Umowa na Borsuki podpisana
2025-03-27 18:23:36(ost. akt: 2025-03-27 18:45:27)
Pierwsza umowa wykonawcza na 111 bojowych wozów piechoty Borsuk została w czwartek zawarta między Agencją Uzbrojenia a PGZ i wchodzącą w jej skład Hutą Stalowa Wola. Chcemy zamówić ich więcej, to jest dopiero początek - podkreślił szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Umowa została podpisana w czwartek w warszawskim Wojskowym Centrum Edukacji Obywatelskiej, z udziałem m.in. szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, szefa MAP Jakuba Jaworowskiego oraz szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka. W imieniu wojska umowę podpisał zastępca szefa Agencji Uzbrojenia płk Piotr Paluch, ze strony przemysłu - prezes PGZ Krzysztof Trofiniak oraz prezes Huty Stalowa Wola Wojciech Kędziera.
Zawarty pomiędzy Agencją Uzbrojenia a Polską Grupą Zbrojeniową i Hutą Stalowa Wola kontrakt dotyczy 111 pojazdów wraz z pakietami logistycznym oraz szkoleniowym i opiewa na 6,5 mld zł.
Dostawy pojazdów rozpoczną się w tym roku i potrwają do 2029 r. Poza zamówionymi w czwartek wozami wojsko otrzyma jeszcze 5 już zbudowanych maszyn; łącznie 116 maszyn pozwoli na wyposażenie dwóch batalionów piechoty zmechanizowanej. Czwartkowa umowa obejmuje też pakiet szkoleniowy i logistyczny oraz sporządzenie dokumentacji technicznej do produkcji seryjnej.
Umowę ramową na ponad tysiąc bojowych wozów piechoty Borsuk i niemal 400 wozów specjalistycznych na tym samym podwoziu podpisał w lutym 2023 r. ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak (PiS). Borsuki mają zastąpić powszechnie używane do tej pory w Wojsku Polskim BWP-1 - przestarzałe poradzieckie konstrukcje z lat 60., które do tej pory nie doczekały się żadnej głębszej modernizacji. Projekt stworzenia w pełni polskiego wozu został rozpoczęty w 2014 roku, gdy szefem MON był Tomasz Siemoniak; pierwszy prototyp powstał w 2017 roku.
Podpisana w czwartek umowa wykonawcza - z zapewnionym finansowaniem - pozwoli na faktyczne rozpoczęcie produkcji wozów; jej zawarcie było od miesięcy wyczekiwane przez wojsko i przemysł, opóźniało się jednak m.in. ze względu na kwestie finansowe i trudności techniczne.
Podczas uroczystości minister Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Borsuk to pierwszy tego typu pojazd, który od podstaw został wyprodukowany i wymyślony w Polsce, na użytek polskiej armii. Wyraził nadzieję, że pojazd ten dostępny będzie też w innych wersjach, które następnie sprzedawane będą sojusznikom.
"Chcemy zamówić więcej Borsuków, 111 to jest dopiero początek" - podkreślił. Przyznał jednocześnie, że konieczne jest zwiększenie zdolności produkcyjnych polskiego przemysłu. Jak mówił, "łatwiej się podpisuje umowy ramowe, nie mając gotowego produktu, sprzętu, nie mając tego w pełni przygotowanego, i nie realizując tego za swoich rządów".
Kosiniak-Kamysz ocenił, że dla świata polskich militariów zamówienie Borsuków, to "wydarzenie dekady". "To pierwszy tak zaawansowany projekt, cały od początku do końca polski" - podkreślił.
Z kolei minister Jaworowski mówił, że Borsuk to produkt, w którego powstanie zaangażowanych jest wiele różnych firm, zarówno wchodzących w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej - poza HSW to np. OBRUM, Rosomak S.A. czy Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne - jak również instytucje akademickie, jak WAT, Akademia Sztuki Wojennej, czy Politechnika Warszawska, a także przedsiębiorstwa prywatne, w tym przede wszystkim WB Electronics.
"Wszyscy oni odpowiadają za to, że możemy tu dziś stać i ogłaszać, można powiedzieć, rewolucję dla wojsk zmechanizowanych i pancernych, bo to naprawdę wejście w nową erę dla tych wojsk" - dodał szef MAP. Jak mówił, proces opracowania i powstania Borsuka trwał ponad 10 lat, ale - zauważył - w porównaniu z czasem trwania tego typu projektów w innych krajach "nie mamy się czego wstydzić.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez