Ważne wystąpienie premiera Tuska w Sejmie
2025-03-09 13:31:37(ost. akt: 2025-03-09 14:22:49)
Premier przedstawił w piątek w Sejmie informację ws. sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa kraju.
Premier Donald Tusk zapowiedział w piątek w Sejmie, że trwają prace nad przygotowaniem szkoleń wojskowych dla każdego dorosłego mężczyzny w Polsce - tak, aby rezerwa żołnierzy była "adekwatna do ewentualnych zagrożeń". Jak dodał, model ma być gotowy do końca roku.
Wycofanie się z konwencji ottawskiej
Premier zapowiedział też, że będzie rekomendował wycofanie się przez Polskę z konwencji ottawskiej, dotyczącej zakazu użycia min przeciwpiechotnych oraz - być może - z konwencji dublińskiej regulującej użycie amunicji kasetowej.
W ramach przedstawienia w Sejmie informacji dotyczącej sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski premier porównał możliwości polskiej armii z możliwościami armii Ukrainy i Rosji, wskazując, że ta pierwsza dysponuje ok. 800 tys. ludzi, a ta druga - 1,3 mln. "My mówimy dzisiaj o potrzebie posiadania w Polsce armii półmilionowej, razem z rezerwistami" - wskazał.
"Wydaje się, że jeśli mądrze to zorganizujemy, a rozmawiam o tym stale z ministrem obrony narodowej, będziemy musieli użyć kilku sposobów działania. To są i rezerwiści, ale i intensywne szkolenia, które pozwolą uczynić z tych, którzy nie idą do wojska, pełnoprawnych i pełnowartościowych żołnierzy w trakcie konfliktu" - powiedział premier.
Wielka skala szkoleń
Premier powiedział, że trwają prace przygotowujące szkolenia wojskowe "na wielką skalę" dla każdego dorosłego mężczyzny w Polsce. "Kobiety też, ale wiadomo - wojna to jednak ciągle w większym stopniu domena mężczyzn" - dodał. "Będziemy się starali mieć do końca roku gotowy model, aby każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny. Tak, by ta rezerwa była (...) adekwatna do ewentualnych zagrożeń" - zapowiedział Tusk.
Premier poinformował również, że będzie rekomendował wycofanie się przez Polskę z konwencji ottawskiej, która zakazuje używania min przeciwpiechotnych, oraz - "być może" - z konwencji dublińskiej, która dotyczy amunicji kasetowej. "Było dużo argumentów, dla których świat chciał zablokować możliwość używania tej strasznej broni, ale jesteśmy w sytuacji, w której (...) wykorzystamy każdą dostępną możliwość, aby zwiększyć naszą obronność" - powiedział. Jak wskazał, w naszym otoczeniu wszyscy ci, których "możemy się obawiać", dysponują właśnie taką bronią.
Parasol nuklearny
Tusk przekazał też, że nasz kraj poważnie rozmawia z Francuzami na temat ich idei parasola nuklearnego nad Europą. Ocenił przy tym, że czas najwyższy, żebyśmy "odważnie spojrzeli na nasze możliwości dotyczące najnowocześniejszych broni". "Czeka nas bardzo poważny wyścig. I to jest wyścig o bezpieczeństwo, nie wyścig do wojny" - powiedział.
Informacja, którą Tusk przedstawiał w Sejmie, zakładała też zrelacjonowania ustaleń czwartkowego nadzwyczajnego posiedzenia Rady Europejskiej, na którym zaakceptowano plan dozbrajania Europy uwzględniający m.in. pakiet pożyczek w wysokości 150 mld euro oraz zwiększanie wydatków na obronę poza unijną dyscypliną budżetową.
"Na czym polega przełom w myśleniu w UE? Na tym, że pieniądze europejskie wprost będą przeznaczone na zdolności obronne" - wskazywał Tusk. Podkreślił, że nowy instrument pożyczkowy przypomina instrument zastosowany podczas walki z pandemią koronawirusa – "z tym, że jest 1,5 razy większy".
Unijny plan zakłada również możliwość przekierowaniu funduszy na cele wiązane z obronnością funduszy z polityki spójności. Premier podkreślał, że nie będzie działo się to automatycznie - decyzje w tej sprawie należą do rządów. "Będziemy podejmowali decyzję o przesunięciu środków z tych projektów, które nie są uznane przez rząd, przez samorządy jako kluczowe" - powiedział premier.
Szef polskiego rządu wskazał również, że w konkluzjach czwartkowego szczytu "Tarczę Wschód" oraz inne projekty na wschodniej flance NATO, powstające m.in. w krajach bałtyckich, uznano za kwestię "priorytetową dla UE". Zdaniem premiera, będzie oznaczało to "wyraźne zwiększanie możliwości finansowania różnych instalacji i działań na naszej wschodniej granicy".
Bank uzbrojenia
Tusk poinformował też, że Polska zaproponowała powołanie "banku uzbrojenia", który mógłby działać na podobnych zasadach jak Europejski Bank Inwestycyjny, ale byłby dedykowany wyłącznie kwestiom obronnym. "Dzisiaj jest za wcześnie, żeby powiedzieć, że ta propozycja spotkała się ze zgodą innych partnerów, ale będą mieli o czym myśleć" - dodał.
Szef polskiego rządu kilkukrotnie odnosił się do sytuacji Ukrainy, której perspektywy na korzystne zakończenie wojny zmalały po zmianie amerykańskiej administracji. "Nadzieja na to, żeby Ukraina otrzymała w najbliższym czasie twarde gwarancje bezpieczeństwa, z fizyczną obecnością Stanów Zjednoczonych na rzecz tych gwarancji, wydaje się dzisiaj mniej prawdopodobna - mówię delikatnie - niż wcześniej" - przyznał.
Dodał również, "iluzją" jest założenie, że Amerykanie czy Rosjanie "czekają z otwartymi ramionami, żeby Europa w tej czy innej postaci usiadła przy stole negocjacyjnym". Jego zdaniem, nie zwalnia to jej z obowiązku tłumaczenia Stanom Zjednoczonym, jak ważne dla stabilności przyszłego pokoju jest europejskie zaangażowanie w ten proces.
Tusk powtórzył przy tym, że mimo "głębokiej korekty" polityki USA wobec wojny na Ukrainie "nie możemy obrażać się na rzeczywistość". "Nie jest naszym zadaniem recenzować tak dla satysfakcji, czy dla dobrej retoryki, posunięć naszego największego sojusznika. Naszym zadaniem jest wyciągać wnioski dla naszego bezpieczeństwa" - podkreślił premier.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez