Nawrocki po wymianie wypisów o Starlinkach: dyplomacji nie prowadzi się na Twitterze
2025-03-10 15:15:37(ost. akt: 2025-03-10 15:20:18)
Dyplomacji nie prowadzi się na Twitterze - powiedział popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki o wymianie zdań między szefem MSZ Radosławem Sikorskim a m.in. Elonem Muskiem ws systemu Starlink. Dodał zarazem, że poza granicami Polski "powinniśmy mówić jednym głosem".
W niedzielę na należącym do miliardera i członka gabinetu prezydenta USA Elona Muska portalu X (dawniej Twitter) doszło do wymiany zdań między szefem polskiego MSZ, sekretarzem stanu USA Markiem Rubio oraz Muskiem dotyczącej systemu Starlink. Starlinki - produkowane przez należącą do Muska firmę - są wykorzystywane od wielu miesięcy do zapewniania łączności ukraińskim wojskom broniącym się przed Rosjanami.
Pytany na poniedziałkowej konferencji prasowej o ocenę sytuacji, Nawrocki powiedział, że "dyplomacji nie prowadzi się na Twitterze". "To duży błąd pana ministra Sikorskiego, że zakres poważnej dyplomacji wprowadza na Twittera" - dodał.
Zaznaczył, że bardzo krytycznie ocenia to, "co dzieje się w zakresie polskiej dyplomacji za czasów Radosława Sikorskiego". Według niego, "polski rząd na czele z Donaldem Tuskiem staje na czele antyamerykańskiej rebelii w Unii Europejskiej".
Nawrocki podkreślił przy tym, że mimo krytyki rządu Donalda Tuska "poza granicami państwa polskiego i w kontakcie z naszymi zagranicznymi partnerami, także tymi najwyższymi, powinniśmy mówić jednym głosem". Dodał, że uznaje, iż "minister odpowiedzialny za polską dyplomację reprezentuje nas wszystkich" oraz że jako Polak "poza granicami Rzeczpospolitej ma te same interesy, które mają inne środowiska politycznej i partyjne".
Stwierdził też, że z tweeta Elona Muska nie wyczytał, iż chce on wyłączyć Starlinki, a reczej był tam opis sytuacji. "Oczywiście nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, to jest rzecz oczywista, to kwestia bezpieczeństwa i Ukrainy, i naszego regionu, więc byłaby to bardzo zła informacja dla Ukrainy, dla Polski, dla całego świata" - powiedział Nawrocki.
Podczas niedzielnej wymiany na platformie X w jednym z wpisów Musk stwierdził, że gdyby zdecydował o odłączeniu Ukrainy od Starlinków, front by się załamał, a Ukraina przegrałaby wojnę. W reakcji Sikorski podkreślił, że Starlinki dla Ukrainy opłacane są przez Polskę w ramach dwustronnej umowy handlowej. "Starlinki dla Ukrainy są opłacane przez polskie Ministerstwo Cyfryzacji kosztem około 50 milionów dolarów rocznie. Abstrahując od etyczności grożenia ofierze agresji, jeśli SpaceX (jedna z firm Muska będąca formalnie właścicielem Starlinka - PAP) okaże się niewiarygodnym dostawcą, będziemy zmuszeni szukać innych dostawców" - napisał szef polskiego MSZ.
Sekretarz stanu USA Marco Rubio w swoim wpisie zarzucił Sikorskiemu, że ten zmyśla. "Nikt nie groził odcięciem Ukrainy od Starlinka. I powiedz +dziękuję+, bez Starlinka Ukraina dawno by przegrała tę wojnę, a Rosjanie byliby teraz u granic z Polską" - dodał Rubio. Chwilę później na wpis Sikorskiego zareagował sam Musk. "Cicho bądź, mały człowieku. Płacisz niewielką część kosztów. I nie ma substytutu dla Starlinka" - napisał pod adresem szefa polskiego MSZ.
Musk w kolejnym wpisie oświadczył, że bez względu na to, jak bardzo nie zgadza się z polityką Ukrainy, Starlink nigdy nie wyłączy swoich terminali. Stwierdził też, że wcale nie groził odcięciem Kijowa od sieci satelitarnej.
W związku z dyskusją na X szefa MSZ wsparli m.in. premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz politycy koalicji. Natomiast politycy PiS zarzucali szefowi polskiej dyplomacji "wszczynanie twitterowych awantur" z kluczowymi sojusznikami.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez