Rozmowa Trumpa z premier Danii o Grenlandii. Poszła "bardzo źle"?
2025-01-24 20:36:19(ost. akt: 2025-01-24 20:37:27)
Donald Trump odbył w ubiegłym tygodniu rozmowę telefoniczną z premier Danii Mette Frederiksen na temat Grenlandii - podał w piątek "Financial Times". Według źródeł gazety rozmowa poszła "bardzo źle" i pozbawiła Duńczyków nadziei, że roszczenia terytorialne Trumpa są tylko taktyką negocjacyjną.
Jak pisze dziennik, rozmowa - do której doszło jeszcze przed zaprzysiężeniem prezydenta i która nie była publicznie ogłaszana - była burzliwa i poszła bardzo źle. Trump miał przyjąć "agresywny i konfrontacyjny" ton po tym, jak szefowa duńskiego rządu stwierdziła, że Grenlandia nie jest na sprzedaż, mimo że oferowała pogłębienie współpracy w sprawach baz wojskowych i wydobycia minerałów na wyspie.
"To było okropne" - powiedział jeden z pięciu europejskich oficjeli, na których powołuje się dziennik. Inny miał dodać, że Trump był "bardzo stanowczy".
"To był zimny prysznic. Przedtem, ciężko było brać to na poważnie. Ale myślę, że to jest poważne i potencjalnie bardzo niebezpieczne" - ocenił jeden z rozmówców brytyjskiego dziennika, podczas gdy stwierdzili, że Duńczycy są "w trybie kryzysowym", a Trump bardzo jasno określił swoje intencje dotyczące Grenlandii.
Frederiksen miała zwołać spotkanie z szefami duńskich koncernów, m.in. Carlsberga i Novo Nordisk, by omówić potencjalne cła, jakimi Trump groził krajowi.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA potwierdził zamiary Trumpa.
"Prezydent Trump jasno dał do zrozumienia, że bezpieczeństwo Grenlandii jest ważne dla Stanów Zjednoczonych, ponieważ Chiny i Rosja dokonują znacznych inwestycji w całym regionie Arktyki. Prezydent zobowiązuje się nie tylko do ochrony interesów USA w Arktyce, ale także do współpracy z Grenlandią w celu zapewnienia wzajemnego dobrobytu obu narodom" - powiedział.
Mute Egede premier Grenlandii, która ma status autonomicznego terytorium Danii, konsekwentnie powtarza, że wyspa chce niepodległości, a nie bycia częścią USA lub Danii.
Obawy Duńczyków potwierdzili w rozmowie z PAP europejscy dyplomaci w Waszyngtonie.
"Oni biorą to całkowicie na poważnie, mają poważne obawy. Cała sytuacja jest absurdalna, bo Amerykanie mają tam obecność wojskową, a Dania jest otwarta na to, by ją rozwinąć. Duńczycy utrzymują wyspę, a jeśli chodzi o minerały, na razie działa tam jedna firma amerykańska i dotąd nie było większego zainteresowania" - powiedział rozmówca PAP.
Drugi dyplomata zaznaczył, że USA nie mogą nałożyć ceł bezpośrednio na Danię - ze względu na jej przynależność do unijnego jednolitego rynku - lecz mogliby objąć cłami poszczególne towary, jak np. wytwarzany przez Novo Nordisk popularny lek na otyłość, Ozempic.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez