Ubezpieczyciel pokryje koszty depilacji osoby transpłciowej

WIEDEŃ || Kobieta transpłciowa, urodzona w ciele mężczyzny, która domagała się od ubezpieczenia zdrowotnego zwrotu kosztów za usunięcie zarostu, wygrała sprawę – poinformowała prasa w poniedziałek. Codzienne golenie, woskowanie lub inne tymczasowe metody usuwania zarostu są niewystarczające i mogą prowadzić do konsekwencji psychicznych – uznał sąd.

Ubezpieczenie zdrowotne argumentowało, że nie pokrywa kosztów usuwania zarostu nawet u kobiet cisgenderowych, a zatem refundacja dla osoby transpłciowej naruszałaby zasadę równości. Dodatkowo, wskazywano, że codzienne golenie, kremy do depilacji lub woskowanie są wystarczającymi rozwiązaniami. Kobieta transpłciowa, u której zdiagnozowano dysforię płciową, podkreślała jednak, że zarost na twarzy wyraźnie uwidacznia niezgodność z jej tożsamością płciową, co ma negatywny wpływ na jej zdrowie psychiczne.

Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Wiedniu przychylił się do tej argumentacji w wyroku, który zapadł w ubiegłym roku, ale został upubliczniony dopiero teraz. „Gdyby osoba musiała codziennie golić twarz, byłoby to dla niej codziennym przypomnieniem, że żyje w niewłaściwym ciele” – stwierdziła sędzia.

W przypadku woskowania zarost musiałby odrosnąć na kilka milimetrów, „co uniemożliwiłoby kobiecie wychodzenie z domu bez odczuwania silnego dyskomfortu psychicznego”. Ubezpieczenie zdrowotne zostało zobowiązane do pokrycia kosztów laserowej depilacji.