Drastyczne zmiany w polityce USA: Nowy prezydent rewiduje podejście do elektromobilności
2025-01-21 16:45:54(ost. akt: 2025-01-21 16:49:04)
Zaledwie kilka godzin po zaprzysiężeniu na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donald Trump podpisał dekrety, które znacząco zmienią kierunek polityki krajowej, w tym podejście do elektromobilności. Decyzje te budzą niepokój wśród producentów samochodów elektrycznych, którzy w ostatnich latach intensywnie inwestowali w rozwój tej technologii.
W sierpniu 2021 roku ówczesny prezydent Joe Biden ogłosił ambitny plan rozwoju elektromobilności, zakładając, że do 2030 roku pojazdy elektryczne będą stanowiły połowę sprzedaży samochodów w USA. Jego administracja nie tylko promowała ekologiczne rozwiązania, ale także wspierała je finansowo, przyznając ulgi podatkowe oraz inwestując 7,5 miliarda dolarów w rozbudowę sieci ładowania.
Amerykańskie koncerny motoryzacyjne, takie jak General Motors, Ford i Stellantis, szybko dostosowały się do nowych realiów. Wprowadziły na rynek modele elektryczne, takie jak Hummer EV, Ford F-150 Lightning czy Dodge Charger EV. Przedsięwzięcia te wymagały ogromnych nakładów finansowych i odważnych decyzji, a producenci liczyli na dalsze wsparcie ze strony państwa.
Jednak administracja Trumpa obrała zupełnie inny kurs. Jednym z pierwszych działań nowego prezydenta było anulowanie celów dotyczących 50-procentowego udziału pojazdów elektrycznych w rynku do 2030 roku. Trump zdecydował również o wstrzymaniu programu rozbudowy infrastruktury ładowania. W dekrecie zobowiązał agencje rządowe do natychmiastowego zaprzestania wypłat środków z funduszy przeznaczonych na rozwój elektromobilności oraz do przeprowadzenia audytów programów wsparcia, takich jak ulga podatkowa w wysokości 7500 dolarów dla właścicieli elektryków.
W inauguracyjnym przemówieniu prezydent Trump zaznaczył, że jego priorytetem jest "przywrócenie prawdziwego wyboru konsumentom" oraz zniesienie regulacji ograniczających sprzedaż pojazdów spalinowych. Nowa polityka zakłada możliwość powrotu do norm emisji spalin z 2019 roku, które były o 25% mniej restrykcyjne niż obecne.
Decyzje Trumpa mogą otworzyć drogę do ponownego wprowadzenia na rynek modeli i silników, które zostały wycofane w ostatnich latach. Prezydent liczy, że taki krok przyczyni się do ożywienia amerykańskiej branży motoryzacyjnej, która – jak podkreślił – "będzie produkować samochody w tempie, jakiego nikt nie mógł sobie wyobrazić".
Paradoksalnie, nowa polityka może przynieść korzyści Tesli, liderowi rynku pojazdów elektrycznych w USA. Firma Elona Muska, dysponująca własną siecią stacji ładowania i dominującą pozycją na rynku, wydaje się odporna na zmiany. Dla konkurencji skupienie się na motoryzacji spalinowej może oznaczać utratę przewagi w segmencie elektryków, co tylko wzmocni pozycję Tesli.
Tymczasem polityczne tło sprawy dodatkowo komplikuje sytuację – Elon Musk, współpracujący z administracją Bidena, był planowanym szefem "departamentu wydajności państwa". Jak decyzje Trumpa wpłyną na przyszłość amerykańskiej motoryzacji i globalny rynek elektryków, pokaże czas.
źródło: e-autokult
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez