Najlepszy sezon Roberta Lewandowskiego

Pomimo faktu, że w sierpniu skończy 37 lat, Lewandowski wciąż jest najskuteczniejszym napastnikiem w Europie. Z 18 golami prowadzi w klasyfikacji strzelców La Liga, a w Lidze Mistrzów strzelił dziewięć bramek i dzieli pozycję lidera z Gwinejczykiem Serhou Guirassym z Borussii Dortmund. Na jego dorobek składają się też dwa trafienia w Pucharze Króla przeciwko Barbastro (4:0) oraz gol zdobyty w finale Superpucharu Hiszpanii z Realem Madryt (5:2).

W tym sezonie Lewandowski ma współczynnik 0,93 gola na mecz. Łącznie dla Barcelony zdobył 88 bramek w 127 występach. Najlepiej prezentował się jednak w Bayernie Monachium. W latach 2014-2022 strzelił dla "Bawarczyków" 344 gole w 375 meczach.

Gdy latem 2022 roku prezes Barcelony Joan Laporta ogłosił pozyskanie polskiego napastnika za 45 mln euro, zastanawiano się czy doświadczony piłkarz podoła nowemu wyzwaniu. Lewandowski szybko zyskał sympatię kibiców. Na jego prezentację na stadionie Camp Nou przyszło 57 tysięcy osób. W Barcelonie więcej kibiców przywitało tylko Zlatana Ibrahimovica - 60 tysięcy w 2009 roku.

— Jest przykładem dla wszystkich, szczególnie dla młodszych piłkarzy, których jest wielu w naszym zespole. To wielki profesjonalista, dba o siebie, trenuje i daje z siebie wszystko. Jest bardzo ambitny i ma mentalność zwycięzcy — powiedział dyrektor sportowy klubu Mateu Alemany.

Lewandowski w tym sezonie dziewięciokrotnie otwierał wynik spotkania. Pięć razy zdobył też bramki, które decydowały o zwycięstwie Barcelony. 6 października 2024 roku zaliczył hat-tricka w meczu z Deportivo Alaves, a osiem razy zanotował dublet.

W pierwszym sezonie w Barcelonie Lewandowski zarabiał 20 mln euro brutto, w poprzednim - 26 mln, a w obecnym - 32 mln. Jego umowa z Barceloną obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku, ale zostanie automatycznie przedłużona o kolejny rok, jeśli rozegra 55 procent meczów w sezonie po minimum 45 minut. Do osiągnięcia tej granicy brakuje mu tylko trzech występów.

Barcelona już w czwartek zagra na wyjeździe z Valencią w ćwierćfinale Pucharu Króla.

Źródło: PAP/red.

Zostań naszym Patronem! Twoje wsparcie ma znaczenie!