Tajna misja amerykańskiego wojska zakończona tragedią. Black Hawk zderzył się z samolotem pasażerskim nad Waszyngtonem
2025-02-02 10:36:01(ost. akt: 2025-02-02 10:47:19)
Według "New York Post" ćwiczenia amerykańskich sił specjalnych w zakresie ewakuacji najważniejszych urzędników państwowych zakończyły się katastrofą o tragicznym bilansie ofiar. Wojskowy śmigłowiec UH-60 Black Hawk, realizujący tajną misję w ramach szkolenia, zderzył się z samolotem pasażerskim nad rzeką Potomak. W wyniku wypadku zginęło łącznie 67 osób.
Czwartkowy wieczór nad Waszyngtonem miał być kolejnym dniem rutynowych ćwiczeń wojskowych. Załoga śmigłowca UH-60 Black Hawk, należąca do kompanii Bravo 12. batalionu lotnictwa w Fort Belvoir, prowadziła tajną operację szkoleniową. Ich zadaniem było przećwiczenie procedur ewakuacji kluczowych członków administracji rządowej w sytuacji nagłego zagrożenia, takiego jak atak terrorystyczny czy uderzenie nuklearne na stolicę USA.
Jak poinformował sekretarz obrony Pete Hegseth podczas konferencji prasowej, lot odbywał się w ramach „rutynowego, corocznego szkolenia nocnego”, które miało zapewnić nieprzerwaną zdolność do szybkiej ewakuacji najważniejszych osób w państwie. Podkreślił, że misje te są ściśle tajne i odbywają się w sposób maksymalnie zbliżony do realnych warunków kryzysowych.
To właśnie ten ostatni aspekt zwrócił uwagę dziennikarzy „New York Post”. W swojej analizie wskazali oni na niepokojący szczegół: śmigłowiec leciał niemal dwukrotnie wyżej, niż przewidują standardowe wytyczne lotnicze dla takich misji. Może to oznaczać, że załoga wykonywała wyjątkowo trudne manewry, mające odzwierciedlać rzeczywiste warunki w sytuacji kryzysowej.
Zderzenie nad Potomakiem i tragiczny bilans ofiar
Ćwiczenia przybrały dramatyczny obrót, gdy Black Hawk wszedł na kurs kolizyjny z samolotem pasażerskim linii American Airlines. Do zderzenia doszło nad rzeką Potomak. W wyniku katastrofy śmierć poniosło trzech wojskowych, w tym 28-letni sierżant sztabowy Ryan Austin O'Hara oraz 39-letni starszy chorąży Andrew Loyd Eaves.
Na pokładzie samolotu znajdowało się 64 osoby – czterech członków załogi oraz 60 pasażerów. Nikt nie przeżył. Wrak maszyny wciąż spoczywa w wodach Potomaku. Nurkowie, prowadzący akcję wydobywczą, napotykają poważne trudności – w sobotę wieczorem w kadłubie wciąż znajdowało się około 20 ciał, a ich ewakuacja przed podjęciem wraku jest wyjątkowo ryzykowna.
Źródło: New York Post/Fakt
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez