Europejskie plany walki z kormoranami. Ornitolodzy ostrzegają
2025-04-30 14:44:20(ost. akt: 2025-04-30 15:02:15)
W czasach globalnego kryzysu bioróżnorodności, gdy liczba ptaków w Europie dramatycznie spada, europejscy decydenci proponują rozwiązania, które mogą jeszcze pogłębić ten problem. Komisja Doradcza ds. Rybołówstwa Śródlądowego rekomenduje redukcję populacji kormoranów – gatunku, który jeszcze kilka dekad temu był bliski całkowitego wyginięcia.
Od kilku dekad przyroda zmaga się z narastającym kryzysem różnorodności biologicznej. Dane są alarmujące – w samej Europie populacja ptaków spadła od 1980 roku o około 600 milionów osobników. Ten drastyczny ubytek ma wpływ na cały ekosystem – ogranicza zdolność środowiska do kontrolowania populacji owadów, zapylania roślin czy rozprzestrzeniania nasion.
W tym trudnym dla przyrody czasie, europejscy doradcy ds. rybołówstwa śródlądowego i akwakultury (EIFAAC) przedstawili kontrowersyjny plan ograniczenia liczby kormoranów – dużych, czarnych ptaków wodnych, których dieta obejmuje głównie ryby. W dokumencie rekomenduje się wspólne działania państw Unii Europejskiej, mające na celu zmniejszenie populacji tych ptaków, co – jak tłumaczą – miałoby pomóc hodowcom ryb.
Argumenty za takim podejściem od lat podnoszą właściciele stawów i komercyjnych akwenów rybackich, którzy postrzegają kormorany jako zagrożenie dla swoich zysków. Jednak przedstawiciele środowisk naukowych oraz organizacji zajmujących się ochroną przyrody przestrzegają, że to podejście może przynieść więcej szkód niż pożytku.
Organizacja BirdLife wydała stanowczy komunikat, w którym podkreśla, że planowany odstrzał nie tylko nie rozwiąże problemu, ale może zachęcić do dalszego eliminowania dzikich zwierząt postrzeganych jako "niewygodne". Zdaniem ornitologów, to nie kormorany, lecz działalność człowieka – przełowienie, zanieczyszczenie wód, budowa zapór i degradacja siedlisk – odpowiada za spadek populacji ryb.
Eksperci wskazują również, że populacja kormoranów w Europie zaczęła się odbudowywać dopiero od końca lat 70., po dekadach intensywnych prześladowań. W Polsce najwięcej tych ptaków gniazduje na Pomorzu – szczególnie w okolicach Kątów Rybackich. Rocznie wykluwa się w naszym kraju około 50 tysięcy kormoranów, jednak mniej niż połowa przeżywa pierwszą zimę.
Niestety, niechęć do tych ptaków nie jest tylko teorią. W 2023 roku doszło do dramatycznego incydentu na Jeziorze Tonowskim, gdzie dwaj mężczyźni brutalnie zniszczyli około 110 gniazd, zabijając setki piskląt. Takie zdarzenia pokazują, jak łatwo nienawiść do jednego gatunku może przerodzić się w otwartą przemoc wobec przyrody.
Amerykański przykład z 2003 roku pokazuje, że możliwe są alternatywne sposoby zarządzania populacjami ptaków – bez konieczności odstrzału. Stany Zjednoczone wdrożyły strategię opartą na odstraszaniu oraz monitorowanych działaniach ograniczających szkody, jednocześnie chroniąc integralność ekosystemów.
Eksperci przestrzegają, że obecna propozycja europejskiego planu, aby legalnie redukować populację kormoranów, wymagałaby zmiany prawa i pozbawienia ptaków ochrony, jaką obecnie gwarantują przepisy unijne. Ornitolodzy pytają retorycznie: jeśli dziś zaczniemy od kormoranów, to czy jutro nie przyjdzie kolej na czaple, wydry czy foki?
W czasach, gdy liczne gatunki balansują na krawędzi przetrwania, decyzje o losie dzikich zwierząt powinny być podejmowane z najwyższą ostrożnością – i przede wszystkim opierać się na rzetelnych danych, a nie na emocjach czy interesach jednej branży.
Źródło: Interia
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez