Zamach stanu w Polsce? Politycy i dziennikarze komentują
2025-02-06 12:01:19(ost. akt: 2025-02-06 12:28:09)
Na wiadomość o wszczęciu śledztwa w sprawie zamachu stanu obie strony zareagowały w sieci.
W środę prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski poinformował, że pod koniec stycznia br. podpisał liczące 60 stron zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa Rady Ministrów, ministrów, marszałka Sejmu, marszałek Senatu, posłów i senatorów koalicji rządzącej, prezesa RCL, niektórych sędziów i prokuratorów. Jak podkreślił, przestępstwo polega na tym, że od 13 grudnia 2023 r. osoby te działają "w zorganizowanej grupie przestępczej, i w krótkich odstępach czasu (...) mając na celu zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym KRS i SN".
Zastępca prokuratora generalnego prok. Michał Ostrowski, który prowadzi śledztwo, podkreślił w czwartek w Radiu Wnet, że nie zamierza wypowiadać się medialnie w zakresie prowadzonej przez niego sprawy, ponieważ chce zachować spokój oraz bezstronność. Pytany, czy obawia się, że minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar przejmie śledztwo, poinformował, że istnieje taką możliwość pod kątem prawnym, choć sprawa dotyczy również jego działalności. "Bodnar powinien mi zagwarantować spokój i możliwość prowadzenia tego postępowania w sposób niezależny" - dodał Ostrowski.
Fala komentarzy w sieci
Wiadomość o wszczęciu śledztwa w sprawie zamachu stanu wywołała reakcje w sieci. Donald Tusk opublikował nagranie, na którym gra w tenisa stołowego.
"Daj spokój, my tu mamy poważne sprawy. Później się tym zajmiemy" - mówił premier.
Drwiny Donalda Tuska z oskarżeń o zamachu stanu spotkały się z wieloma krytycznymi komentarzami w mediach społecznościowych.
„No proszę, premier-wesołek. Na wieść o wszczęciu śledztwa w sprawie zamachu stanu poszedł grać w ping-ponga. Rozumiem, że skoro tak mu wesoło, to nie poleci jutro odebrać prok. Ostrowskiemu śledztwa wszczętego po doniesieniu Prezesa Trybunału Konstytucyjnego. No bo czego się tu bać, panie Donald Tusk prawda?” - pytał były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro we wpisie w serwisie X.
Do sprawy odniósł się także prawnik, mecenas Bartosz Lewandowski.
"Pan premier Donald Tusk może publikować żartobliwe filmiki, ale sytuacja jest jednak bardzo poważna. Prok. Michał Ostrowski jest czynnym prokuratorem i zastępcą Prokuratora Generalnego, a zatem współkieruje Prokuraturą Krajową. Sam Adam Bodnar znał, odsuwając go faktycznie (choć bez podstawy prawnej) od wykonywania swoich funkcji, że ten jest prokuratorem, który może wszczynać i prowadzić śledztwa. Jego przełożonym nie jest Dariusz Korneluk, ale Adam Bodnar, który jednak jako senator - w świetle Konstytucji RP (art. 103 ust. 2 w zw. z art. 108) i przepisów Prawa o prokuraturze - nie może podejmować żadnych czynności w toku śledztwa, a przede wszystkim nie może „przejąć sprawy do prowadzenia”, nadzorować jej, ani jej umorzyć" - napisał.
"Sprawa robi się o tyle ciekawa, że nawet takie działania, podjęte przez osobę wskazaną przecież w zawiadomieniu i postanowieniu o wszczęciu śledztwa jako potencjalny sprawca czynu zabronionego określonego w art. 127 KK, nie mogą wywołać żadnego skutku, a nawet będą udowadniały upolitycznienie Prokuratury. Inne środki represji wobec zastępcy Prokuratora Generalnego też będą źle wyglądać… Ciekawy jestem wyników śledztwa. Zobaczymy jak jest z tą „niezależnością” prokuratorów, o której tak wiele słyszymy" - dodał Lewandowski.
"Niech dalej grają w pingla i haratają w gałę. Polacy codziennie odczuwają brak gospodarza – przy kasie w sklepie, opłacając rachunki i stojąc w ogromnych kolejkach do lekarza. Pycha kroczy przed upadkiem" - napisał natomiast były wicepremier" - Jacek Sasin.
"Nareszcie ktoś nazwał to wszystko, to codzienne bezprawie i ubrał w paragrafy - dziękuję prezesie" - komentuje z kolei Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego i członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej z czasów PiS.
Druga strona
Sama informacja o wszczęciu śledztwa sprowokowała do komentarzy także polityków i publicystów reprezentujących poglądy lewicowo-liberalne.
Poseł Lewicy Tomasz Trela. "Strach, popłoch i prawda, tylko to skłoniło ekipę PiS do opowiadania bzdur o parazamachu stanu!" - czytamy.
"Pan Święczkowski nie potrafił prezesowi ugotować, więc żeby go zadowolić wymyślił 'zamach stanu', a o zajęcie się sprawą poprosił prokuratora, który ma zarzuty naruszenia godności urzędu prokuratura. Pali się grunt pod nogami i próbują walić po omacku" - drwił z kolei europoseł Dariusz Joński.
Głos zabrał także Patryk Słowik z Wirtualnej Polski. "Obecnie w Polsce jest taki sam zamach stanu, jak był, gdy Kaczyński wyprowadzał czołgi na ulice, by nie oddać władzy. Warto znać umiar w słowach, bo może potem skali zabraknąć" - stwierdził.
PAP/X/red
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez