Sprawa rocznego sprawozdania finansowego PiS. Jest decyzja SN
2025-01-22 10:37:02(ost. akt: 2025-01-22 10:41:25)
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uznała za zasadną skargę PiS na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej z listopada ub.r. o odrzuceniu rocznego sprawozdania finansowego partii za 2023 rok.
Postanowienie SN zapadłe na niejawnym posiedzeniu siedmiorga sędziów pod przewodnictwem prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej Joanny Lemańskiej ukazało się po godz. 16.30 w bazie orzeczeń SN. Wkrótce potem o tym rozstrzygnięciu i motywach podjętej przez SN decyzji na konferencji prasowej poinformował rzecznik prasowy tego sądu sędzia Aleksander Stępkowski.
Sędzia podkreślił, że "w tej chwili, w świetle regulacji Kodeksu wyborczego PKW będzie zobowiązana podjąć uchwałę o przyjęciu tego sprawozdania finansowego".
W listopadzie zeszłego roku PKW odrzuciła roczne sprawozdanie finansowe PiS za rok 2023 r. z powodu finansowania komitetu wyborczego tej partii w wyborach z jesieni 2023 r. Pod koniec listopada PiS zaskarżyło tę decyzję do SN i ta skarga trafiła na wokandę Izby Kontroli Nadzwyczajnej na 21 stycznia.
W grudniu zeszłego roku Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN uwzględniła już inną skargę PiS na decyzję PKW o odrzuceniu sprawozdania komitetu tej partii za wybory z 2023 r. Jeszcze w sierpniu 2024 r. PKW odrzuciła tamto sprawozdanie finansowe, wykazując poparte dowodami nieprawidłowości w wydatkowaniu funduszy na kampanię w kwocie 3,6 mln zł.
Tamtą decyzję PKW PiS zaskarżyło we wrześniu ub.r. do Sądu Najwyższego, a Izba Kontroli rozpatrzyła ją 11 grudnia ub.r. na korzyść PiS. Natomiast jeszcze w sierpniu zeszłego roku wskazywano, że konsekwencją odrzucenia przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego PiS, będzie następnie odrzucenie także rocznego sprawozdania finansowego tej partii za rok 2023 r.
We wtorek sędzia Stępkowski powiedział, że "całe postępowanie przed PKW dotyczące finansowania partii politycznej było przeprowadzone w sytuacji pewnego nieporozumienia". "To znaczy PKW nie uświadamiała sobie, że czym innym jest kontrola sprawozdania finansowego komitetu wyborczego partii politycznej, a czym innym jest kontrola sprawozdania finansowego partii politycznej" - powiedział rzecznik SN. Jak wskazał w obu kontrolach muszą być prowadzone odrębne postępowania dowodowe, bo są to postępowania wobec innych podmiotów.
Jak mówił, PKW po tym jak odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego partii PiS, "uznała, że fakt podjęcia tej uchwały jest wystarczającą przesłanką do tego, aby podjąć uchwałę o odrzuceniu sprawozdania finansowego partii, czyli innego podmiotu".
"Prawo tego w ten sposób nie stanowi, tzn. fakt podjęcia jednej uchwały nie jest wystarczającą przesłanką, do podjęcia drugiej uchwały, ponieważ są to uchwały dotyczące dwóch różnych podmiotów" - podkreślił Stępkowski.
Dodał, że mimo iż przesłanki odrzucenia sprawozdania finansowego i komitetu wyborczego, i partii politycznej mogą być te same, "to jednak rozpatrując sprawozdanie finansowe partii politycznej trzeba przeprowadzić osobne postępowanie dowodowe i trzeba w osobny sposób wykazać naruszenie przepisów prawa".
Tymczasem - jak argumentował rzecznik SN - PKW oparła się na wcześniejszej uchwale dotyczącej odrzucenia sprawozdania komitetu wyborczego, która "po pierwsze była nieprawomocna, po drugie w tej chwili jej już nie ma w obrocie prawnym w ogóle".
Jak wyjaśnił, uchwała o odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu wyborczego partii politycznej w chwili, gdy w listopadzie ub.r. była podejmowana uchwała w sprawie odrzucenia sprawozdania finansowego partii politycznej, była "nieprawomocna, ponieważ nie zostało rozpoznane jeszcze odwołanie od tej uchwały". Przypomniał że w grudniu ub.r. SN uznał za zasadne odwołanie od wcześniejszej uchwały sierpniowej, w związku z czym "została ona wyeliminowana z obrotu prawnego".
Sędzia Stępkowski powiedział, że PKW zaniechała przeprowadzenia osobnego postępowania dowodowego i nie pozwoliła partii politycznej ustosunkować się do zgromadzonych materiałów dowodowych. "Innymi słowy partia polityczna została pozbawiona prawa do obrony przed PKW" - podkreślił. Jak dodał, jeżeli "jakiś organ władzy publicznej rozpatruje naszą sprawę to musimy mieć prawo zajęcia stanowiska w tej sprawie".
Sędzia zauważył, że PKW w uzasadnieniu swojej listopadowej uchwały nie podała przesłanek, na których się oparła, poza powołaniem wcześniejszej swoje uchwały z sierpnia 2024 r. Wskazał, że do tej pory w interpretacji przepisów, na których oparła się PKW, "nigdy nie były brane pod uwagę te przesłanki, w oparciu o które została podjęta wspomniana uchwała o odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu wyborczego partii PiS w sierpniu ubiegłego roku". Dodał, że z tego powodu uzasadnienie zmiany w sposobie dokonywania wykładni przepisów dotyczących odrzucenia w sprawozdania finansowego partii powinno być "szczególnie wnikliwe, szczególnie dobrze umotywowane", ponieważ jest to "zasadnicza zmiana w sposobie rozumienia tych przepisów".
Skutek sierpniowej decyzji PKW w sprawie odrzucenia sprawozdania komitetu wyborczego PiS to pomniejszenie jednorazowej dotacji dla tej partii, tzw. zwrotu za wybory (prawie 38 mln zł) o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli o ok. 10,8 mln zł, oraz pomniejszenie blisko 26-milionowej rocznej subwencji z budżetu państwa na działalność partii o 10,8 mln zł. Konsekwencją jest też zwrot do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy, czyli 3,6 mln zł.
Z kolei - zgodnie z przepisami ustawy o partiach politycznych - odrzucenie rocznego sprawozdania finansowego partii, a w przypadku złożenia skargi na decyzję PKW, oddalenie tej skargi przez SN skutkuje utratą przez partię prawa do otrzymania subwencji w następnych 3 latach, w których uprawniona jest do jej otrzymywania. Wysokość rocznej subwencji dla PiS to blisko 26 mln zł, więc gdyby doszło do tego, że subwencja nie będzie tej partii wypłacana, PiS nie otrzymałoby w l.2025-2027 blisko 78 mln zł.
Z subwencji, która przypadała PiS w 2024 r. wypłacono partii w pełnej wysokości dwie pierwsze transze (I i II kwartał) czyli blisko 13 mln zł. Trzeciej transzy (za III kwartał) MF nie wypłaciło uznając, że w świetle odrzucenia przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego PiS, czego konsekwencją jest pomniejszenie subwencji, została ona już nadpłacona. Czwarta transza (IV kwartał 2024 r. ) powinna zostać wypłacona w styczniu i jeśli miałaby być wypłacona pomniejszona wyniosłaby 2,1 mln zł.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały Państwowej Komisji Wyborczej oraz protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów. Izba ta powstała na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 roku na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z 2017 r.
Status tych sędziów jest kwestionowany, a minister sprawiedliwości Adam Bodnar stwierdził wprost, że w myśl wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN "nie jest sądem".
Jeszcze w styczniu 2020 roku została podjęta uchwała trzech izb SN, zgodnie z którą nienależyta obsada sądu jest wtedy, gdy w jego składzie znajduje się osoba wyłoniona przez KRS po 2017 roku. W kwietniu 2020 r. Trybunał Konstytucyjny po wniosku, który złożył ówczesny premier Mateusz Morawiecki, uznał zaś, że styczniowa uchwała trzech izb SN jest niezgodna z konstytucją, traktatem o UE i Europejską Konwencją Praw Człowieka.
Trybunał Sprawiedliwości UE - ostatnio w listopadzie ub.r. - uznaje, że pytania prejudycjalne wysłane do niego przez sędziego SN mianowanego po 2017 r. są niedopuszczalne z uwagi na to, że zostały "skierowane przez skład orzekający nieposiadający statusu niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy".
Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN jest podawany w wątpliwość także przez część członków PKW. Po uwzględnieniu przez SN wcześniejszej skargi w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego, PKW 30 grudnia ub.r. wydała uchwałę, w której z jednej strony wykonała postanowienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, a z drugiej zaznaczyła, iż nie przesądza, czy IKNiSP jest sądem.
Według szefa PKW Sylwestra Marciniaka w związku z tą uchwałą resort finansów powinien wypłacić środki należne PiS. Zdaniem ministra finansów Andrzeja Domańskiego uchwała PKW jest jednak "wewnętrznie sprzeczna", dlatego wystąpił on do PKW o jej wykładnię.
PAP
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez