Putin stawia Ukraińcom ultimatum. Dekret przypomina "czystkę"
2025-03-25 07:30:24(ost. akt: 2025-03-25 08:14:13)
Putin wydał dekret dotyczący Ukraińców na okupowanych terenach. Nakazuje on uregulowanie ich statusu, jednak obywatelstwo może być odmówione tym, którzy nie przestrzegają rosyjskich „wartości duchowych”. – Sytuacja zmienia się radykalnie – oceniła dziennikarka Masza Makarowa w TOK FM.
Putin podpisał dekret zmuszający Ukraińców z terenów okupowanych do zalegalizowania pobytu na rosyjskich warunkach lub opuszczenia domów do 10 września. W audycji „TOK360” Adam Ozga określił to jako „czystkę etniczną”, co potwierdzają ukraińskie władze. Masza Makarowa, rosyjska dziennikarka z TVP, zaznaczyła, że sytuacja zmienia się „radykalnie”.
- Obecnie Ukraińcy, jeśli chcą uzyskać rosyjskie obywatelstwo, muszą zrobić to na takich samych zasadach, jak inni imigranci na terenie Rosji: muszą mieszkać w Rosji co najmniej 5 lat na podstawie zezwolenia na pobyt, potwierdzić znajomość języka rosyjskiego, posiadać legalne źródło dochodu - wyliczyła Masza Makarowa w TOK FM. I dodała, że trzeba przestrzegać rosyjskich przepisów.
Obcokrajowcy, którzy nie przestrzegają rosyjskich „wartości duchowych” lub angażują się w protesty czy krytykują wojnę z Ukrainą, mogą zostać pozbawieni obywatelstwa lub nie otrzymać go wcale – wyjaśniła dziennikarka.
Masza Makarowa wyjaśniła, że nowy dekret Putina jest kontynuacją rozporządzenia z grudnia, które ułatwiało deportację migrantów z Rosji. Rosja traktuje okupowane tereny Ukrainy jako część swojego terytorium, co szczególnie zagraża Ukraińcom tam mieszkającym. Dekret wprowadził rejestr osób przebywających „nielegalnie”, co ogranicza ich prawa, m.in. dostęp do edukacji, pracy czy posiadania środków finansowych. Problem może dotyczyć dziesiątek, a nawet setek tysięcy ludzi.
Do 2025 r. Ukraińcy mogli przebywać w Rosji bez ograniczeń, uznawani automatycznie za stałych mieszkańców, bez konieczności posiadania specjalnych dokumentów. Teraz zmiany w przepisach mogą stwarzać dla nich poważne zagrożenia – wskazuje Masza Makarowa. Wyjazd z terenów okupowanych jest ryzykowny zarówno przez linię frontu, jak i przez Krym.
Dziennikarka podkreśla, że Ukraińcy przekraczający rosyjską granicę muszą przechodzić tzw. filtrację. W jej trakcie sprawdzane są m.in. telefony. Osoby mające treści wspierające Ukrainę lub związane z niezależnymi mediami często trafiają do rosyjskich więzień, gdzie grozi im nawet 20 lat za zdradę lub terroryzm.
Masza Makarowa wskazuje, że na terenach okupowanych często pozostają osoby starsze lub te, które nie mają dokąd wyjechać. Uzyskanie rosyjskiego obywatelstwa bywa dla nich sposobem na uniknięcie trudności i zwiększenie bezpieczeństwa. Dziennikarka zauważa jednak, że decyzja ta budzi dylematy moralne: czy Ukraina potraktuje to jako zdradę, czy raczej jako konieczność podyktowaną walką o przetrwanie?
Źródło: TOK.FM
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez