, że nie uważa Izby Kontroli Nadzwyczajnej za sąd w pełnym rozumieniu prawa. Tymczasem minister finansów Andrzej Domański, odpowiedzialny za przelanie środków należnych partii, wstrzymuje decyzję, domagając się od PKW dodatkowych wyjaśnień.
Spór może mieć konsekwencje prawne także dla samego ministra. Jeśli Andrzej Domański nie wypłaci środków pomimo jednoznacznych przepisów, może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za niedopełnienie obowiązków, co grozi karą do trzech lat pozbawienia wolności.
Źródło: Niezależna.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez