Dziadek Edzio jest lekiem na wszystkie smutki
2025-02-02 13:00:00(ost. akt: 2025-01-31 14:48:06)
Rolą dziadka Edwarda jest spajanie rodziny, podtrzymywanie tradycji i dobrych relacji. — To najlepszy dziadek pod słońcem! Zawsze chętnie go odwiedzamy, bo w jego towarzystwie nigdy się nie nudzimy. I bardzo go kochamy — mówią wnuki.
— Nasz dziadek to wspaniały człowiek o złotym sercu, który nikomu nie odmówi pomocy. Zawsze możemy na niego liczyć i za to najbardziej go kochamy — zapewniają wnuki. — Dziadek nie tylko uczestniczy w naszym codziennym życiu, ale również we wszystkich ważnych dla nas chwilach. Z dziadkiem spędzamy też święta, urodziny, imieniny. Mimo że nie mieszkamy razem, spotykamy się prawie codziennie, opowiadamy o naszych radościach i smutkach — dodają.
Rodzina jest najważniejsza
Edward Kaczyński to skromny, dobry i szlachetny człowiek, który dla swojej rodziny i najbliższych ma zawsze serce na dłoni. Choć w jego życiu nie zawsze wszystko było łatwe i przyjemne. Wychował z żoną Krystyną czwórkę dzieci: Anetę, Szymona, Karola i Anię. Całe życie ciężko pracował, chcąc im zapewnić dobre życie. I choć bywało ciężko, to w ich domu zawsze czuć było miłość i bezpieczeństwo. Kiedy dzieci dorosły i wyprowadziły się na swoje, małżonkowie mieli więcej czasu dla siebie i swoich pasji. Pomagali też wychować wnuki, które uwielbiali.
Edward Kaczyński to skromny, dobry i szlachetny człowiek, który dla swojej rodziny i najbliższych ma zawsze serce na dłoni. Choć w jego życiu nie zawsze wszystko było łatwe i przyjemne. Wychował z żoną Krystyną czwórkę dzieci: Anetę, Szymona, Karola i Anię. Całe życie ciężko pracował, chcąc im zapewnić dobre życie. I choć bywało ciężko, to w ich domu zawsze czuć było miłość i bezpieczeństwo. Kiedy dzieci dorosły i wyprowadziły się na swoje, małżonkowie mieli więcej czasu dla siebie i swoich pasji. Pomagali też wychować wnuki, które uwielbiali.
Niespodziewanie kilka lat temu choroba nowotworowa wkradła się w ich życie. Nie poddał się, walczył, bo miał dla kogo żyć. Cała rodzina wspierała go w tych trudnych chwilach. Wygrał z chorobą i cieszył się rodzinnym szczęściem. Patrzył z żoną z dumą na swoje samodzielne dzieci i na pojawiające się na świecie wnuki.
Niestety, rodzinne szczęście zburzyła nagła śmierć pani Krystyny. Wtedy właśnie pan Edward największe oparcie znalazł w swoich dzieciach i wnukach.
Niestety, rodzinne szczęście zburzyła nagła śmierć pani Krystyny. Wtedy właśnie pan Edward największe oparcie znalazł w swoich dzieciach i wnukach.
— Przeżyliśmy ze sobą ponad 30 lat, wychowaliśmy nasze dzieci na dobrych ludzi i nagle, w ciągu kilku godzin nasz szczęśliwy świat runął — mówi pan Edward. — Śmierć żony była dla mnie ogromną traumą, tak samo jak dla całej naszej rodziny. Krysia była jej fundamentem. Bez niej wszystko przestało się liczyć. Myślałem, że nie potrafię już bez niej żyć. Każdy kąt w mieszkaniu o niej mi przypominał, każda rzecz wywoływała wiele pięknych wspomnień. Nie potrafiłem się pogodzić z losem... I pewnie trwałbym tak w tym marazmie, gdyby nie moje dzieci i wnuki. To dla nich każdego dnia wstaję z łóżka i uśmiecham się na myśl, że mnie odwiedzą, że pójdziemy razem na spacer i że w święta nie będę siedział sam, patrząc w telewizor. Rodzina jest dla mnie najważniejsza.
Wędkarska pasja
Niejeden miłośnik wędkarstwa przyzna, że wędkowanie to coś więcej niż zwykłe hobby. Dla wielu osób, które zajmują się łowieniem ryb, jest to już nieodłączny element życia i najważniejsza forma spędzania wolnego czasu. Zresztą trudno nie przyznać, że jest to doskonały pomysł na relaks. Swoją pasją pan Edward zaraził swoje wnuki, które uwielbiają wędkarskie wyprawy z dziadkiem.
Niejeden miłośnik wędkarstwa przyzna, że wędkowanie to coś więcej niż zwykłe hobby. Dla wielu osób, które zajmują się łowieniem ryb, jest to już nieodłączny element życia i najważniejsza forma spędzania wolnego czasu. Zresztą trudno nie przyznać, że jest to doskonały pomysł na relaks. Swoją pasją pan Edward zaraził swoje wnuki, które uwielbiają wędkarskie wyprawy z dziadkiem.
— Wędkarstwo to z pewnością pasja na całe życie i świetny sposób spędzania wolnego czasu. Co więcej, to hobby, które często przechodzi z pokolenia na pokolenie. Niekiedy dzieci i wnuki wędkarzy również w sobie odkrywają tę pasję. Tak właśnie jest u nas — opowiada pan Edward. — Generalnie wędkarstwo uznawane jest raczej za męski sport, ale nie brakuje także kobiet, które lubią spędzać swój wolny czas właśnie w ten sposób. Moja wnuczka też lubi z nami wędkować. Zresztą wędkarstwo cieszy się sporą popularnością z wielu powodów. Dla dużej liczby osób to najlepsza możliwa forma relaksu, a przy okazji źródło ogromnej satysfakcji. Okazuje się, że nawet wielogodzinne wyczekiwanie na złowienie ryby bywa przyjemne. Poza tym uczy cierpliwości i wycisza. W tym czasie można naprawdę zapomnieć o całym świecie i otaczających nas na co dzień problemach. Po długim czasie oczekiwania połknięcie przynęty przez rybę stanowi niemal euforyczne wydarzenie. Tym większa jest radość, im większy okaz uda się wyciągnąć z wody. Po śmierci żony to była dla mnie najlepsza terapia. Brałem wędki, pakowałem kanapki, termos i cały dzień spędzałem nad wodą. Rozmyślałem i wspominałem...
Wnuki pamiętają o ważnych datach, świętach
O Dniu Dziadka pamiętają wszystkie wnuki pana Edwarda: Julia, Zuzia, Błażej, Bartosz, Agnieszka i Igor. Wszyscy spieszą, by złożyć mu życzenia i podarować prezent.
O Dniu Dziadka pamiętają wszystkie wnuki pana Edwarda: Julia, Zuzia, Błażej, Bartosz, Agnieszka i Igor. Wszyscy spieszą, by złożyć mu życzenia i podarować prezent.
— Całe nasze dzieciństwo kojarzy nam się właśnie z domem dziadków, kolorowymi kanapkami babci i oglądaniem wspólnie bajek z dziadkiem. Ale to nie tylko piękne wspomnienia od nich otrzymaliśmy — tłumaczą wnuki pana Edwarda. — Babcia i dziadek nauczyli nas wiele o życiu, pokazali, jak być dobrym człowiekiem, a jednocześnie jak sobie radzić w świecie pełnym okrucieństwa. Co najważniejsze, podarowali nam miłość, otoczyli ciepłem, kiedy go brakowało, nie odtrącili w trudnych chwilach, nauczyli nas, jak kochać, i pokazali, jak to jest być kochanym. Nie jesteśmy pewni, czy będziemy w stanie kiedykolwiek odwdzięczyć się im za to wszystko, za wspólne spacery, za ocieranie łez, za pomoc w nauce, za wspieranie w dążeniu do spełnienia naszych marzeń i wiele, wiele innych rzeczy, które dla nas zrobili. Przykro nam, że babci nie ma już z nami; pozostało nam wiele wspólnych, pięknych wspomnień. A o dziadku nie zapominamy nigdy i z chęcią odwiedzamy go nie tylko w dniu jego święta. Bo któż inny jak nie on przeczyta nam bajkę, opowie o historiach z życia naszej rodziny, usmaży smaczne frytki i rozśmieszy do łez? Tylko dziadek Edzio jest lekiem na wszystkie smutki tego świata!
Joanna Karzyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez