Premier Tusk podobno niezadowolony z ruchów Nowackiej

Nowy przedmiot, edukacja zdrowotna, miał zastąpić wychowanie do życia w rodzinie (WDŻ) jako obowiązkowy od roku szkolnego 2025/2026. Jednak wicepremier i minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, zapowiedział, że przedmiot ten nie będzie obowiązkowy. Donald Tusk również poparł podejście dobrowolności zamiast przymusu w tej kwestii.

Pomysł Barbary Nowackiej spotkał się z dużym oburzeniem zarówno wśród nauczycieli, jak i rodziców. Otwarcie wyrażali swoje niezadowolenie, sprzeciwiając się podejmowaniu takich decyzji bez konsultacji z nimi, a tym bardziej w sposób narzucający rozwiązania siłą.

Lewicowa minister na razie zrezygnowała z kontynuowania tematu, choć według posłów PiS jest to jedynie "polityczna zagrywka" przed kampanią prezydencką. W podcaście Onetu dziennikarka Dominika Długosz ujawniła, że Donald Tusk zareagował na pomysł Barbary Nowackiej z dużym niezadowoleniem. Według jej informacji, Tusk był sceptyczny wobec tych propozycji i wyraził swoje zdanie w dość emocjonalny sposób, choć szczegóły jego reakcji pozostają niejasne. Podkreśliła również, że Tusk uważa, iż Lewica w ostatnich latach przesadziła w niektórych kwestiach związanych z seksualnością, a obecnie obserwujemy odwrót tego trendu.

Fragment podcastu ujawniający reakcję Donalda Tuska na "postępowość" lewicowej części jego rządu wywołał falę rozbawienia. Politycy prawej strony również odnieśli się do sprawy, podkreślając jej znaczenie. Pojawiły się także pytania, czy tak impulsywne zachowanie jest odpowiednie dla premiera.

[tweet]https://x.com/cezarykrysztopa/status/1883477492675338539[/tweet]

Źródło: niezależna.pl