Kiedy Trump przyleci do Polski?

Minister w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski poinformował w Polsat News, że prezydent Trump został zaproszony do złożenia wizyty w Polsce. „Oficjalne zaproszenie na Szczyt Trójmorza […] który po raz 10. odbędzie się i tym razem w Warszawie 28 kwietnia, zostało oficjalnie skierowane do Białego Domu. To jest jedna z możliwości, omawiana jest ze stroną amerykańską, nie jedyna” - zaznaczył Kolarski.

Prezydencki minister skomentował złośliwości lewicowo-liberalnych komentatorów po rozmowach prezydenta Dudy z prezydentem Trumpem.

— Świetne spotkanie z prezydentem, potem znakomite słowa ze strony prezydenta Trumpa o prezydencie Dudzie, o Polsce, do uczestników konferencji CPAC, największej konserwatywnej konferencji w Ameryce (…) znakomity przekaz docelowy amerykańskiego establishmentu o pozycji Polski, o pozycji prezydenta Andrzeja Dudy, o tym, jaką ważną rolę odgrywa w zagranicznej polityce amerykańskiej, jak ważnym liderem w Europie jest prezydent Duda — powiedział.

— Reakcja międzynarodowych mediów, wszędzie mowa o tym spotkaniu i o właśnie ważnej pozycji Polski. Zostawmy złośliwości tym, którzy mają żal, że to nie ci politycy, którzy takie złośliwości wyrażają, mają możliwość spotkania z prezydentem Stanów Zjednoczonych — dodał.

Kolarski zaznaczył też, że zarzuty o to, że spotkanie przywódców było zbyt krótkie, to „uleganie złudzeniu”.

— To nie było kilkuminutowe spotkanie (…) powiedziałbym, oczywiście, za krótkie spotkanie, bo każde spotkanie z prezydentem Stanów Zjednoczonych jest za krótkie, tyle jest spraw i tyle jest rzeczy, natomiast nie ulegajmy pewnemu złudzeniu — wyjaśniał.

— Prezydent Duda przed rokiem odbył 2,5-godzinną rozmowę w Trump Tower. Ale to była wyjątkowa sytuacja. Teraz prezydent Trump nie jest już tylko kandydatem, tylko jest prezydentem Stanów Zjednoczonych, takie rozmowy są krótkie, żeby do nich doszło, to wymaga wielu zabiegów — ciągnął dalej.

— Proszę wierzyć, to jest wielki sukces prezydenta Dudy, jego konsekwentnej polityki, którą prowadzi od 10 lat, że właśnie ma takie relacje ze Stanami Zjednoczonymi, że ma właśnie tak doskonałe relacje z prezydentem Trumpem, że do takiej rozmowy może dojść — podkreślił minister.

Wojciech Kolarski poinformował w kontekście ewentualnej wizyty przywódcy USA w Polsce, że Donald Trump miał stwierdzić, iż chce być w Polsce i dziękuje za zaproszenie. Wskazał też, kiedy miałoby się to wydarzyć.

— Oficjalne zaproszenie na Szczyt Trójmorza (…) który po raz 10. odbędzie się i tym razem w Warszawie 28 kwietnia, zostało oficjalnie skierowane do Białego Domu. To jest jedna z możliwości, omawiana jest ze stroną amerykańską, nie jedyna — tłumaczył.

— Prezydent Trump potwierdził, że bardzo się cieszy, dziękuje za to zaproszenie i tak, chce być w Polsce — uzupełnił.

Minister zaznaczył w Polsat News, że przebywający w USA szef polskiego MSZ Radosław Sikorski „zdał relację” prezydentowi Dudzie z rozmów, w których brał udział w Waszyngtonie.

— Minister Sikorski podszedł do prezydenta, przywitał się i zdawał relację z jego rozmów, które odbywał w Waszyngtonie — powiedział.

— Minister Sikorski również był uczestnikiem tej konferencji, przyjechał tam i przyszedł przywitać się z prezydentem i zamienić kilka słów — zapewnił.

Odniósł się także do uszczypliwości premiera Donalda Tuska, który raz sufluje narrację o potrzebie jedności ws. bezpieczeństwa, a innym razem atakuje opozycję.

— Prezydent powtarza za każdym razem, że sprawy bezpieczeństwa są fundamentalne dla nas wszystkich, dla Polski, dla Polaków i one muszą być wyjęte poza toczący się spór polityczny. I prezydent nie tylko tak mówi, ale tak robi, w przeciwieństwie np. niestety do premiera Tuska, który jednego dnia apeluje, żeby wszystkie siły polityczne się wokół spraw bezpieczeństwa zgromadziły, zjednoczyły, a później następnego dnia atakuje opozycję — podkreślił Wojciech Kolarski.

Prezydencki minister wyjaśniał, o czym będą dyskutowali członkowie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

— Omówienie najważniejszych spraw, które mają miejsce w nowej sytuacji międzynarodowej — przekazał.

— Stąd zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego (…) żeby omówić najważniejsze sprawy, które w tej nowej sytuacji międzynarodowej mają miejsce. Prezydent z całą pewnością też przedstawi swój pogląd po rozmowach i z sekretarzem Hegsethem i z generałem Kelloggiem i oczywiście z prezydentem Trumpem — mówił.

Polityk odniósł się też do problematycznej kwestii powołania na stanowisko polskiego ambasadora w Stanach Zjednoczonych Bogdana Klicha, czemu przeciwstawia się prezydent Andrzej Duda.

— Nie została zachowana przyjęta jeszcze od czasu prezydentury Lecha Wałęsy tradycja ustalania z prezydentem. Pewien obyczaj został złamany, że ta kandydatura [Bogdana Klicha - red.] nie była omówiona i ustalona z prezydentem, a to prezydent jest z mocy Konstytucji tym, który powołuje ambasadorów — skwitował Kolarski.

— Jeśli zostanie przywrócony ten dobry obyczaj, to rozmowa się zacznie – kontynuował, pytany, czy można wrócić do negocjacji w tej sprawie na linii Pałac Prezydencki-rząd — dodał.

Wojciech Kolarski powiedział, że prezydent Duda nie miał problemu z oklaskiwaniem ostrego wystąpienia Donalda Trumpa i zastanawia się, czy będący na sali minister Radosław Sikorski także klaskał.

— To było wystąpienie o sprawach amerykańskich, a ja siedziałem z tyłu i myślę, że jak prezydent klaskał, to klaskał prezydentowi Trumpowi wtedy, kiedy np. dobrze mówił o Polsce jako o przykładzie świetnego sojusznika — ocenił.

Odniósł się też do internetowego wpisu Borysa Budki, w którym europoseł KO stwierdził, że „niestety Bóg opuścił Amerykę”.

— Na tym wystąpieniu był też minister Sikorski. Może europoseł Budka zapyta swojego partyjnego kolegę, jak on zachowywał się, czy bił brawo, czy zgadza się z tymi słowami, czy nie — proponował Kolarski.