Franciszek, skrzynia tajemnic i przyszłość Kościoła. Co dalej po śmierci papieża?
2025-04-22 11:02:11(ost. akt: 2025-04-22 11:06:13)
Watykan od wieków przygotowany jest na odejście papieża, ale śmierć Franciszka oznacza coś więcej niż tylko zmianę na Stolicy Piotrowej. To moment, w którym Kościół może albo kontynuować rozpoczęte przemiany, albo znów się cofnąć. O możliwych scenariuszach po odejściu papieża, przemianach w Kościele i tajemniczej białej skrzyni dokumentów z Watykanu Magdalena Rigamonti z Onetu rozmawia z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim, filozofem i etykiem z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
W rozmowie z Magdaleną Rigamonti z Onetu, ks. prof. Andrzej Kobyliński zaznacza, że Stolica Apostolska jest doskonale przygotowana na śmierć papieża – zarówno duchowo, jak i organizacyjnie. „Rzym”, jak mówi, „działa według planów, które dopracowywano przez dwa tysiące lat. Każdy możliwy scenariusz – także odejście głowy Kościoła – został już przewidziany”.
Ks. Kobyliński zauważa, że refleksja nad przemijaniem w Kościele nie jest niczym nowym, a w przypadku papieża zbliżającego się do dziewięćdziesiątki staje się po prostu naturalna. Jego zdaniem, Franciszek sam często podkreślał, że sprawowanie urzędu nie zależy od fizycznej sprawności – „w Kościele rządzi się głową, a nie kolanem”, powtarzał, kiedy poruszał się już na wózku.
Filozof przypomina, że Benedykt XVI nie zrezygnował wyłącznie z powodów zdrowotnych. Jego decyzja była konsekwencją ogromnej presji, jakiej doświadczał wewnątrz samego Watykanu. Jak mówi ks. Kobyliński, papież Ratzinger został de facto „odrzucony przez własny Kościół”. Opór wobec jego osoby był tak silny, że uniemożliwiał skuteczne zarządzanie instytucją.
Jak zauważa rozmówca Onetu, odejściu Benedykta towarzyszyło przekazanie niezwykle tajemniczego obiektu – białej skrzyni z dokumentami. To pudło, zawierające tysiące stron raportów, miało zostać osobiście przekazane Franciszkowi podczas ich spotkania w Castel Gandolfo. Ks. Kobyliński mówi, że było to coś na kształt „kościelnej czarnej skrzynki” – zbiór dokumentów o skandalach obyczajowych, finansowych i dotyczących homoseksualnych lobby w Watykanie.
W opinii ks. Kobylińskiego, papież Franciszek przyjął skrzynię jako swoiste dziedzictwo — i ogromne wyzwanie. „Czasem myślę o tej skrzyni. Dlaczego nikt nie pyta, co się z nią stało?”, zastanawia się duchowny. Nie ma wątpliwości, że zawarte tam materiały były wstrząsające, a niektóre z nich opisał potem Frédéric Martel w książce Sodoma.
Franciszek, jak twierdzi ks. prof. Kobyliński, nie tylko rozpoczął reformę Kościoła — on w istocie zapoczątkował rewolucję. Jego pontyfikat, szczególnie poprzez dokumenty takie jak Amoris laetitia czy Fiducia supplicans, przesunął akcenty w doktrynie Kościoła. „To historyczne zmiany”, zaznacza duchowny. Dopuszczenie rozwiedzionych do Komunii Świętej czy możliwość błogosławienia związków jednopłciowych to – jego zdaniem – rewolucja w pełnym znaczeniu tego słowa.
Ks. Kobyliński przypomina, że Bergoglio był już poważnym kandydatem na papieża w 2005 roku. Wtedy jednak – jak relacjonuje Franciszek w książce El Sucesor – jego frakcja zebrała 40 głosów. To wystarczyło, by zablokować wybór Ratzingera, choć ostatecznie to właśnie kardynał z Buenos Aires poprosił swoich stronników, by zagłosowali na niemieckiego teologa.
Jak zauważa filozof z UKSW, tamto konklawe obnażyło głęboki podział w Kościele – pomiędzy konserwatystami a frakcją pragnącą radykalnej modernizacji. To właśnie przedstawiciele tej drugiej linii w końcu doprowadzili do wyboru Bergoglia w 2013 roku, w czasie gdy Kościół pogrążał się w kryzysie wywołanym nowymi skandalami.
Dziś – jak podkreśla ks. Kobyliński – w kolegium kardynalskim dominuje opcja liberalna. Franciszek mianował kardynałów zgodnych z jego wizją duszpasterskiego, otwartego Kościoła. I choć mówi się o wielu możliwych następcach, jego zdaniem „nie ma żadnego polskiego kandydata, który byłby poważnie rozważany”. Wśród realnych nazwisk pojawiają się: kard. Matteo Zuppi, kard. Luis Antonio Tagle czy kard. Jean-Claude Hollerich.
Według ks. prof. Kobylińskiego, przyszłość Kościoła katolickiego zależy dziś od kontynuacji rozpoczętej przez Franciszka rewolucji. „Potrzeba jeszcze dwóch, trzech pontyfikatów, żeby te zmiany zakorzeniły się w całym Kościele”, mówi duchowny. I nie wyklucza, że dopiero przyszły papież zajmie się zawartością tajemniczej, białej skrzyni – tego najbardziej symbolicznego dziedzictwa pontyfikatu Franciszka.
Źródło: Onet
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez