Tesla pod presją?
2025-04-25 13:48:36(ost. akt: 2025-04-25 13:56:25)
Tesla, do niedawna symbol przyszłości motoryzacji, przeżywa w Europie jeden z najgorszych kwartałów w swojej historii. Choć rynek aut elektrycznych nadal rośnie, amerykański gigant notuje drastyczne spadki sprzedaży i mierzy się z rosnącą krytyką zarówno wśród konsumentów, jak i analityków.
Pierwsze miesiące 2025 roku okazały się dla Tesli bolesnym zderzeniem z europejską rzeczywistością. W ciągu zaledwie kwartału sprzedaż amerykańskiego producenta aut elektrycznych na Starym Kontynencie zmniejszyła się aż o 45% w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej. W liczbach bezwzględnych oznacza to zaledwie 36 tysięcy sprzedanych pojazdów. Tak słabe wyniki Tesli stoją w ostrym kontraście do ogólnego trendu wzrostu popularności elektromobilności w Europie.
Marzec przyniósł szczególnie bolesne dane – spadek o 36%, co, jak podkreśla raport Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA), jest najgorszym rezultatem wśród wszystkich analizowanych marek. Podczas gdy konkurencja, zwłaszcza z Chin, notuje dynamiczne wzrosty, Tesla musi mierzyć się nie tylko z rynkowymi wyzwaniami, ale także z kontrowersjami wizerunkowymi.
Eksperci wskazują, że amerykańska firma traci impet z kilku powodów. Po pierwsze – przestarzała gama modeli, która nie została znacząco odświeżona od kilku lat. Po drugie – agresywna ekspansja chińskich producentów, którzy oferują tańsze, nierzadko równie nowoczesne pojazdy. Ale to nie wszystko. Coraz więcej uwagi przykuwa sam Elon Musk – i to niekoniecznie w kontekście innowacji.
Prezes Tesli coraz głębiej angażuje się w politykę. Jego bliska współpraca z Donaldem Trumpem w ramach Departamentu Efektywności Rządowej (DOGE), odpowiedzialnego za kontrowersyjne reformy budżetowe i dostęp do danych obywateli, wywołała falę protestów w USA. Jeszcze większe poruszenie wywołała próba ingerencji w niemiecką scenę polityczną – Musk publicznie wsparł partię skrajnie prawicową, co spotkało się z jednoznaczną dezaprobatą europejskiej opinii publicznej.
Efekty są już widoczne: nasilenie aktów wandalizmu wobec salonów Tesli, bojkoty konsumenckie, a przede wszystkim poważne straty wizerunkowe. Spadek kwartalnego zysku o 71% w porównaniu z rokiem ubiegłym zmusił Muska do deklaracji wycofania się z niektórych aktywności politycznych. Zapowiedział, że od maja skupi się wyłącznie na działalności firmy.
Czy jednak nie jest za późno? Analitycy ostrzegają, że reputacyjne rany zadane Tesli mogą być trudne do zaleczenia. Choć firma planuje wprowadzenie tańszych modeli i intensyfikację prac nad autonomicznymi technologiami, konsumenci mogą nie być już tak chętni do inwestowania w markę kojarzoną z kontrowersjami, a nie technologicznym przełomem.
Dodatkowym ciosem jest polityka handlowa USA. Wprowadzone przez Trumpa 25-procentowe cła na importowane samochody pogłębiają niepewność i destabilizują globalny łańcuch dostaw, co odbija się także na europejskim oddziale Tesli.
Tymczasem Unia Europejska przyspiesza proces odchodzenia od silników spalinowych, dążąc do ich całkowitego wycofania do 2035 roku. Mimo to tempo adaptacji aut elektrycznych przez społeczeństwo pozostaje poniżej oczekiwań. Przyczyną są m.in. niedostateczna sieć ładowarek, wysokie ceny oraz szybka utrata wartości pojazdów.
W tym trudnym momencie przewagę zdobywają chińskie firmy, które coraz skuteczniej zdobywają rynki Europy Środkowo-Wschodniej. W zestawieniu z ich przystępnymi cenami i rosnącą obecnością, Tesla z amerykańskim rodowodem i liderem wzbudzającym polityczne kontrowersje wypada coraz słabiej.
Źródło: Interia
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez